Koszt miesięcznego utrzymania w domu pomocy społecznej w Elblągu to nawet 3,6 tys. zł. Część tej kwoty pokrywa senior. Jeśli mu nie starcza, wspomóc powinny go dzieci. Te jednak często robią wszystko, łącznie z ukrywaniem dochodów, aby się od tego obowiązku wymigać.
W Elblągu funkcjonują cztery miejskie Domy Pomocy Społecznej, w których seniorzy znajdują całodobową opiekę. O miejsce w nich wcale nie jest łatwo, ale też nie jest to tanie. W największym elbląskim DPS "Niezapominajka" średni miesięczny koszt utrzymania to 3 tys. 679 zł. Zgodnie z przepisami opłatę za pobyt w DPS pokrywa jego mieszkaniec, jednak w kwocie nie większej niż 70 proc. swojego dochodu. Resztę, w pierwszej kolejności powinny dopłacić jego dzieci, dopiero na końcu jest gmina. Tu jednak pojawia się problem.
Od lat dzieje się tak, że ludzie zatajają dochody, aby za swojego tatę czy mamę przebywających w domu pomocy społecznej nie płacić. W takich przypadkach Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej działa na szeroką skalę, współpracuje z Urzędem Skarbowym, z ZUS, z wszystkimi organami, które mogą udzielić informacji, czy dana osoba pracuje, czy też nie, ewentualnie ile zarbia
- sygnalizował Artur Zieliński, sekretarz miasta podczas Komisji skarg, wniosków i petycji.
Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej dzieci są zobowiązane do odpłatności za swoich rodziców. Z tego obowiązku zwolnione są osoby, których dochody są niższe niż 300 proc. kryterium (634 zł – dla osoby samotnie gospodarującej, 514 zł – na osobę w rodzinie). Zdarza się więc, że bliscy mieszkańca DPS, zatajają część dochodów przed MOPS, aby uniknąć obciążenia finansowego.
Są sytuacje, kiedy już na poziomie ustalania tych dochodów, osoby zatajają przed nami zarobki, uniemożliwiają nam ich ustalenie. Wtedy występujemy do instytucji, które mają takie informacje. Na podstawie tych danych, jeśli sytuacja dochodowa na to pozwala, ustalamy odpłatność
- mówi Mirosława Marjańska, zastępca dyrektora MOPS w Elblągu.
Na tym jednak problem się nie kończy. Jak się okazuje, nawet, gdy zapadnie decyzja o uiszczaniu części opłaty za pobyt rodzica w DPS, niektórzy i tak zwyczajnie nie płacą. To oznacza, że dopłaty do pobytu większości mieszkańców elbląskich DPS idą z budżetu miasta.
W tej chwili we wszystkich typach DPS przebywa 281 osób. 104 rodziny (135 osób) mają ustaloną odpłatność za domy pomocy społecznej, za bliskich. Z tych 135 osób, 52 osoby, czyli 38,5 proc., ma zaległości w odpłatach. Część osób opłaca z poślizgiem, zalega za kilka miesięcy, ale są wśród nich i takie, które nie płacą wcale, nie reagują na nasze prośby, upomnienia. Mamy 16 takich osób. W stosunku do 5 mamy wystawione tytuły wykonawcze, w stosunku do pozostałych toczą się postępowania
- dodaje Mirosława Marjańska.
Co na ten temat sądzą Czytelnicy info.elblag.pl? Wsparcie finansowe seniorów, w takich sytuacjach, to obowiązek dzieci czy też może powinni liczyć na jeszcze większą pomoc państwa?
WSZYSTKIM, których zainteresował ten artykuł polecam wieczorny seans filmu Babunia z 2003r. Do znalezienia na popularnym serwisie filmowym na C. I z góry przepraszam. Za co? Za to co ten film zrobi z waszymi emocjami. Jest prawdziwy. Sponiewiera i wypluje wasze poczucie przyzwoitości i wrażliwości, bez skrupułów. Tak bardzo prawdziwy to obraz. A później zachęcam do powtórnego przeczytania powyższego artykułu, odnalezienie w swoim otoczeniu osób unikających opisanego "obowiązku" partycypacji w utrzymaniu tych, którzy poświęcili nam życie. I koniecznie przymuszenie ich do obejrzenia Babuni. Zadziała, gwarantuję.
Polskie przepisy sa porypane! Mieszkam za granica stracilam meza zmarl na zawal tutaj. Sama wychowuje dzieci za granica, tak! Nie mialabym na placenie domu starcow dla rodzicow . Wyjechalam 20 lat temu, I co teraz? Czy rodzice nie zapracowali w tym porypanym kraju na opieke? Polskie myslenie jest jeszcze zacofane, nie wszystkie babcie wychowuja wnuki I pomagaja dzieciom I tez nie chca byc na ich utrzymaniu.
bardzo dobrze ze miasto płaci, a moze 500+ powinno byc dla ludzi lezacych,na wózkach. W dps brak opieki Tak sie chwala na swojej stronie ze jest opieka rehabilitacja i inne zabiegi które sa tylko dla wybranych nic innego sie tam nie liczy tylko co miesiac zbieraja kase i licza za wszystko nawet leki co mieszkaniec dps powinien to miec zagwarantowane, kolacje okropne całe szproty na suchej kromce chleba jak ma to zjesc człowiek który je tylko papki śledzie na kolacje z cebula wielkości ziaren kukurydzy i do tego mus brzoskwiniowy czy to jest dla państwa normalne za kromke chleba która poprosiłem moja bliska osoba dostała mniej ziemniaków na obiad w pokojach brud pajeczyny w kazdym kącie wiele moge o tym napisac bo od kilku lat jestem tam regularnie u bliskiej mi osoby.
Nie oglądałem polecanego filmu być może obejrzę. Wiem że gro osób wypowiadajacych się na temat opieki nad starszymi nigdy takowymi się nie opiekowała i nie ma pojęcia o temacie.
Zgodnie z prawem jest to w pierwszej kolejności oczywiście obowiązek dzieci i innych zstępnych, dopiero jeśli one tego obowiązku nie spełniają (bo nie chcą lub nie mogą), to wtedy obowiązek finansowania opieki seniora np. w DPS przejmuje państwo (gmina). Krewni, którzy uchylają się od tego obowiązku (z powodów egoistycznych, nie dlatego, że ich nie stać) powinni być oczywiście pociągani do odpowiedzialności i ścigani z całą surowością prawa, w tym karno-skarbowego. Niestety tu inną, znacznie ważniejszą sprawą jest kwestia niewydolności polskiego systemu opieki społecznej i "prywatyzacja" znacznej części DPSów w Polsce, coraz częściej nastawionych na bogatego emeryta zza zachodniej granicy. Polski system opieki społecznej jest do całkowitej reformy, i to bynajmniej nie rynkowej.
Dokładnie, całe życie pracujesz i nawet na starość cię gnębią. A pijak chleje całe życie i dla niego zawsze jest pomoc. Bo mu trzeba dać, nawet jak nie podejmie terapii.
W 2017 roku odbyła się konferencja w Pile z udziałem m.in. RPO Adama Bodnara, pt. „Lokalna polityka senioralna jako gwarancja realizacji praw osób starszych. Od dobrych praktyk do rozwiązań systemowych”. Tam m.in. mówił: – Musimy sobie uświadomić jakie wyzwania stoją przed nami. Nasze społeczeństwo się starzeje. Naszą odpowiedzią nie może być kiwnięcie głową i bezrefleksyjne przyjęcie tego do wiadomości, ale takie kształtowanie polityk publicznych, które sprawi że zbudujemy system wsparcia osób starszych – mówił rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Rzecznik zauważył, że obecnie polityka senioralna nie jest czymś co działa dobrze w całym kraju, to raczej lokalne wyspy. (...)
Moze to panstwo powinno pokrywac koszty zwiazane z dps,cale zycie pracowali na panstwo to teraz panstwo moglo by pokrywac koszty na starszych ludzi,masakra jakas, pracuje za granica i tam starsi ludzie sa na tyle bogaci ze sami placa a ci ktorzy sa biedniejsi placi rzad anie dzieci
(...) - To nie może być tak, że gdy członek naszej rodziny się starzeje to od razu myślimy o tym, żeby umieścić go w jakiejś placówce np. w DPS – podkreślał Adam Bodnar. Chodzi o to, by osoba starsza, korzystając ze wsparcia bliskich mogła jak najdłużej przebywać w swoim miejscu zamieszkania. Chodzi o deinstytucjonalizację, czyli odchodzenie od tych wielkich placówek. Bo to w domu każdy z nas czuje się najlepiej i to właśnie tam, jak najdłużej powinien przebywać – zaznaczał Adam Bodnar." Od siebie dodam, że jednym z pomysłów Lewicy, który mógłby pomóc w ograniczeniu negatywnych zjawisk związanych z opieką senioralną, jest sprawa powszechnej Emerytury Obywatelskiej oraz Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego; również sieć placówek opieki dziennej oraz indywidualnych usług opiekuńczych w domu.
Ale te dzieci tez maja dzieci ktore sie ucza ksztalca ida na studia i tez potrzebuja wsparcia finasowego, to przepraszam bardzo skad mamy wziac pieniadze jeszcze na rodzicow, porazka jakas az boje sie starosci