- Notatkę służbową z interwencji dotyczącą niepokojących sąsiadów jęków kobiety postanowiłam sporządzić nie tylko z obowiązku służbowego, ale także za namową, funkcjonariuszy, rodziny i bliskich – którzy podobnie jak ja – poczuli, że tej historii nie można pozostawić bez echa - Tak czytamy w notatce służbowej sierż. Inez Zborowskiej z Referatu Patrolowo Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Policjantka sporządziła notatkę urzędową po interwencji, w której brał również udział jej kolega st. post. Tomasz Noga, w nadziei, że dzięki niej sytuacja pewnej rodziny będącej w kryzysie zostanie nagłośniona, a ci ludzie uzyskają stałą, a nie tylko doraźną pomoc.
- Służbę w referacie patrolowo interwencyjnym pełnię od 5 lat – mówi sierż. Inez Zborowska. – Przez ten czas zdołałam zobaczyć wiele, lecz ta historia, jest jedną z tych, które wyjątkowo mnie poruszyły.
Pewnej wrześniowej nocy policyjny patrol został skierowany na interwencję do mieszkania skąd miały dochodzić niepokojące jęki kobiety, które to usłyszeli sąsiedzi. Na miejscu policjanci zastali 25-letniego mężczyznę oraz 50-letnią leżącą na łóżku kobietę. Kobieta co jakiś czas podnosiła się z łóżka i wykrzykiwała imię syna.
Policjanci na miejsce wezwali zespół ratownictwa medycznego, ponieważ stan zdrowia kobiety był ciężki. Ta została zabrana do szpitala lecz po krótkim badaniu i podaniu jej leków została wypisana do domu. Choroba, na którą choruje kobieta jest chorobą neurologiczną z objawami psychicznymi.
- Gdy zapytałam tego 25-latka o całą tę sytuację okazało się wtedy, że jest ona bardzo skomplikowana – mówi Inez Zborowska. – Dotychczas mieszkał on z matką w Gdańsku. Sytuacja materialno-rodzinna zmusiła go do przeprowadzenia się do Elbląga. 25-latek pod wskazany, nowy adres przeprowadził się wraz z chorą matką, by sprawować nad nią opiekę.
– Ujęło mnie to, że mężczyzna ten jest osobą skromną, wycofaną a jednocześnie przesympatyczną – dodaje policjantka. - W ciągu krótkiej chwili zauważyłam, że sytuacja jaką przeżywa jest na tyle dla niego ciężka, że nie potrafi o niej swobodnie rozmawiać, sprawia mu to ogromny ból ponieważ został sam, a prócz matki nie ma nikogo bliskiego.
Tej nocy kiedy podejmowano interwencję w mieszkaniu nie było niczego…
Nie było pościeli, ubrań, sprzętu RTV czy AGD, naczyń, pieluch, leków czy środków czystości. Nie było także jedzenia. W kuchni znajdowały się jedynie 4 suche kromki chleba i jogurt. Na zadane przez policjantów pytanie z czego utrzymuje się wraz z matką odpowiedział, że sprzedał telewizor i telefon, a w portfelu zostało mu jedynie 50 złotych.
50-latka choruje od kilkudziesięciu lat na pląsawicę Huntingtona, ma orzeczony stopień niepełnosprawności, lecz po przeprowadzce z Gdańska zostały im wstrzymane wszelkie świadczenia i zasiłek dla osób niepełnosprawnych.
Policjanci sporządzili obszerną dokumentację z tej interwencji, którą przekazano do Elbląskiego Centrum Usług Społecznych.
- Wraz z moim partnerem, który jest również policjantem elbląskiej komendy już rano następnego dnia z prywatnych środków kupiliśmy dla rodziny najpotrzebniejsze rzeczy: garnki, koce, dresy, leki przeciwbólowe, naczynia oraz środki czystości – tłumaczy Inez Zborowska. – Mężczyzna dzięki środkom czystości miał możliwość zapewnienia bardziej sterylnych warunków do życia, ponieważ te które zastaliśmy podczas interwencji były fatalne. Koledzy i koleżanki z pracy również zaangażowali się w pomoc. Moja mama w miarę możliwości gotuję zupę dla pani Małgorzaty, ponieważ przy jej chorobie jednym z objawów są problemy z przełykaniem. Zupy wraz z zakupami wciąż dostarczamy Andrzejowi do mieszkania.
To jednak nie wszystko, bo okazało się, że doraźnie była potrzebna jeszcze inna pomoc.
- W czasie wolnym od służby pomagałyśmy Andrzejowi w takich czynnościach jak podniesienie jego mamy z łóżka, zaprowadzenie do toalety czy umycie po czynnościach fizjologicznych – mówi Wioletta Charewicz, policjantka, która również zaangażowała się w pomoc rodzinie.
Elbląskie Centrum Usług Społecznych udzieliło rodzinie kompleksowego wsparcia. Zarówno chora kobieta, jak i jej syn zostali objęci usługami opiekuńczymi (7 dni w tygodniu) oraz specjalistycznymi usługami opiekuńczymi. Rodzina otrzymuje także bezpłatnie (7 dni w tygodniu) posiłki z dowozem, zasiłki celowe na leki, żywność, środki higieny i opał, a ponadto jest objęta pracą socjalną.
Oprócz ECUS w sprawę została zaangażowana Prezes Polskiego Stowarzyszenia Osób Chorych na Huntingtona. Kobieta przysłała rodzinie paczkę żywnościową a także przyjechała do Elbląga, by spotkać się z rodziną i wspomóc ją w kwestiach prawnych.
- O sytuacji tej rodzinny poinformowaliśmy również Fundację Fabryka Dobra w Elblągu – dodaje Wioletta Charewicz. – Ci z kolei zorganizowali dla tej rodziny pralkę „Franię”, materac przeciwodleżynowy oraz aktywnie zbierają środki czystości dla tej rodziny.
Informacje o potrzebie pomocy rodzinie zaczęły trafiać również do sieci i przestrzeni medialnej.
- Informację udostępniłam również w moich mediach społecznościowych – mówi Inez Zborowska. – Ta pomoc jest jednak wciąż potrzebna. W ciągu pięciu lat służby widziałam wiele dramatów, ale nigdy wcześniej nie czułam takiej bezsilności i tak ogromnej potrzeby by pomóc. Jedno proste „dziękuję” które słyszę od tej rodziny i uśmiech jaki widzę na twarzy Andrzeja potrafi zmienić bardzo wiele. Widzę jak wielką siłę ma dobroć i jak niewiele trzeba by dać drugiemu człowiekowi choć trochę nadziei.
Policjantka wraz ze swoimi przyjaciółmi apeluje:
„Jeśli ktokolwiek może pomóc czy to dobrym słowem, wsparciem finansowym, prawnym, rzeczowym niech wyciągnie rękę do Andrzeja i jego mamy Małgorzaty. Zostali sami a każda forma wsparcia może odmienić ich codzienność.
W związku z podjętymi działaniami dziękuję wszystkim, którzy do tej pory zaangażowali się w pomoc.
Szczególne podziękowania kieruję do:
st. post. Tomasza Nogi za systematyczne dostarczanie żywności,
st. post. Wiolettcie Charewicz za dostarczanie obuwia, odzieży oraz wszelką pomoc w sprawach administracyjnych
st. post. Damianowi Mikosza za pomoc w dostarczaniu żywności, środków czystości oraz za pomoc przy odbiorze paczek żywnościowych od ludzi dobrej woli.
Dzięki zaangażowaniu przyjaciół udało się zorganizować zrzutkę na leki, środki czystości i jedzenie na pomagam.pl/rrrdm8
Ta pomoc i zaangażowanie jest przykładem solidarności, empatii i gotowości niesienia wsparcia tym, którzy znaleźli się w wyjątkowo trudnej sytuacji życiowej”.
nadkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
Brawo. Wspaniale że udało się pomóc tak potrzebującej rodzinie.
Wspaniale, ile empatii jest w tych ludziach. Dziękujemy za wszystko.
Piękna akcja PR po tym chłopaku co to "skakał po samochodach". Jutro dzielni policjanci uratują kotka a po jutrze przeczytacie jak uratowali krztuszące się niemowle.