Mam działkę w północnej części miasta i nie chcę jej stracić. Nie choduję marchewki. Działki to centum wypoczynku, miejsce spotkań dla ludzi, których przeważnie nie stać na domki nad morzem. Dlaczego PO chce to zbrać niezamożnym? Nie za takim Elblągiem głosowałem oddając głos na Nowaczyka. Niestety pomyłki się zdarzają!
zarzucacie że działkowicze was trują, sprzedając warzywka z działki przy drogach - brednie, a pola uprawne to gdzie przy autostradach i drogach ekspresowych, rolnicy jeźdzą starym sprzętem.
Powinny być zlikwidowane działki ale tylko te w mieście, nie na obrzeżach typu Bielany. A jak juz tak bardzo szukac terenów pod inwestycje to parszywy rynek pierwszy do likwidacji!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miasto mósi sie rozwijac tym bardziej ze są zakusy degradacji naszego miasta do rangi miast gminnych. Inaczej mówiac bez rozwoju ogrodzą nas drutem kolczastym i napiszą ZOO.
Czas działek, tej enklawy pauperyzacji mieszczan za komuny dawno minął. Wiele polskich miast boryka się z problemem braku odpowiednich miejsc inwestycyjnych w mieście, a tymczasem ogródki działkowe blokują te tereny. Interesy miasta i większości mieszkańców są ważniejsze niż interesy garstki miejskich rolników. Brawo prezydencie, mądra decyzja.
Znam emerytów, którzy nie mogą się doczekać likwidacji ich działek. Liczą na znaczne odszkodowania. Likwidacji boją się zarządy ogrodów, bo nie będą mieli czym rządzić.
Uspokójmy trochę chaotyczną dyskusję : 1/ Prezes Ogrodów o planach stopniowej likwidacji wiedzial od dobrych 5- 8 lat , a zaczal byc zszokowany dopiero ,gdy rzadzi prezydent Nowaczyk , 2/czy plan likwidacji wiekszości dzialek to plan Słoniny ,czy Nowaczyka ? 3/Na jakie funkcje maja być przeznaczone tereny po ogrodach poza Zatorzem ? 4/ Mam wrazenie ,że przeciwnicy dzialek nie mieszkają w naszym mieście 5/ Dzialki obecnie to tereny rekreacyjne 6/ Poza kilkoma malymi ogrodami to tylko może Podchorążych i Sadowa są w mieście ,pozostale na peryferiach .7/Rozwój i budowę czego blokują te pozostałe dzialki, skoro Modrzewina stoi w 99 % nieruszona od 5 lat ,a w ścisłym Centrum i w promieniu 2 km terenów na 25 lat naprzód . Nie pojmuję tej nienawiści do zieleni.
Zawiodłam sie na nowym prezydencie, szkoda mi działkowców, bo ta droga mogłaby prowadzić ta drogą papieską i tak sie zastanawiam, czy Pan Nowaczyk i jego gwardia byli chociaż raz na końcu ul. Skrzydlatej? Tu nie chodzi o rozwój Elblaga, to są tylko jej obrzeża, to nie centrum, że działki przeszkadzają jakiejś inwestycji.....internauci !! proszę się wybrać , stanąc na wiadukcie prowadzącym tylko do Nowej Holandii i pomysleć, czy nie ma innej możliwości na ten nowy dojazd do centrum
http://www.tv.elblag.pl/play/2551/
Sam mam działkę, ale jestem za likwidacją!
Mam działkę w północnej części miasta i nie chcę jej stracić. Nie choduję marchewki. Działki to centum wypoczynku, miejsce spotkań dla ludzi, których przeważnie nie stać na domki nad morzem. Dlaczego PO chce to zbrać niezamożnym? Nie za takim Elblągiem głosowałem oddając głos na Nowaczyka. Niestety pomyłki się zdarzają!
zarzucacie że działkowicze was trują, sprzedając warzywka z działki przy drogach - brednie, a pola uprawne to gdzie przy autostradach i drogach ekspresowych, rolnicy jeźdzą starym sprzętem.
Powinny być zlikwidowane działki ale tylko te w mieście, nie na obrzeżach typu Bielany. A jak juz tak bardzo szukac terenów pod inwestycje to parszywy rynek pierwszy do likwidacji!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miasto mósi sie rozwijac tym bardziej ze są zakusy degradacji naszego miasta do rangi miast gminnych. Inaczej mówiac bez rozwoju ogrodzą nas drutem kolczastym i napiszą ZOO.
Czas działek, tej enklawy pauperyzacji mieszczan za komuny dawno minął. Wiele polskich miast boryka się z problemem braku odpowiednich miejsc inwestycyjnych w mieście, a tymczasem ogródki działkowe blokują te tereny. Interesy miasta i większości mieszkańców są ważniejsze niż interesy garstki miejskich rolników. Brawo prezydencie, mądra decyzja.
Znam emerytów, którzy nie mogą się doczekać likwidacji ich działek. Liczą na znaczne odszkodowania. Likwidacji boją się zarządy ogrodów, bo nie będą mieli czym rządzić.
Uspokójmy trochę chaotyczną dyskusję : 1/ Prezes Ogrodów o planach stopniowej likwidacji wiedzial od dobrych 5- 8 lat , a zaczal byc zszokowany dopiero ,gdy rzadzi prezydent Nowaczyk , 2/czy plan likwidacji wiekszości dzialek to plan Słoniny ,czy Nowaczyka ? 3/Na jakie funkcje maja być przeznaczone tereny po ogrodach poza Zatorzem ? 4/ Mam wrazenie ,że przeciwnicy dzialek nie mieszkają w naszym mieście 5/ Dzialki obecnie to tereny rekreacyjne 6/ Poza kilkoma malymi ogrodami to tylko może Podchorążych i Sadowa są w mieście ,pozostale na peryferiach .7/Rozwój i budowę czego blokują te pozostałe dzialki, skoro Modrzewina stoi w 99 % nieruszona od 5 lat ,a w ścisłym Centrum i w promieniu 2 km terenów na 25 lat naprzód . Nie pojmuję tej nienawiści do zieleni.
Zawiodłam sie na nowym prezydencie, szkoda mi działkowców, bo ta droga mogłaby prowadzić ta drogą papieską i tak sie zastanawiam, czy Pan Nowaczyk i jego gwardia byli chociaż raz na końcu ul. Skrzydlatej? Tu nie chodzi o rozwój Elblaga, to są tylko jej obrzeża, to nie centrum, że działki przeszkadzają jakiejś inwestycji.....internauci !! proszę się wybrać , stanąc na wiadukcie prowadzącym tylko do Nowej Holandii i pomysleć, czy nie ma innej możliwości na ten nowy dojazd do centrum