Martwą  fokę, zaplątaną w sieci, znaleźli rybacy łowiący na Zalewie Wiślanym. – Okazało się, że to nerpa, czyli foka obrączkowana. Kompletne zaskoczenie, bo to gatunek,  niezwykle rzadko spotykany na południowym Bałtyku, o zalewie już nie  mówiąc – wyjaśnia Wojtek Andrearczyk z Błękitnego Patrolu WWF.
Do  zdarzenia doszło w miniony weekend. W niedzielne popołudnie, rybacy z  Piasków znaleźli w swoich sieciach na Zalewie Wiślanym martwą fokę. O  swoim znalezisku powiadomili Błękitny Patrol WWF. Martwego ssaka  dostarczono do portu w Piaskach.
Na miejsce przybyłem jeszcze przed przypłynięciem kutra. Rybak był zaskoczony tak szybką reakcją, a ja zaskoczony okazem, który wpadł w sieci-podejrzewałem, że to foka obrączkowana, co potwierdziło się po weryfikacji Stacji Morskiej. To nieczęsty gość w naszej części Bałtyku, a tym bardziej w zamkniętych wodach Zalewu Wiślanego. Znaleziony osobnik miał 1 metr długości, co wskazuje na jego niedojrzały wiek. Młode foki, z racji braku doświadczenia, mają zwykle mniejsze szanse na uwolnienie się z sieciowej pułapki
– relacjonuje Jan Wilkanowski, lokalny lider Błękitnego Patrolu.
Foka  obrączkowana jest najmniejszą z bałtyckich fok. Dorosły osobnik osiąga  rozmiary od 125 do 160 cm długości. Swoją nazwę zawdzięcza specyficznie  ubarwionej sierści: na szarobrązowym futrze ma charakterystyczne, jasne  wzory w kształcie wydłużonych pierścieni. Foki obrączkowane żyją głównie  w północnej i wschodniej części Morza Bałtyckiego, gdzie zimą występuje  pokrywa lodowa niezbędna do ich rozrodu. Ich widok przy polskim  wybrzeżu należy do rzadkości. Trudno powiedzieć jak foka obrączkowana  dostała się do zalewu.
To mody osobnik. Podejrzewamy, że po prostu zapędził się tam, przez Cieśninę Pilawską, za pożywieniem. Często obserwujemy, że takie młode foki pokonują znaczne odległości. Dopiero później to im się zmienia. W naszej części Bałtyku najwięcej jest fok szarych. Osobniki tego gatunku obserwujemy również w Zalewie Wiślanym, były widziane w Nowej Pasłęce, Tolkmicku, a nawet w rzece Elbląg. Jak widać, po fokach możemy się wszystkiego spodziewać
– dodaje Wojciech  Andrearczyk.
Wolontariusze Błękitnego Patrolu WWF podkreślają  również, że pochwała należy się rybakom, którzy powiadomili o swoim  odkryciu odpowiednie służby. Takie postępowanie nie jest bowiem normą.  Niebawem zostanie wykonana sekcja zwłok foki. Dzięki temu naukowcy  zyskają więcej informacji na temat występowania fok w Bałtyku, w tym  tego, konkretnego gatunku.
Każda obserwacja  ssaków morskich, żywych lub martwych, powinna zostać zgłoszona do  Błękitnego Patrolu WWF, telefon 795 536 009 lub do Stacji Morskiej IO UG  im. Profesora Krzysztofa Skóry w Helu, telefon 601 88 99 40.
Więcej  informacji o ssakach bałtyckich znajdziesz na stronie Stacji Morskiej.
 
 





 
                             
                    


 
                        



 
                            
 
             
            

Raczej powinno być rzadko spotykany!!!!!!!!!!!!!!!
Foka się znalazła . Teraz pora znaleźć ryby , których ubywa z roku na rok .
Foki (nie wiem dokładnie jakie) były także widziane na Zalewie, rzece Elbląg (w samym mieście) oraz na Szakarpawie. Takie rzeczy zgłasza się do Fokarium w Helu.
Owszem, foki są widywane w Zalewie Wiślanym - ale te najbardziej popularne, czyli foki szare (według najnowszej nomenklatury nazywane "szarytkami morskimi"). Każdą obserwację najlepiej i najszybciej zgłaszać Błękitnemu Patrolowi WWF - 795 536 009.