- Wszystko będzie kosztowało nas blisko 5 tys. zł. To dużo pieniędzy. Na dzieciach jednak się nie oszczędza. Chcę, aby moja córka na długo zapamiętała ten dzień - mówi pani Alicja z Elbląga, mama dziewięciolatki. Pierwsza komunia święta to ważne wydarzenie w życiu młodego katolika. Dla rodziców to wyzwanie finansowe. Ile w tym roku kosztuje komunia w Elblągu?
Sezon komunijny w elbląskich parafiach już trwa. W najbliższym czasie kilkuset młodych elblążan po raz pierwszy przystąpi do sakramentu komunii. Taka uroczystość w najbliższą sobotę odbędzie się m.in. w katedrze św. Mikołaja. Galerię zdjęć z tego wydarzenia opublikujemy w weekend.
Pierwsza komunia święta to ważne wydarzenie w życiu młodego katolika. Zorganizowanie przyjęcia komunijnego jest jednak poważnym obciążeniem dla domowych budżetów. Koszty organizacji takich wydarzeń czasami wręcz szokują, szczególnie jeśli rodzice decydują się na imprezę poza domem. W Elblągu koszt tzw. talerzyka zaczyna się od ok. 150 zł. Cena zależy nie tylko od menu, ale także od długości przyjęcia. Do tego najczęściej dochodzi jeszcze zakup tortu - ok. 150 zł za kg.
Zdecydowałam się na organizację przyjęcia poza domem, w jednej z restauracji na Starym Mieście. Koszt to ok. 3,5 tys. zł. - Wszystko będzie kosztowało nas blisko 5 tys. zł. To dużo pieniędzy. Na dzieciach jednak się nie oszczędza. Chcę, aby moja córka na długo zapamiętała ten dzień
- dodaje elblążanka.
Trochę nie rozumiem tych głosów, że komunia to tak duży koszt. Przecież o tym, że dziecko będzie miało takie wydarzenie, wiadomo już wcześniej, możne się przygotować. My odkładaliśmy pieniądze na ten cel od dłuższego czasu. Teraz nie ma płaczu. Wybrałam przyjęcie w restauracji, bo to zwyczajnie wygodniejsze. Jestem zadowolona z tej decyzji, a co najważniejsze moja córka również jest zadowolona z przyjęcia
- przekonuje mama Zosia, która do komunii podeszła w minioną sobotę.
Przyjęcie komunijne organizowane w domu to mniejszy wydatek. - Wydaje mi się, że rodzice coraz rzadziej wybierają takie rozwiązanie. Zdecydowałam się na imprezę w domu, bo mam spore mieszkanie, ogródek, więc bez problemu pomieszczę wszystkich gości. Dodatkowo rodzina zaoferowała mi pomoc w przygotowaniu jedzenia, więc nie będę musiała korzystać z firmy cateringowej. Czy dzięki temu zaoszczędzę? Pewnie tak, ale nie będą to jakieś duże pieniądze. W tej chwili już na zakupy związane z pierwszą komunią wydałam jakieś 2 tys. zł. Do tej kwoty muszę jeszcze doliczyć sporą sumkę na produkty spożywcze, napoje - mówi pani Ewelina z Elbląga, mama dziewięciolatki.
Sezon komunijny to czas ożywienia nie tylko branży gastronomicznej. Część rodziców decyduje się również na skorzystanie z usług fotografów czy florystów. To sprawia, że ostateczny rachunek może być dużo większy.
Podobna do ślubnej sesja zdjęciowa powoli staje się komunijnym standardem, a miejsce w kalendarzach fotografów zapełnia się równie szybko, jak to w dobrych lokalach. Koszt kilku zdjęć w studio czy plenerze to zazwyczaj 300-1000 zł. Na reportaż z całej uroczystości i przyjęcia trzeba wydać już co najmniej kilka tysięcy. (...) Florystyka to kolejna branża, która zyskuje na popularności w okresie komunijnym, choć jej obecność na rynku jest mniej zauważalna, niż gastronomii czy fotografii. Profesjonalne dekoracje kwiatowe stały się niemal standardem w kościołach i na przyjęciach komunijnych czy weselnych, a ich koszt może wynosić od kilkuset do kilku tysięcy złotych, w zależności od skali i rodzaju aranżacji
- informuje Big Info Monitor, który sprawdza, jak komunie napędzają sektor usług i czy mogą być ratunkiem dla zadłużonej branży gastronomicznej.
Co na ten temat sądzą Czytelnicy info.elblag.pl? Przyjęcia komunijne nie powinny przypominać małych wesel, a raczej skupiać się na duchowym wymiarze wydarzenia? Czy też tak, jak przekonuje nasza rozmówczyni, na dzieciach nie warto oszczędzać, szczególnie gdy mowa o wydarzeniu, które ma zapamiętać na całe życie? Piszcie w komentarzach.
jestem rocznik 1977. Poszliśmy do kościoła. Po mszy poszliśmy do domu: ja, rodzice, chrzestni, i zjedliśmy obiad. Nie pamiętam co dostałem.
Czy Ci rodzice, ktorzy mowia "Chcę, aby moja córka na długo zapamiętała ten dzień" nadal przezywaja swoja komunie? Od mojej minelo 30 lat i pamietam z tego jak przed kosciolem czekalismy w dwoch rzadkach na wejscie, a potem pamietam czesciowo wyglad lokalu, w ktorym byl obiad. I ze oprocz tortu byly tez ciasta :) Reszta ze zdjec. Takze nie dajcie sie zwariowac.
Dziecko powinno być ubrane jak do ślubu i podjechać pod kościół limuzyną. Obiad w restauracji - krewetki, kawior, ośmiornice. Kościół wystrojony naturalnymi kwiatami, lampiony. No i prezent - quad, iPhone i oczywiście złoty łańcuszek z medalikiem. No i koperty - dużo kopert !
Na prawdę się nie oszczędza? I to piszą redaktorzyny, które tak ufają wszelkim sondażom a dopiero co kilka dni temu na interii pisali, że wg sondaży coraz wiecej ludzi rezygnuje z uczestnictwa jako gość (ok 40%) w weselach i (ok 30%) w Pierwszych Komuniach właśnie ze względów finansowych. Więc jak to jednak jest z tym oszczędzaniem na dzieciach? Eh te wasze artykuły....
Dzieci z tego całego przyjęcia pamiętają tylko prezenty.
Mietek - to zależy jak dane dziecko było przygotowywane duchowo zarówno w domu jak i kościele. Ja pamiętam ze swojej Komunii tylko dwa prezenty (rower i zegarek) a z samej mszy I Komunii pamiętam gdzie siedziałem, jak podchodziłem do I Komunii i pamiętam piękne pieśni jakie śpiewaliśmy (a wcześniej się uczyliśmy), a już tą pieśń Maryjną co zaśpiewaliśmy na zakończenie, kiedy Kościół drżał od naszych głosów, to do dziś mnie ciarki przechodzą. Ja mogę nawet dziś te pieśni zaśpiewać. Niestety obecnie na Komuniach pieśni są już, jak i samo przygotowanie robione po macoszemu i nie przywiązują ani duchowni (zrzucając to na barki organistów, którzy w większości mają to gdzieś i odwalą tylko prowizorę taką samą jak co roku) ani rodzice do tego wagi - a szkoda.
Nie róbmy z tego, mody, wyścigów kto jak i ile. Bo chore to jest! Tu o coś innego chodzi, nie o budżet.... Polaczki niby katolicy a wychodzi co innego.