Dzisiaj musimy nadrobić stracony czas w edukacji. Czas bez zaufania do nauczycieli, niszczenia ich autorytetu. To ma swoje efekty. Niektórzy rodzice uważają, że lekarz jest autorytetem, prawnik jest autorytetem, ale nauczycielowi można już powiedzieć wszystko, podważać jego pracę i mówić, jak powinien wystawiać oceny — mówiła wiceministra edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz podczas spotkania z elblążanami. Zobacz galerię zdjęć z wydarzenia.
Z drugiej strony mamy ogromny problem z przemocą rówieśniczą oraz zdrowiem psychicznym dzieci i młodzieży. To są kwestie, o których przez lata myślano szczątkowo, a na pewno nie strategicznie
— dodała.
Wiceministra edukacji narodowej oraz rzecznik prasowy Nowej Lewicy Łukasz Michnik odwiedzili dziś, 28 listopada Elbląg. W Ratuszu Staromiejskim odbyło się spotkanie z mieszkańcami i sympatykami ugrupowania. Najwięcej uwagi poświęcono koniecznym zmianom w systemie edukacji, w tym pracom nad nową podstawą programową — tematem, który obecnie budzi sporo emocji.
Wiem, że to wywołuje dużą dyskusję publiczną i bardzo dobrze. Nie lubię jednak dezinformacji. Bardzo nie lubię czytać, że chcemy obniżać jakość edukacji, bo to po prostu nieprawda. Chcemy dostosować podstawę programową do wyzwań współczesnego świata
— podkreślała wiceministra.
Jak wyjaśniała, współczesna wiedza bardzo szybko się dezaktualizuje, dlatego system edukacji musi być bardziej elastyczny. — Wiedza, która kiedyś wystarczała na 30 lat, dziś w niektórych dziedzinach bywa aktualna przez pięć lat, a czasem nawet krócej. Nowy system kształcenia musi stawiać m.in. na większy kontakt dzieci i młodzieży z przyrodą, rozwój kompetencji cyfrowych oraz edukację związaną z klimatem i środowiskiem. — mówiła Paulina Piechna-Więckiewicz.
Polityczka przypomniała również, że zmiany będą wprowadzane stopniowo, a obecnie trwają konsultacje w sprawie podstawy, które potrwają do 18 grudnia. — Niezależnie od poglądów politycznych pewne wyzwania są dla nas wspólne. Nie ma powodu, by demonizować te treści — zaznaczyła.
Poruszono również m.in. o problemach w edukacji włączającej czy przyszłości edukacji zdrowotnej — nowy przedmiot nieobowiązkowy wprowadzony w tym roku okazał się frekwencyjnym fiaskiem, ale resort nie zamierza z niego rezygnować. Jest wiele kwestii związanych chociażby z edukacją zdrowotną. — Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w ciągu kilku miesięcy. Uważam, że edukacja zdrowotna powinna stać się obowiązkowa — dodała.
Podczas spotkania pojawiły się też inne wątki, w tym stricte polityczne. — Raziła mnie jego wypowiedź o tzw. marszałkowskim wecie. To brzmi jak wchodzenie w kompetencje prezydenta. Może się to nam odbić czkawką — stwierdził. Rzecznik Nowej Lewicy wyjaśniał, że tzw. „marszałkowskie weto” nie jest instytucją konstytucyjną, ale "wyrazem sprzeciwu marszałka Sejmu, który ma określone poglądy i bierze odpowiedzialność za Sejm wobec ustaw skrajnie populistycznych, antypaństwowych, czy sprzecznych z traktatami międzynarodowymi".
To nie będzie pryncypialnie stosowane wobec każdej ustawy opozycji, czy każdej ustawy Karola Nawrockiego, ale marszałek Czarzasty nie dopuści do tego, żeby np. Karol Nawrocki robił z Sejmu arenę antyunijnych poglądów. Wyobraźmy sobie też sytuację, w której Konfederacja zgłasza ustawę o zakazie działalności związków zawodowych. To się spotka po prostu ze sprzeciwem. Ten sprzeciw będzie zgodny z regulaminem i obowiązującym prawem
— przekonywał Łukasz Michnik.


























