Żyli długo i szczęśliwie? Raczej niekoniecznie. Zmniejsza się liczba zawieranych małżeństwa, a wzrasta liczby rozwodów, wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.  Tak jest w kraju, a województwo warmińsko-mazurskie, nie wyróżnia się  pod tym względem na tle innych regionów. Jak jest w Elblągu?
Liczba  zawieranych związków małżeńskich, wiek nowożeńców i trwałość związków  małżeńskich zmieniają się zarówno w województwie, jak i w kraju. Młodzi  ludzie odwlekają w czasie decyzję o zawarciu małżeństwa, zmniejsza się  liczba zawieranych związków małżeńskich, a wzrasta liczby rozwodów –  informuje GUS.
W całym województwie zawarto w ubiegłym roku 6,7  tys. związków małżeńskich. To o 3 procent mniej niż w 2015 roku i o 33  proc. mniej w porównaniu z 2008 r. W Elblągu wygląda to trochę inaczej. W  2016 r. zawarto u nas 543 związki małżeńskie, a rok wcześniej 535.  czyli mamy nieznaczny wzrost. Jednak, gdy porównamy te dane z rokiem  2008, w którym małżeństw zarejestrowano 809, widać tendencję spadkową.
Zgadzamy się ze sobą i się kochamy. Po prostu. Nie mamy jakieś specjalnej recepty
– mówiła pani Halina  Gołota, elblążanka, która w kwietniu wraz z mężem Ignacym świętowała  diamentowe gody, czyli 60-lecie pożycia małżeńskiego.
Warmińsko-mazurskie  na tle pozostałych regionów kraju wyróżniało się niską trwałością  małżeństw. Na 1000 nowych związków, zawartych w 2016 roku, najwięcej  rozwodów przypadało właśnie w warmińsko-mazurskim – 398, wobec 328 w  kraju. Wśród małżonków wnoszących pozew o rozwód przeważały kobiety. Na  100 pozwów wniesionych do sądów w 2016 r. kobiety  skierowały 67. Najczęściej podawanymi przyczynami rozwodu była  niezgodność charakterów, niedochowanie wierności małżeńskiej i  nadużywanie alkoholu.
Analiza struktury osób rozwiedzionych według wieku w momencie zawarcia małżeństwa wykazała, że mniej stabilne są związki zawarte przez osoby młode. Największy udział wśród rozwodzących się miały osoby, które wstąpiły w związek małżeński przed 25 rokiem życia. Osoby należące do tej grupy wieku w 2016 r. stanowiły 66,9 proc. rozwodzących się kobiet i 44,3 proc. rozwodzących się mężczyzn. Obserwacja struktury rozwodów według czasu trwania małżeństwa pokazała, że w okresie od piątego do dziewiątego roku małżeństwa ryzyko rozpadu związku byłonajwiększe – 25,2 proc. wszystkich rozwodów, a następnie ze wzrostem długości stażu małżeńskiego zmniejszało się
–  informuje Urząd Statystyczny w Olsztynie.
W województwie w 2016  r. liczba rozwodów ukształtowała się na poziomie 2,7 tys. Z tego 270  udzielono w Elblągu. W 2015 roku liczba ta wynosiła 238.
 
 





 
                             
                    


 
                        


 
                     
                            
 
             
            

Elbląg w każdej jednej dziedzinie nie pasuje do szuwar bagiennych.
Wszyscy sie pruja ze wszystkimi to kto normalny bedzie slub bral. Córy koryntu do koła.
Brak kasy...
Ja tam war-maz miałem dość po jednym dniu,jakie pięć lat.
Czyżby efekt uboczy 500+?
ta kraina słynie z tumaństwa kiedyś czerwonego teraz pisowskiego - taki tu oto mamy klimat...
Oczywiście że w dużej mierze to efekt 500+. Aby dostawać kasę na pierwsze dziecko, trzeba być samotnym rodzicem. Wieś głosuje wieś panuje. Idą ciężkie czasy.