Czwartek, 25.04.2024, Imieniny: Marek, Jaroslaw, Wasyl
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii WYWIADY

Siła tkwiąca w misterium miłości

02.04.2006, 04:00:13 Rozmiar tekstu: A A A

Rocznica śmierci Jana Pawła II wywołuje w każdym z nas, niezależnie od tego czy jesteśmy osobami wierzącymi, czy nie, nostalgię, zadumę nad przemijającym życiem. Ojciec Święty był niepodważalnym autorytetem w zarówno w sferze duchowej jak i kulturowej. Był tym, który nauczał, wskazywał drogę i pomagał strapionym. Kim jednak był dla duchownej elity? O tym i o innych sprawach rozmawiamy z księdzem Waldemarem z parafii Św. Wojciecha.

- Kim dla księdza był Jan Paweł II?

- Jan Paweł II w pełnym wymiarze nie tylko dla mnie, ale z pewnością dla wietrznych także, był i nadal jest ojcem w sferze duchowej. Przez cały swój pontyfikat polski papież uczył nas ojcostwa, uczył świadectwa wiary i życia. Poprzez swoje duszpasterstwo ukazywał ludzkości prawdziwe, miłosierne oblicze Boga.

Tytuł dramatu „Promieniowanie ojcostwa”, napisanego przez Karola Wojtyłę jeszcze przed słynnym konklawe, w pełni odzwierciedla życie Ojca Świętego. Przez cały pontyfikat papież emanował ojcostwem – był dla każdego człowieka, poszukującego bożego miłosierdzia, swoistym „drogowskazem”. Właśnie w czasach, kiedy nieustannie pogłębia się kryzys ojcostwa, on pokazywał, uczył nas jak być ojcem ludzi zagubionych.

Są jeszcze na świecie istoty ludzkie traktujące Boga jako Tego, który potrafi tylko „ciskać gromami”, karcić i zsyłać cierpienia. Natomiast Jan Paweł II, zwłaszcza podczas ostatniej pielgrzymki do Polski, ukazał nam Boga Miłosiernego. A grzech jako szansę dla każdego człowieka. Ojciec Święty, dzięki świadectwu św. Faustyny, zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu. W czasach misterium nieprawości głosił orędzie miłości nie tylko Boga do człowieka, ale człowieka do Boga i człowieka do człowieka. Nawoływał do tego aby każdy z nas stał się takim apostołem wyobraźni miłości. Takim przykładem jest instytucja charytatywna opierająca się na kulcie bożego Miłosierdzia.

Ogromnym pożywieniem dla medytacji jest bogaty dorobek Ojca Świętego. Wszelkie dzieła Jana Pawła II wymagają od nas dokładnego przygotowania i wiedzy z różnych dziedzin. Mam tu na myśli choćby wywód filozoficzny „Osoba i czyn”. Podczas nauki w seminarium zrozumienie tej książki sprawiało mi trudność, ale pomimo tego powracałem do niej i czytałem ponownie. Wielokrotnie od nowa zapoznawałem się z treściami zawartymi w dziełach Jana Pawła II. Muszę przyznać, że spuścizna Ojca Świętego jest pożytkiem dla medytacji. Jego wiersze (Tryptyk Rzymski) są niczym modlitwy, które można odmawiać zarówno w kościele, jaki i zaciszu domowym.

Jan Paweł II jest dla mnie także wzorem „człowieka modlitwy”. W Watykanie swój początek dnia zaczynał zawsze od modlitwy i mszy świętej. Poza tym nigdy nie afiszował się nią, jego kontakt z Bogiem był nawiązywany z potrzeby serca. Było to szczególnie widoczne w ostatnich chwilach życia papieża, gdy po przebudzeniu ze śpiączki od razu zapytał się księdza Dziwisza o to czy odmówił brewiarz. Wówczas dla Ojca Świętego nie był ważny stan zdrowia, ale modlitwa. To bardzo znaczące i przejmujące.

Jan Paweł II pokazał nam poprzez swoje doświadczenia jak łączyć modlitwę z cierpieniem. W tym momencie przypominają mi się słowa znakomitego duszpasterza, biskupa Góry, który stwierdził, iż „Im bardziej Ojciec Święty pochylał się ku ziemi, tym większym mistykiem się stawał”. Siła bowiem nie tylko tkwi w ciele, ale przede wszystkim w możliwościach duszy. On był młody duchem i ta młodością zarażał innych.

- Jan Paweł II odcisnął na nas piętno swego istnienia? Może ten zryw do nawracania się był tylko chwilowy?

- Niepodważalnym fenomenem był fakt, że papież – ten stary człowiek, dziadek - potrafił zgromadzić wokół siebie tyle młodzieży. Jego siła „przyciągania” tkwiła przede wszystkim w misterium miłości. Młodzi wierni kochali go za to, że potrafił słuchać i rozumieć innych. Jego postępowanie, głoszenie orędzia i sposób życia wzbudzał podziw w oczach młodzieży. Pracując z „trudną młodzieżą”, dla której najważniejszy jest tylko alkohol i chęć zaspokojenia prymitywnych potrzeb, zdałem sobie sprawę z tego, iż (paradoksalnie) tęsknią oni do pewnej głębi, głębi wiary. Po śmierci papieża ci właśnie „problemowi” młodzi ludzie sami zmusili się do refleksji nad własnym życiem.

Poza tym ucząc młode osoby zawsze staram się im tłumaczyć, tak jak to robił Ojciec Święty, że zawsze należy sięgać po to co znajduje się na „wyższej półce”. Papież wielokrotnie powtarzał:„wymagajcie od siebie, choćby nikt od nas nie wymagał”. Wielkość człowieka bowiem polega właśnie na umiejętności ciągłego doskonalenia i niesienia wiary w miłość Boga. My powinniśmy reprezentować coś sobą. A człowiek bez Chrystusa nie jest w stanie tego osiągnąć.

Śmierć papieża była w pewnym sensie „ prezentem” - trudnym do przyjęcia darem – dzięki któremu zjednoczyliśmy się w wierze. Myślę, że Ojciec Święty zasiał już ziarno prawdy w sercach ludzi. Niedługo będzie trzeba czekać, aby to ziarno wydało plony. Młodzież zazwyczaj potrzebuje czasu na to, aby zrozumieć i przyjąć do serc głoszone przez Ojca Świętego homilie. Młodzi ludzie muszą sami dojrzeć do prawdy wiary, prawdy o Jezusie Chrystusie. Tak naprawdę myślę, że to od nas wszystkich zależy czy umrze w nas Ojciec Święty, czy pochowamy go wraz ze spuścizną, którą nam pozostawił. Jan Paweł II prosił nas, abyśmy modlili się za niego, za jego życia i po śmierci. Modlitwy te mają być dowodem na to, że ciągle go pamiętamy i wypełniamy głoszone przez niego prawdy.

- Po śmierci Ojca Świętego co raz częściej zauważa się wzrastającą niechęć do księży, którzy nie do końca spełniają się jako duszpasterze. Dlaczego tak się dzieje, że w oczach wiernych duchowni, w odróżnieniu od Jana Pawła II, nie są autorytetami?

- Naganne postępowanie kapłanów wiąże się ze sposobem ich wychowania. Jakie mamy rodziny takich mamy księży. Duszpasterz mający pozytywny obraz rodziny będzie dobrze spełniał obowiązki księdza-okazywał innym dobro. Wszystko zależy od tego jakie wzorce i zachowania ukształtowały się w człowieku w trakcie dojrzewania. Te normy przekazują nam rodzice. To oni najbardziej odciskają na dorastającej istocie ludzkiej swe piętno. Bardzo ważne jest to w jaki sposób ludzie spełniają się jako rodzice, czy są do tego przygotowani emocjonalnie i psychicznie. Ich wizerunek zapamiętuje dziecko, które dorastając powielają zachowania matki i ojca.

Jan Paweł II zawsze stał po stronie rodziny, która zawsze powinna być silna mocą Boga. Ojciec Święty swoje wykształcenie i wychowanie zawdzięcza rodzicom, którzy pokazali mu czym jest wiara i miłość w Boga. Śmierć matki, brata a później ojca uzmysłowiła mu jak ważni są bliscy. Dzięki swoim opiekunom młody Karol Wojtyła poznał wzorce rodziny miłości.

Każdy duszpasterz powinien zdawać sobie sprawę z dużej odpowiedzialności kapłanów. Księża nie tylko zobowiązani są do dbania o swoją wiarę, ale także wiarę wiernych- rodziny parafialnej.
Poza tym myślę, że kapłan powołany prawdziwie, z woli bożej na pewno nie zastanawia się nad tym czy jest autorytetem dla innych, czy nie. Najważniejsze jest dla niego głoszenie prawdy - Ewangelii i postępowanie zgodnie z przykazaniami Jezusa Chrystusa. Nie wystarczy tylko mówić o prawdzie wiary, ale także postępować według niej.

Następnym problemem, według mnie, jest zamykanie się księży na innych, na potrzebę niesienia pomocy bliźnim. My - duchowni powinniśmy być tymi, którzy „wychodzą” do wiernych, pomagają strapionym i potrzebującym, jak robił to Jezus Chrystus i następca św. Piotra – Jan Paweł II. Ojciec Święty pokazywał jak powinno wyglądać duszpasterstwo. Powinno się ono opierać zarówno na otwartości, umiejętności słuchania i rozumienia bliźnich jak i głębokiej modlitwie o Boże Miłosierdzie. Ojciec Święty nie zamykał się w swoim własnym świecie, cały swój czas poświęcał na rozmowie z Bogiem i wiernymi.

- Ludzie wyrażają niechęć nie tylko wobec księży, ale także wobec Kościoła, który teraz bez Jana Pawła II stracił na swym znaczeniu. Juz nie jest on tym samym czym był za życia papieża.

- Kościół nigdy nie zginie, bowiem na Piotrowej skale został wybudowany. W dziejach Kościoła było wiele wzlotów i upadków, ale dopóki będą istnieć ludzie, dla których prawda wiary i miłości bożej jest najważniejsza, on nigdy nie upadnie. Obecna sytuacja jest dla nas wszystkich sprawdzianem naszego wyznania. W Kościele bowiem brakuje żywego doświadczania Boga, relacji pomiędzy człowiekiem i Stwórcą oraz między bliźnimi. Niemniej jednak co raz częściej właśnie w tym niepotrzebnym dla ludzi Kościele powstają ruchy wiernych. Dzięki ich działaniom zmienia się znaczenie i rola chrześcijańskiego zgromadzenia wyznaniowego. Akcje podejmowane przez ruchy kościelne mają na celu uzmysłowienie ludziom mocy miłości Jezusa Chrystusa.. Ważne jest to aby Kościół nie przypominał Mc Donalda, w którym wszystko jest szybkie, tanie i niezdrowe. Ma on być miejscem, gdzie każdy znajdzie czas na doświadczanie żywej wiary. Jan Paweł II podkreślał dużą rolę świeckich w odbudowie Kościoła. Ludzie ci czasami lepiej niż księża ewangelizują innych poprzez swoje życie i świadectwo wiary. Ojciec Święty podkreślał także, że Kościół to nie instytucja, ale wierni, bez których nie istniałby.

- W jaki sposób, w dzisiejszym świecie możemy odnaleźć siebie?

- Cały czas musimy dążyć do źródła – wracać do niego. Tym źródłem jest Jezus Chrystus. Ojciec Święty przez całe życie zgłębiał misterium prawdy, która zawarta została w Ewangelii. Zdobytą przez siebie wiedzę przekazywał nam, abyśmy dzięki niej mogli odnaleźć sens ludzkiej egzystencji.
Ojciec Święty pozostawił dla nas wiele „drogowskazów”, wytyczonych przez Syna Bożego. Jednym z nich jest Nowy Testament. Wdrażając w nasze życie przykazania Jezusa Chrystusa z pewnością odnajdziemy własną drogę i miejsce w świecie. Orędownikiem niezachwianej wiary był i mam nadzieję, że nadal będzie w nas Ojciec Święty. Człowiek ten miał odwagę powierzyć swoje życie, samego siebie Bogu: Totus tuus - „Cały twój”. Dzięki temu Karol Wojtyła odnalazł drogę prawdy i miłości. Pomimo tego, że wytyczony przez niego szlak nie były łatwy, to dzięki Bogu stawał się znacznie lżejszy. Cierpienie, które bardzo często towarzyszyło papieżowi, jeszcze bardziej jednoczyło Jana Pawła II z Chrystusem. Całe jego życie jest nauką dla każdej istoty ludzkiej.

- Dziękuje za rozmowę.

Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 0

%0 %0


Komentarze do artykułu (3)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    0
    ~ Gosia
    Niedziela, 02.04

    W pełni zgadzam się z tym co powiedział ks. Waldemar...

  2. 2
    0
    ~ Alosziński
    Niedziela, 02.04

    Tutaj nie ma co komentować, wszystko zostało powiedziane. Do zobaczenia pod pomnikiem, żeby zapalić świeczkę.

  3. 3
    0
    ~ borys
    Niedziela, 02.04

    Niech każdy znasz podąża drogą jaką pokazał nam Jezus Chrystus a wzorem niech będzie nam Jan Paweł II.

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.0195741653442