przeciez taki stan czyli leczenie na telefon lekarzom bardzo odpowiada kase i tak biora taka sama a moze wieksza nie musza badac ogladac i urzerac sie z pacjentami i gitara a kto ma sie przeniesc do m1 na debice i tak sie rzenie a wszystkiemu winny bedzie covid-19 do tyczy to rowniez pielegnbiarek duzo roboty mniej nie wspomne o panich z rejesrtacji albo telefon odbiora albo nie i niec ma na to sily a na ubezpieczenia trzeba placic i to nie malo
Przez telefon to ja sobie mogę pizzę zamówić. A skoro ma mnie leczyć de Google to niech składki zdrowotne zawieszą i zwrócą płacone od marca. Jedyne oprócz urzędasow biedak narażone na koronafarsę. A do marketów łażą? Na wakacjach byli?
Masz rację. Te darmowe obiadki to już było przegięcie zwłaszcza że szły do wojewódzkiego który na oczy nie widział koronkowych. Może tak o 20 na balkonach podziekujemy lekarzom i pigułom z przychodni za troskę walkę na froncie ;))))))))))
Mam wrazenie ze pis wykorzystuje koronawirusa do wygaszania publicznej służby zdrowia. Na NFZ nie ma mozliwości dośtać sie do lekarza ale już prywatnie nie ma problemu.
Przychodnia na Tysiąclecia - totalne lekceważenie pacjenta. W lipcu przeszedłem bardzo poważną operację, na którą skierował mnie lekarz z wizyty prywatnej. Kontynuuję leczenie na radioterapii. Gdy przez telefon spytałem lekarz rodzinną, kiedy mogę przyjść na wizytę do przychodni, spytała mnie, po co Pan chce przyjść. Ja potrzebuję skierowania do specjalisty. Dodzwonić się nie można. Dzwonię po kilkaset razy. Za co Ci lekarze biorą pieniądze? Za wypisywanie stale tych samych recept?
no, i to mi się podoba - tak czy owak przychodnie i NFZ zestandaryzuje Nowak. A się chłop zna na tych niuansach medyczno - wirusowych. Szacun. Teraz pewnie wystraszony szef NFZ dzwoni do przychodni.
Poradnie specjalistyczne przyjmują pacjentów , POZ - NIE tylko teleporady , jedyną korzyścią z teleporady jest przedłużona recepta natomiast porada lekarska na telefon - osłucha lekarz pacjenta ? kolejnym problemem jest dodzwonienie się do poradni , innym zaś iż nie ma gwarancji że lekarz do którego jesteśmy zapisani udzieli porady , w niektórych poradniach są dyżury i lekarze się zmieniają... pacjent nie ma poczucia bezpieczeństwa ... chyba możemy podziękować Porozumieniu Zielonogórskiemu za tę sytuację do którego lekarze rodzinni przynależą , jeśli przeczytacie komunikaty i informacje ze strony Porozumienia Zielonogórskiego sytuacja będzie klarowniejsza do zrozumienia dlaczego tak jest..
przeciez taki stan czyli leczenie na telefon lekarzom bardzo odpowiada kase i tak biora taka sama a moze wieksza nie musza badac ogladac i urzerac sie z pacjentami i gitara a kto ma sie przeniesc do m1 na debice i tak sie rzenie a wszystkiemu winny bedzie covid-19 do tyczy to rowniez pielegnbiarek duzo roboty mniej nie wspomne o panich z rejesrtacji albo telefon odbiora albo nie i niec ma na to sily a na ubezpieczenia trzeba placic i to nie malo
Przez telefon to ja sobie mogę pizzę zamówić. A skoro ma mnie leczyć de Google to niech składki zdrowotne zawieszą i zwrócą płacone od marca. Jedyne oprócz urzędasow biedak narażone na koronafarsę. A do marketów łażą? Na wakacjach byli?
Masz rację. Te darmowe obiadki to już było przegięcie zwłaszcza że szły do wojewódzkiego który na oczy nie widział koronkowych. Może tak o 20 na balkonach podziekujemy lekarzom i pigułom z przychodni za troskę walkę na froncie ;))))))))))
Dziwne ze w Warszawie przychodnie funkcjonuja normalnie.Co to ma być.
Mam wrazenie ze pis wykorzystuje koronawirusa do wygaszania publicznej służby zdrowia. Na NFZ nie ma mozliwości dośtać sie do lekarza ale już prywatnie nie ma problemu.
Co ma piernik do wiatraka ? Lekarze są w spółkach i one decyduja o tym , że nie przyjmuja pacjentów
Przychodnia na Tysiąclecia - totalne lekceważenie pacjenta. W lipcu przeszedłem bardzo poważną operację, na którą skierował mnie lekarz z wizyty prywatnej. Kontynuuję leczenie na radioterapii. Gdy przez telefon spytałem lekarz rodzinną, kiedy mogę przyjść na wizytę do przychodni, spytała mnie, po co Pan chce przyjść. Ja potrzebuję skierowania do specjalisty. Dodzwonić się nie można. Dzwonię po kilkaset razy. Za co Ci lekarze biorą pieniądze? Za wypisywanie stale tych samych recept?
Do~ re - chora - a to że spółkom płaci NFZ a NFZetowi płaci pacjent za pośrednictwem ZUSu
no, i to mi się podoba - tak czy owak przychodnie i NFZ zestandaryzuje Nowak. A się chłop zna na tych niuansach medyczno - wirusowych. Szacun. Teraz pewnie wystraszony szef NFZ dzwoni do przychodni.
Poradnie specjalistyczne przyjmują pacjentów , POZ - NIE tylko teleporady , jedyną korzyścią z teleporady jest przedłużona recepta natomiast porada lekarska na telefon - osłucha lekarz pacjenta ? kolejnym problemem jest dodzwonienie się do poradni , innym zaś iż nie ma gwarancji że lekarz do którego jesteśmy zapisani udzieli porady , w niektórych poradniach są dyżury i lekarze się zmieniają... pacjent nie ma poczucia bezpieczeństwa ... chyba możemy podziękować Porozumieniu Zielonogórskiemu za tę sytuację do którego lekarze rodzinni przynależą , jeśli przeczytacie komunikaty i informacje ze strony Porozumienia Zielonogórskiego sytuacja będzie klarowniejsza do zrozumienia dlaczego tak jest..