Prokuratura Okręgowa w Elblągu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwojgu ratownikom. Piotrowi J. i Katarzynie J. postawiono zarzut niedopełnienia obowiązków podczas dyżuru na plaży miejskiej. W wyniku tego utonął 10-latek.
Do tragicznego zdarzenia doszło 20 sierpnia 2023 roku na terenie plaży miejskiej Kajkowo nad jeziorem Sajmino w Ostródzie. W dniu 14 kwietnia 2025 r. Prokuratura Okręgowa w Elblągu skierowała do Sądu Rejonowego w Ostródzie akt oskarżenia przeciwko dwojgu ratownikom.
- Podejrzanym: Piotrowi J. ( lat 52 ) i Katarzynie J. ( lat 29) przedstawiono zarzut tego, wykonując obowiązki ratownika wodnego i będąc tym samym bezpośrednio odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa osób kąpiących się, nie dopełnili obowiązków ciążących na nich z mocy ustawy oraz umowy zlecenia zawartej z Centrum Sportu i Rekreacji w Ostródzie w ten sposób, że: pełnili dyżur na nieprawidłowo wyznaczonym stanowisku obserwacyjnym, przebywali w tym samym miejscu , nie nadzorując kąpieliska od strony lądu ani od lustra wody, nie sygnalizowali naruszeń zasad korzystania z kąpieliska określonych w regulaminie kąpieliska, nie prowadzili stałej obserwacji akwenu i osób kąpiących się i nie przyjęli zgłoszenia o wypadku i nie podjęli natychmiastowej akcji poszukiwawczej, czym nieumyślnie narazili osoby przebywające na kąpielisku na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślnie spowodowali śmierć 10 – letniego T.Ch, który po skoku do wody i kilkukrotnych próbach wynurzenia się stracił zdolność samodzielnego pływania i utonął, nie uzyskując możliwej do udzielenia mu skutecznej pomocy ratowniczej ze strony osób zobowiązanych do zabezpieczenia ratowniczego kąpieliska, przy czym skutek ten powinni byli i mogli przewidzieć tj. o przestępstwo z art. 160 § 2 i 3 Kodeksu kranego - infomruje prokurator Ewa Ziębka, rzecznik prasowy PO w Elblągu.
Przesłuchani w charakterze podejrzanych Piotr J. i Katarzyna J. nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im przestępstwa. W złożonych wyjaśnieniach wskazali, że w ich ocenie prawidłowo wykonywali swoje obowiązki ratowników a także to, że do czasu zakończenia pełnienia przez nicg dyżuru, nikt nie zgłosił im zaginięcia chłopca
- dodaje prokurator Ziębka.
Przestępstwo zarzucane podejrzanym w skierowanym do Sądu akcie oskarżenia zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Obowiązek ratownika to widzieć więcej niż inni. Problemem jest chyba tylko wymiar kary. Ratownik nie jest nadczłowiekiem ale dopowiada za życie innych i ma swoje obowiązki. Ciekawa sprawa
Zarzucili, że ratownicy przebywali razem w jednym miejscu. To niech zobaczą jak w Krynicy Morskiej co roku ratownicy siedzą w wieżyczce nawet w pięciu i nie mieszczą się tam i jedna z nich nawet stoi na schodkach/drabince tyłem do wody. Zagadani i co gorsza zasłuchani w puszczoną przez siebie muzykę z radia. Tak "strzegli" w Krynicy Morskiej.
a pare lat temu w Jantarze kiedy to ludzie sami zrobili łańcuch życia trzymając sie za ręce i próbując dojść do topiących się - ratownik wtedy nawet nie chciał wejść do wody i biegał tylko po plaży, a jak przyjechała karetka, to kierowca karetki tak stanął, że autem zablokował przejazd na plaże i jak po nich przyjechała straż z łodzią to nie mogli przez karetke wjechać na plaże inajpierw musieli szukać po plaży kierowcy karetki aby przestawił auto - wtedy utopiło się pare osób, czy ktoś za to odpowiedział?