- Mówimy o ustawie stażowej, która wczoraj miała swoje pierwsze czytanie w Sejmie, ten projekt rządowy. Ten projekt zakłada wliczanie do stażu pracy umów zlecenie, działalności gospodarczej, ale także okresów przepracowanych za granicą, co może być istotne - tłumaczyła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej z Nowej Lewicy w "Gościu Radia ZET".
Dodała, że "trzeba to udokumentować wtedy. Co do zasady, powinno wystarczyć zaświadczenie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jeśli z jakiegoś powodu ZUS nie będzie w stanie wydać takiego zaświadczenia, bo na przykład ta praca na zleceniu była tak dawno, że ZUS nie posiada na ten temat żadnych danych, to oczywiście pracownik będzie mógł udokumentować to za pomocą własnych dokumentów, własnych umów".
To ma ogromne znaczenie, dlatego że to staż pracy przekłada się na długość urlopu, przekłada się na dostęp do niektórych stanowisk, przekłada się na dodatki stażowe, nagrody jubileuszowe
- mówiła.
Wskazała, że "zgodnie z naszym projektem te zmiany mają wejść w życie od stycznia 2026 roku. Co bardzo ważne, mają w pewnym sensie działać wstecz, to znaczy uwzględniać te okresy przepracowane w oparciu na umowach, zlecenie czy działalności gospodarczej, także z przeszłości, to znaczy to nie jest tak, że dopiero od 2026 roku, jeśli ktoś pracuje na zlecenie, to to mu się będzie liczyć".
źródło: Radio ZET