Odpływ uczniów z lekcji religii w elbląskich szkołach obserwujemy od lat. W tym roku szkolnym nie jest inaczej. Nadal jednak więcej uczniów uczestniczy w lekcjach katechezy niż w zajęciach z edukacji zdrowotnej?
Religia to przedmiot nieobowiązkowy, który od tego roku szkolnego został skrócony do jednej lekcji tygodniowo. O uczestnictwie ucznia w tych zajęciach decydują rodzice lub sami uczniowie, jeśli są już pełnoletni. Frekwencja na tych lekcjach w elbląskich szkołach nie jest wysoka. W tym roku szkolnym sytuacja wygląda podobnie.
W publicznych szkołach podstawowych i ponadpodstawowych w Elblągu uczy się obecnie blisko 17,1 tys. uczniów. Według informacji Urzędu Miejskiego w Elblągu, w tym roku szkolnym 6 710 uczniów bierze udział w lekcjach religii. Tylko w Szkole Podstawowej nr 11 organizowane są zajęcia z etyki.
W szkołach podstawowych na religię uczęszcza 5 883 uczniów, a w szkołach ponadpodstawowych – 827
– informuje Joanna Urbaniak z Biura Prezydenta Elbląga.
Dla porównania, w roku szkolnym 2024/2025 na religię chodziło łącznie 6 633 uczniów, a w roku 2023/2024 – 8 132.
Jeszcze mniejszym zainteresowaniem cieszy się nowy przedmiot nieobowiązkowy, czyli edukacja zdrowotna. To zajęcia przewidziane dla uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych i a także klas I-III szkół ponadpodstawowych. W Elblągu może w nich uczestniczyć ponad 8,8 tys. osób, jednak na lekcje uczęszcza jedynie 2 753 uczniów – 2 340 w szkołach podstawowych, 353 w szkołach ponadpodstawowych oraz 60 w specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych.











Nic nowego !!! Propaganda lewicowa działa i zbiera tego efekty.
Myślą, że wzięli się z kinder niespodzianki
Czarno sukienkowe lubią cudze dzieci i jeszcze doić kasę skąd popadnie
Jest z nami Marcin. jest z nami Krzysiek, nie ma z nami Zbyszka, gdzie jest k............ Zbyszek???
A co? Żle? To chyba dobrze. Wierzyć w jakieś wyimaginowane bożki i jakies kurde science fiction historie? No ludzie. Bądźmy poważni XXI wiek
A na początku września kobieta towarzysząca Michasiowi w badaniu głębokości mołdawskiego jaru zapewniała że z wychowaniem do życia problemu nie ma. Czyniła to na tle partyjnej szmatki pewnie jako członek (sic!), albo wdzięczna za udział w badaniu jaru.Skoro na tle partyjnym a nie oświatowym, to i wynik jest jaki jest. Cóż szkodzi być członkiem. Co do "religii", to może Karamby wreszcie przeniosą ją do kościołówi za kasę wyznawców. Kościół katolicki wpakował się z doktrynacją do szkół i ma efekt którego nie przewidział. Ale czyżby nie miał kontaktu z "zaświatami", albo zaświaty wiedzą kim KK jest i mu pokazują miejsce w szeregu. Mamona bogiem i przymus czyni liczbę "wiernych".
I dobrze, później znajdziesz takie kwiatki w Internecie ,że kobiecie w trakcie ciąży zmienia się grupa krwi :)
Do "Radek" - widzę że naśladujesz Karola Marksa, nie dodałeś jeszcze że religia to opium dla ludu.