Dziennikarz jednej z ogólnopolskich stacji telewizyjnych miał zostać uderzony podczas pożaru sortowni odpadów w Elblągu. Według jego relacji napastnik mógł być związany z ochotniczą strażą pożarną. Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Do zdarzenia miało dojść w sobotę, 25 października, około godziny 20.50, gdy reporter próbował dojechać na teren Zakładu Utylizacji Odpadów w Elblągu, gdzie trwała akcja gaszenia ogromnego pożaru hali sortowni.
Ze zgłoszenia dziennikarza wynika, że został on zaatakowany przez nieznanego mężczyznę ubranego w bluzę z napisem „OSP Łęcze”. Napastnik miał uderzyć go pięścią w twarz, powodując nieustalone obrażenia lewego łuku brwiowego
– przekazał Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Poszkodowany, według nieoficjalnych informacji dziennikarz stacji TVN24, od razu poinformował o zajściu funkcjonariuszy. Policja wyjaśnia, czy doszło do naruszenia jego nietykalności cielesnej. Na razie nie ustalono tożsamości napastnika. Nie wiadomo również, czy to osoba powiązana z ochotniczą strażą pożarną.
Obecnie sprawdzamy, czy rzeczywiście doszło do takiego zdarzenia. Jeśli potwierdzimy zgłoszenie, przesłuchane zostaną osoby mogące mieć informacje w tej sprawie, a także sam poszkodowany
– dodał Jakub Sawicki.
Przypomnijmy. Pożar w ZUO wybuchł w sobotę, 25 października, około godziny 19.00. Akcja gaśnicza trwała przez ponad 19 godzin. Udział w niej brały jednostki Państwowej Straży Pożarnej z Elbląga i strażaków ochotników z powiatu elbląskiego, a w późniejszym etapie działań także zastępy PSP z innych części województwa, Braniewa, Ostródy i Iławy oraz Grupa Operacyjna Warmińsko - Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP. W szczytowym momencie z ogniem walczyło ponad 100 strażaków.











Pewnie jakis zatwardziały pisior !