Generalnie należy stwierdzić że lewicowe poglądy w żaden sposób nie wykluczają patriotyzmu, zaś patriotyzm w żadnym razie nie stoi w konflikcie z lewicowym światopoglądem. Problemem są zawsze ciemni durnie i chamowaci manipulanci rządni władzy obu stron nie odróżniający rzeczy istotnych od drugoplanowych dla nich Stalin zawsze będzie dyskwalifikował socjalizm a Hitler wartości wspólnoty narodowej i ich obronę. Tylko zintegrowany naród oparty na zasadach poszanowania potrzeb i wartości drugiego człowieka w relacjach wewnętrznych może wnieść istotny wkład do wspólnoty miedzyludzkiej. Na pohybel idiotom i łajdakom
@dysonans poznawczy - zgadzając się generalnie z tym wpisem podniosę tylko jeden drobiazg, a mianowicie fakt, że to nie "naród", który jest pojęciem XIX-wiecznym, skompromitowanym w XX wieku i dziś już cokolwiek przebrzmiałym, ale społeczeństwo obywatelskie, które jest oparte na wspomnianych w komentarzu zasadach stanowi istotną wartość i wkład do wspólnoty między ludzkiej. Acz oczywiście brawa za ten komentarz:)
Przy dzisiejszej płynności definicyjnej pojęć trudno dezawuować kategorię "naród" na rzecz "społeczeństwa obywatelskiego". Pierwsze jest jednoznaczne i zrozumiałe dla większości obywateli po za tym kategoria społeczeństwo obywatelskie mieści się jak najbardziej w definicji narodu przyjmijmy że to najwyższy stopień samoorganizacji narodu. ;) Np Julian Tuwim z urodzenia i pochodzenia Żyd jak najbardziej spełnia wymóg przynależności do narodu polskiego z racji postawy i działalności, czego nie można powiedzieć o wielu współczesnych np Olek Kwaśniewski który przepraszał w moim imieniu za zbrodnie w Jedwabnem nie do końca wyjaśnioną i to z czasów niemieckiej okupacji. Weźmy np termin "lewica" czy ktokolwiek o zdrowych zmysłach kojarzy SLD z lewicą a w powszechnym przekazie są tak klasyfikowani
@dysonans poznawczy - Z faktu, że coś jest trudne, nie znaczy jeszcze, że jest niemożliwe albo dziejowo niekonieczne;) Dam przykład, o ile z moim ulubionym Tuwimem pełna zgoda, to jak np. zaklasyfikować tu takiego Olisadebe, albo z innej mańki, Podolskiego? Wielu urodzonych w innych krajach obywateli Rzeczpospolitej jest wiernymi i oddanymi Polsce członkami naszego społeczeństwa, ale trudno ich zaliczyć jednoznacznie do kategorii "naród" (do tych zresztą niuansów odwołują się dziś m.in. neofaszyści z ONR czy inni zapiekli narodowcy, wykrzykujący swoje brednie o "białej Polsce" [tylko zimą, przypominam;)] podczas choćby ostatniego marszu niepodległości czy wydarzeń w Poznaniu. (...)
(...) Dlatego i z tych powodów, i w obliczu postępującej dziś globalizacji, od której nie ma odwrotu tak, jak nie było go od automatyzacji pracy czasu epoki przemysłowej, jestem jednak skłonny zapomnieć wreszcie o XIX-wiecznym pojęciu "narodu" i skupić się na obywatelstwie i takimż właśnie, otwartym społeczeństwie przyszłości.
Proces rozmiękczania tzw twardych wartości i mieszania pojęć cały czas trwa i z pewnością nie służy budowie społeczeństwa obywatelskiego. Jednoznaczność oceny dobra i moralności dla większości ludzi jest niezbędna jak biegun magnetyczny dla kompasu. Nie każdy potrafi wymacać drogę w ciemności kiedy wszystko staje się relatywne z powodu potrzeb nowego tworzącego się systemu społecznego podporządkowanego mamonie. "Faszysta" to wróg pozorny mamy o wiele potężniejszego wroga który nawiasem mówiąc faszystów w Niemczech stworzył prze II wojną
społeczeństwo otwarte globalizacja to się pięknie nazywa, sama idea też jest piękna ale rządzi tym "diabeł" a my nie wiemy gdzie ma rogi. Warto mieć jakąś kotwicę żeby w razie czego mieć jak wrócić do domu. Z narodem jak z człowiekiem jest zdolny wnieść coś nowego do świata dopiero kiedy dojrzeje.
Usynowienie Olisadebe, dla mnie było po prostu śmieszne. Polski obywatel powinien się umieć swobodnie wysłowić się czytać i pisać w naszym języku zapoznać z historią i kulturą Polską oraz obyczajami, zdać egzamin minimum i zamieszkiwać na stałe w naszym kraju minimum 10 lat pracując i płacąc podatki. Tak jest w prawdziwie cywilizowanych krajach.
Kto czym wojuje, ten od tego ginie. Mam nadzieje , że to będzie koniec partii Razemhttp://fakty.interia.pl/polska/news-onr-zada-delegalizacji-partii-razem,nId,2474414
Kibice i środowiska z nimi związane to wzór patriotyzmu
Generalnie należy stwierdzić że lewicowe poglądy w żaden sposób nie wykluczają patriotyzmu, zaś patriotyzm w żadnym razie nie stoi w konflikcie z lewicowym światopoglądem. Problemem są zawsze ciemni durnie i chamowaci manipulanci rządni władzy obu stron nie odróżniający rzeczy istotnych od drugoplanowych dla nich Stalin zawsze będzie dyskwalifikował socjalizm a Hitler wartości wspólnoty narodowej i ich obronę. Tylko zintegrowany naród oparty na zasadach poszanowania potrzeb i wartości drugiego człowieka w relacjach wewnętrznych może wnieść istotny wkład do wspólnoty miedzyludzkiej. Na pohybel idiotom i łajdakom
@dysonans poznawczy - zgadzając się generalnie z tym wpisem podniosę tylko jeden drobiazg, a mianowicie fakt, że to nie "naród", który jest pojęciem XIX-wiecznym, skompromitowanym w XX wieku i dziś już cokolwiek przebrzmiałym, ale społeczeństwo obywatelskie, które jest oparte na wspomnianych w komentarzu zasadach stanowi istotną wartość i wkład do wspólnoty między ludzkiej. Acz oczywiście brawa za ten komentarz:)
Przy dzisiejszej płynności definicyjnej pojęć trudno dezawuować kategorię "naród" na rzecz "społeczeństwa obywatelskiego". Pierwsze jest jednoznaczne i zrozumiałe dla większości obywateli po za tym kategoria społeczeństwo obywatelskie mieści się jak najbardziej w definicji narodu przyjmijmy że to najwyższy stopień samoorganizacji narodu. ;) Np Julian Tuwim z urodzenia i pochodzenia Żyd jak najbardziej spełnia wymóg przynależności do narodu polskiego z racji postawy i działalności, czego nie można powiedzieć o wielu współczesnych np Olek Kwaśniewski który przepraszał w moim imieniu za zbrodnie w Jedwabnem nie do końca wyjaśnioną i to z czasów niemieckiej okupacji. Weźmy np termin "lewica" czy ktokolwiek o zdrowych zmysłach kojarzy SLD z lewicą a w powszechnym przekazie są tak klasyfikowani
@dysonans poznawczy - Z faktu, że coś jest trudne, nie znaczy jeszcze, że jest niemożliwe albo dziejowo niekonieczne;) Dam przykład, o ile z moim ulubionym Tuwimem pełna zgoda, to jak np. zaklasyfikować tu takiego Olisadebe, albo z innej mańki, Podolskiego? Wielu urodzonych w innych krajach obywateli Rzeczpospolitej jest wiernymi i oddanymi Polsce członkami naszego społeczeństwa, ale trudno ich zaliczyć jednoznacznie do kategorii "naród" (do tych zresztą niuansów odwołują się dziś m.in. neofaszyści z ONR czy inni zapiekli narodowcy, wykrzykujący swoje brednie o "białej Polsce" [tylko zimą, przypominam;)] podczas choćby ostatniego marszu niepodległości czy wydarzeń w Poznaniu. (...)
(...) Dlatego i z tych powodów, i w obliczu postępującej dziś globalizacji, od której nie ma odwrotu tak, jak nie było go od automatyzacji pracy czasu epoki przemysłowej, jestem jednak skłonny zapomnieć wreszcie o XIX-wiecznym pojęciu "narodu" i skupić się na obywatelstwie i takimż właśnie, otwartym społeczeństwie przyszłości.
Proces rozmiękczania tzw twardych wartości i mieszania pojęć cały czas trwa i z pewnością nie służy budowie społeczeństwa obywatelskiego. Jednoznaczność oceny dobra i moralności dla większości ludzi jest niezbędna jak biegun magnetyczny dla kompasu. Nie każdy potrafi wymacać drogę w ciemności kiedy wszystko staje się relatywne z powodu potrzeb nowego tworzącego się systemu społecznego podporządkowanego mamonie. "Faszysta" to wróg pozorny mamy o wiele potężniejszego wroga który nawiasem mówiąc faszystów w Niemczech stworzył prze II wojną
społeczeństwo otwarte globalizacja to się pięknie nazywa, sama idea też jest piękna ale rządzi tym "diabeł" a my nie wiemy gdzie ma rogi. Warto mieć jakąś kotwicę żeby w razie czego mieć jak wrócić do domu. Z narodem jak z człowiekiem jest zdolny wnieść coś nowego do świata dopiero kiedy dojrzeje.
Usynowienie Olisadebe, dla mnie było po prostu śmieszne. Polski obywatel powinien się umieć swobodnie wysłowić się czytać i pisać w naszym języku zapoznać z historią i kulturą Polską oraz obyczajami, zdać egzamin minimum i zamieszkiwać na stałe w naszym kraju minimum 10 lat pracując i płacąc podatki. Tak jest w prawdziwie cywilizowanych krajach.
Kto czym wojuje, ten od tego ginie. Mam nadzieje , że to będzie koniec partii Razemhttp://fakty.interia.pl/polska/news-onr-zada-delegalizacji-partii-razem,nId,2474414