Wtorek, 11.11.2025, Imieniny: Bartlomiej, Marcin
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii OPINIE NADESŁANE

Ogień i Woda - Czyli Siła i Sztuka Rządzenia w Otwartym Dialogu Społecznym (opinia nadesłana)

11.11.2025, 18:00:00 Rozmiar tekstu: A A A
Ogień i Woda - Czyli Siła i Sztuka Rządzenia w Otwartym Dialogu Społecznym

Z miesięcznym opóźnieniem, ale jednak, otrzymałem uprzejme wyjaśnienie, że złożony przeze mnie Wniosek Obywatelski z dnia 26.10.2025 roku, o zwołania Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta Elbląga, nie może być uwzględniony, bowiem zgodnie z dyspozycją art. 20 ust. 3 ustawy o samorządzie gminnym, sesje rady nieuwzględnione w przyjętym rocznym harmonogramie, mogą być zwołane wyłącznie na wniosek Prezydenta Miasta lub co najmniej1/4 ustawowego składu rady.

 

 


To tyle tytułem urzędniczego pustosłowia, co po naszemu oznacza to, że ani prezydent Michał Missan, ani przewodnicząca Rady Miejskiej Grażyna Kluge, ani radni, nie są zainteresowani otwartym dialogiem z obywatelami. Przecież kampania wyborcza się dawno skończyła, „cóż szkodziło wtedy obiecać” szerokie otwarcie na konsultacje z mieszkańcami w ważnych sprawach, a bezpieczeństwo do takich spraw należy. Teraz, gdy karty zostały rozdane, nie należy sobie głowy zawracać obietnicami, bo jak mawia klasyk, dwa razy obiecać to jak raz dotrzymać.

 


Szkoda, że sprawa audytu i wyjaśnienia szeregu nieprawidłowości w działaniach służb miejskich podczas powodzi w dniach 28–29 lipca 2025 r. będzie rozmywana, zamiata i pudrowana, za ozdobną lekko prześwitującą woalką urzędniczej koterii. Naprawdę wielka szkoda, bo mieszkańcy, pracownicy instytucji miejskich czy zakładów komunalnych, mają oczy szeroko otwarte, dużo widzą i wiedzą. Gdyby mieli gwarancje bezpieczeństwa, chętnie by się tą wiedzą podzielili z władzą. Kluczem jest zaufanie, którego najwyraźniej brakuje. Gdyby nie brakowało zaufania przed tragedią powodzi, jej skutki byłyby znikome, a gdyby władza po powodzi otworzyła się na szczery dialog, być może nie doszłoby do następnej tragedii zniszczenia mienia ogromnej wartości – kilkadziesiąt milionów złotych poszło z dymem.

 


Pozostają pytania o skuteczność zarządzania, o siłę i sztukę zarządzania powierzonym władzy majątkiem Elbląga.

 


Jaka jest przepaść między prezydentem, radnymi czy parlamentarzystami, a mieszkańcami, że ludzie dzielą się swoją wiedzą ze mną i zadają pytania do mnie, oczekując poufności, a nie podzielą się swoją wiedzą z Ratuszem? Może mają przekonanie, że będą pytać lisa o to, kto podbiera kury z kurnika. Te pytania nie mogą pozostać w ciemności, muszą być publicznie zadane. Byłbym wrogiem mojego miasta, gdybym tych pytań nie postawił władzom Elbląga.

 

 


1. Czy w 2024 roku były na teranie ZUO pożary, ile ich było i ile z nich zostało zgaszonych własnymi siłami, a do ilu była wzywana straż pożarna?

 


2. Ile zdarzeń pożarowych miało miejsce w ZUO w 2025 roku i w jaki sposób zostały ugaszone – własnymi siłami, czy wezwaniem straży pożarnej?

 

3. Czy z tych zdarzeń sporządzone zostały protokoły, komu drogą służbową zostały przekazane, kto i jakie zalecenia wydał ?
4. Czy w obiekcie, który uległ spaleniu nie było czynnej wodnej instalacji zraszanie uruchamianej automatycznie czujkami dymu w przypadku pożaru?

 


5. Czy prawdą jest, że spalony obiekt podwyższonego ryzyka, był ubezpieczony na kwotę tylko 5 mln złotych?

 

6. Jaka jest wiedza władz miasta Elbląga o sposobie ochrony ZUO na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat? Czy jest to ta sama firma, czy może jest to firma, która wielokrotnie upadła i powstawała w innej formule prawnej, wygrywając ponownie przetargi na świadczenie usługi ochrony. Czy prawdą jest, że zatrudnia tylko emerytów z orzeczeniem o niepełnosprawności.

 

Jeśli chociażby w części, odpowiedź na powyższe pytania będzie na tak, to jawi się nam obraz Elbląga jako miasta, którego mienie pozostawione jest na pastwę losu.

 


Ta sytuacja jest daleko idącym dramatem elblążan, bo to oni finalnie zapłacą za poniesione straty materialne. Zapłacą podwójnie - bo to z podatków elblążan płacone są godne, wysokie pensje urzędnikom zarządzającym mieniem komunalnym w sposób umniejszający logice dobrze wykonywanej pracy, a w bardzo bliskiej przyszłości zapłacą również podwyżką opłat za usługi komunalne. Już zapowiadana jest 20% procentowa podwyżka za odbiór nieczystości bez pytania kogokolwiek o zdanie. A to dopiero początek czarnej serii. Skąd się bierze takie rozprzężenie ludzi prezydenta, taki tumiwisizm, rozpasanie narastające z czasem do granic rozzuchwalenia.

 


Jakże brzmi to bardzo niespójnie z troską o miasto, jaką obecni politycy wykazywali w 2012 roku - kiedy to Jerzy Wcisła, będąc przewodniczącym Rady Miejskiej Elbląga, 3 stycznia 2012 roku - zostaje równocześnie członkiem Rady Nadzorczej prywatnej spółki Elzambud - by wtedy wraz z innymi radnymi, np. Grażyną Kluge, dziś przewodniczącą Rady Miejskiej Elbląga i wciąż niezastąpionym radnym - Antonim Czyżykiem, czy Januszem Nowakiem, prominentnym funkcjonariuszem partyjnym i równocześnie radnym, przyjmują 24 kwietnia 2012 roku, nową Uchwałę Nr XIV/384/2012, w której dokonują zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, polegających na przekształceniu terenu, dotychczas uważanego za teren zalewowy, na teren pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną wraz z usługami i garażami podziemnymi.

 


Ciężką pracę musieli wykonać, i to bardzo szybko, bo w niecałe 4  miesiące. Była sprawa do zrobienia i została zrobiona. Należy zauważyć, że senator Wcisła, musiał wówczas bardzo ciężko pracować, ponieważ pracował jednocześnie na dwóch stanowiskach. Był przewodniczącym Rady Miasta Elbląga i jednocześnie nadzorował działalność prywatnej spółki Elzambud - dał radę? Dał radę!
Nie rozumiem zatem co się stało, że ci sami ludzie – prawda, że starsi, ale z większym doświadczeniem i wiedzą – dzisiaj tak słabo sobie radzą z zarządzaniem mieniem Miasta Elbląga. Na przestrzeni niespełna trzech miesięcy, miasto poniosło stratę w mieniu komunalnym na kwotę przekraczającą 70 milionów złotych – stratę, której można było uniknąć.

 


Żyjemy w trudnym czasie, gdzie wiele niebezpieczeństw czyha na nas samych, ale i na nasze mienie i są to zagrożenia z pogranicza sabotażu, dywersji czy wywołania strachu, a być może nawet i paniki. Ważna jest przezorność i wyobraźnia w przewidywaniu potencjalnych zagrożeń, zwłaszcza w strukturze krytycznej miasta – nie po to, by straszyć, ale po to, by wzmocnić zbiorową czujność. Bo nikt nie da dzisiaj gwarancji, że któregoś dnia nie popłynie z kranu skażona woda lub może się gdzieś rozszczelnić instalacja gazowa.

 


Zatem instruowanie mnie, a tym samym mieszkańców Elbląga, że posiedzenia komisji i sesje Rady Miejskiej są jawne i dostępne dla mieszkańców, jest delikatnie mówiąc zachowaniem niegrzecznym. Silna i mądra władza, potrzebuje sensownej, szerokiej formuły otwartego dialogu – w tym, w zakresie bezpieczeństwa szczególnie - trzy minutowa formuła wystąpienia na sesji, jeśli łaskawca pozwoli i udzieli głosu, jest totalnym nieporozumienia.

 


Dla dobra Elbląga, należy niezwłocznie zerwać z zasadą drugiej szansy – w zarządzaniu mieniem miasta - mylimy się tylko raz.

 

Dzisiaj w Elblągu stan rzeczy jest następujący, że ktoś swoim działaniem lub zaniechaniem, wyrządza ogromne szkody ludziom i Miastu liczone w milionach złotych, lecz dysponuje swoistym parasolem ochronnym, wynikającym z miejscowego establishmentu – nagle zapada cisza i nikt nie ponosi żadnych konsekwencji. Elbląg nie potrzebuje już takiej ciszy.

 


Elbląg potrzebuje uczciwości i odpowiedzialności w jego zarządzaniu. Nie można ciągle tłumaczyć zaniedbań pogodą, przypadkiem, albo tym, że „tak się zdarza”. Bo tym razem to nie czarny kot zawiódł – zawiedli ludzie, którzy mieli reagować, a nie reagowali, którzy wcześniej swoimi decyzjami stworzyli okoliczności wywołujące szkody ludziom i ogromne straty Miastu.

 


Bardzo smutną konstatacją jest dzisiaj to, że ci sami ludzie, dalej pełnią stanowiska, dalej pobierają pensje z naszych pieniędzy, dalej pudrują i udają, że wszystko jest w porządku.

 


Dlaczego my mieszkańcy, wciąż pozwalamy na to, by Elbląg stawał się miejscem, gdzie większym grzechem jest mówić prawdę, niż ją ukrywać? Gdzie zamiast przeprosin i refleksji, słyszymy tylko szum – nie wody, lecz urzędniczego milczenia?

 


Nie chodzi tu o zemstę, lecz o elementarne rozliczenie osób nieodpowiedzialnych, zajmujących newralgiczne stanowiska dla Miasta i jego mieszkańców. Tego wymaga zwykła przyzwoitość? Chodzi także o poczucie bezpieczeństwa, które jest prawem każdego mieszkańca Elbląga. Doświadczenie życiowe pokazuje, że bezpieczeństwo można budować tylko na zaufaniu – nie na szeptanej wzajemnej adoracji wąskich kręgów, nie na nieformalnych relacjach bądź na milczeniu, które boli i szkodzi, fałszywie legitymizując zło.

 

 

Stefan Rembelski

Oceń tekst:

Ocen: 1

%100.0 %0.0


Komentarze do artykułu (8)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +4
    ~ oko
    Godzinę temu

    Nic dodać nic ująć. Elementarz wspólnoty samorządowej. Wystarczy składane mieszkańcom deklaracje traktować poważnie, na serio a nie na 30%. Jeśli pozostałe 70% to kłamstwo, to czy w tych 70% mieści się również dbałość majątek miasta , który jest wystawiany na zatracenie i jest niszczony nie tylko przez kataklizmy ale metodycznie przez władze miasta, zarówno wykonawcze jak i uchwałodawcze. Wystarczy spojrzeć na popadający w ruinę budynek po PZU i drogi i ulice. to się dzieje na naszych oczach. Proces niszczenia Elbląga trwa od kilku kadencji bez konsekewncji - układ broni się solidarnie. Ta pseudo "elity" są zblatowane od lat bez względu na barwy partyjne. Swoich złodziei broni się jak niepodległości - reguła Nojmana obowiązuje od gminy do Brukseli włącznie.

  2. 2
    +3
    ~ Ja pier
    60 minut temu

    Jaką wartość operacyjną prezentuje pracownik ochrony z orzeczoną niepełnosprawnością i będący w zaawansowanym wieku emerytalnym? Jakie znajomości mają w urzędzie właściciele firmy - ktoś wskaże chociaż inicjały. Może w ogóle przejść system emerycki w zatrudnieniu w UM.

  3. 3
    +2
    ~ Romek
    49 minut temu

    Prawo serii. w jednym roku straty w mieniu komunalnym trzy razy większe niż nakłady inwestycyjne. Dramat na własne życzenie , bo jeśli Michał nie robił nic jako wicek to wbrew logice jest oczekiwanie że będzie coś robił jako prezydent. Pozer pozostaje pozerem nawet jak się w inny strój przebierze. Może się znajdzie ktoś kto elblążanom zaćmę zdejmie?

  4. 4
    +4
    ~ naiwny jak Stefan
    39 minut temu

    Żal mi ciebie, naiwny Stefanie. Rzeczywiście pisząc petycję miałeś jakąś nadzieję? Wiesz, że nadzieja jest matką... Żadem Missan ani Pruszak nie wezmą tematu bo musieli by się spocić. Czy znasz Stefanie jedną inicjatywę RM, "radnych" w tej kadencji? Wymachali absolutorium i raport o stanie miasta, a Michaś uradowany wziął miejską kobietę i pojechał do Mołdawii na koszt Miasta by badać głębokość (stepowego) jaru. Po powrocie potok zwany Kumiela podmył go po wysiłku. Michaś jest członkiem, a nawet szefem miejskich członków i ty chcesz, Stefan, by on jako członek stanął na wysokości zadania, poczuł czym to pachnie i spełnił to co obiecał - dbanie o Miasto i mieszkańców. Czyżbyś Stefanie nie był z ludu `47?

  5. 5
    +2
    ~ - przykro czytać
    39 minut temu

    Czy Elbląg musi sięgnąć bruku? Czy nie ma w Elblągu normalnych uczciwych kompetentnych ludzi? Czy zawsze musimy wybrać to co miastu szkodzi? Jaka klątwa nad Elblągiem wisi?

  6. 6
    +3
    ~ obserwator zdarzeń
    28 minut temu

    Panie Stefanie pytania bardzo dobre. Czy Pan Prezydent na nie odpowie. Raczej powinien bo mowa w nich o możliwych zaniedbaniach/

  7. 7
    +1
    ~ on nie patrzy w lustro
    25 minut temu

    Michaś już zrobił wiele po powodzi - powołał nowego oberdyrektora od bezpieczeństwa. Już dziadkowie nie muszą w dep. udawać że pracują. Jest nowy dyr. bez zadań i dubluje generała dywizji z małą emeryturą zarabiającego nic nie robiąc u boku Michasia. Podwyżka za śmieci da kasę na zatrudnionych nowych kumpli . Rysiek nie miał racji że w UM jest kolesiostwo i układy. A ty Stefan co o tym sądzisz? Mnie się wydaje że UM zastąpił dom pomocy społecznej z Rangur. By chwycić rzucony przez mieszkańca temat to trzeba mieć przyzwoitość, zdolność honorową, poczucie obowiązku i wstyd. wstyd, by mieszkańcy nie dowiedzieli się o moim zwisie. Nawet w RM jest totalna zgoda na bezwstydne nieróbstwo. Grażyna jest członkiem i , jako podwładna, wykona każde polecenie Michała i partii, jak Majakowski.

  8. 8
    0
    ~ Quo vadis Elblągu
    10 minut temu

    Kryminalne tango, jak na miasto tancerzy przystało - jaki będzie następny taniec

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2025 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


2.0753400325775