Wszystko na to wskazuje, że spór na linii zarząd Olimpii Elbląg – trener Tomasz Arteniuk, zostanie rozwiązany polubownie. Klub wystąpił do byłego szkoleniowca elbląskiej drużyny z propozycją spotkania ugodowego, do którego ma dojść 12 maja. W jego trakcie obie strony będą rozmawiać o porozumieniu i zakończeniu sporu.
Tomasz Arteniuk zapowiadał wcześniej, że na dzisiejszej konferencji prasowej przedstawi szczegółowy plan działań zmierzający do wyegzekwowania zapisów zawartych w kontrakcie trenerskim. W sytuacji, gdy dziś klub zaproponował mu polubowne rozwiązanie sporu, postanowił, że z ujawnieniem prawdy i dokumentów wstrzyma się.
- Chcę przyjąć tą wyciągniętą dłoń ze strony prezesa Łukasza Konończuka i odłożyć wyjawienie wszystkich aspektów rozwiązania kontraktu i wszystkich rzeczy jakie miały miejsce, na 12 maja po spotkaniu z prezesem klubu – mówił na konferencji Arteniuk. - Gdybym ujawnił te wszystkie okoliczności rozwiązania ze mną kontraktu, to bym zrobił to, co zrobiono ze mną, a nie chcę tego robić. Mam wszystkie dokumenty, w tym stanowisko PZPN, które zostało wysłane do mojego pełnomocnika i do klubu. Jest tylko dylemat, byśmy rozwiązali tę sprawę 12 maja. Jeżeli nie rozwiążemy jej polubownie, to wtedy dylemat będzie miał klub. Nie wyobrażam sobie byśmy z prezesem nie załatwili tej sprawy w sposób cywilizowany. Mam nadzieję, że 12 maja szybko znajdziemy consensus. Jestem otwarty na te rozmowy i na zakończenie tego sporu w sposób polubowny.
Tomasz Arteniuk wspomniał, że w dużym stopniu inicjatorem tego spotkania był prezydent Grzegorz Nowaczyk, który był bardzo zainteresowany pozytywnym i polubownym załatwieniem tej sprawy.
Były szkoleniowiec Olimpii zapowiedział, że na spotkaniu ugodowym będzie dążył do obrony swojego dobrego imienia, dlatego zamierza domagać się przeprosin ze strony zarządu klubu. Nie ukrywa także, że będzie rozmawiał o wypłacie reszty kontraktu i wkładu za ewentualny awans drużyny do I ligi. Zdaniem trenera ma on wciąż ważny do końca czerwca kontrakt trenerski z klubem.
- Zgodnie z przepisami PZPN kontrakt trenerski między trenerem a klubem sportowym, może zostać rozwiązany w każdej chwili, ale wyłącznie na mocy porozumienia stron – tłumaczył Tomasz Arteniuk. - Bezwzględnie zakazane jest jednostronne wypowiedzenie kontraktu trenerskiego w czasie jego trwania przez którąkolwiek ze stron. Z informacji, którą otrzymaliśmy w czasie kilkunastu ostatnich lat, z żadnym trenerem na szczeblu centralnym nie rozwiązano kontraktu z winy trenera. Jedynym aspektem, który w tym momencie może zaistnieć jest aresztowanie trenera na 3 miesiące.
Jak wyjaśnia Arteniuk, jedynym odstępstwem od tej sytuacji jest zwrócenie się z wnioskiem do PZPN, przez klub bądź trenera, o wyrażenie zgody na rozwiązanie kontraktu trenerskiego w trybie natychmiastowym z winy drugiej strony.
- Po weryfikacji wniosku to Wydział Szkolenia PZPN podejmuje decyzje dotyczące wyrażenia zgody lub nie, na rozwiązanie kontraktu z winy jednej ze stron i precyzuje sytuację trenera. Trener w tym momencie jest albo urlopowany, albo do końca kontraktu jest mu wypłacana gratyfikacja – zaznacza Tomasz Arteniuk.
Arteniuk nie ukrywa, że po rozstaniu się z Olimpią na bezczynność nie narzeka. Szkoleniowiec otrzymał kilka ofert, m.in. z Zawiszy Bydgoszcz.
- Do czasu rozwiązania kontraktu z Olimpią nie mogę jednak zatrudnić się w innym miejscu. Mam kilka ciekawych ofert. Druga liga już nie wchodzi w grę. Jest ciekawa oferta z ekstraklasy objęcia koordynacji objęcia młodzieży z opcją asystentury przy pierwszym trenerze. Jest opcja pierwszej ligi i już prowadzimy rozmowy. Od 15 maja mam podjąć 10 dniowy staż w Valencii – wyjawił swoje plany trener Arteniuk.
Czwartek, 25.04.2024, Imieniny: Marek, Jaroslaw, Wasyl
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
Panie Arteniuk, wszystko ładnie, pięknie. Tu staż, tam oferta pracy z I ligi czy też ekstraklasy. Chyba się pan zagalopował. A co bedzie jak PZPN nie tylko stanie po stronie zarządu, ale zawiesi panu licencję?? Z tego co słyszałem to w czasie pracy w Olimpii tyle się tego nazbierało, że w PZPN musieliby pracować ludzie ślepi by pozwolić panu nadal nazywać się trenerem i pracować w tym zawodzie. Podobno klub ma niezłe kwity na pana, a to spotkanie 12 maja to tylko wielka ściema. Jeśli okaże się to prawdą, to może pan w niezłe szambo wdepnąć. Miały być pieniążki, odszkodowania, przeprosiny, a zakończy się na zakazie wykonywania zawodu. I tak na koniec do autora. Trochę panie Rafale pan się zagalopował. Otóż zarząd chce spotkania, a czy dojdzie do ugody to czas pokaże. Chce pan być obiektywnym dziennkikarze, to powinien pan wspomnieć, że wcześniej o ugodzie pan Arteniuk informował klub więc to on pierwszy wyszedł z taką propozycją. Jak to rożnie można podawać informacje prawda...
Mikus - samo wystąpienie o ugodę sugeruje, że jedna ze stron nie jest pewna swojego.
dla Olimpii lepiej było by się z nim dogadać, umowa była zerwana pod błahymi powodami i w sądzie może być ciężko
sluchaj gnido zarzadu !!!!! widziales- byles na konferencji to nie pieprz glupot , zobacz kto napisal pismo do T.A i PZPN-u ( klub Olimpia Elbląg) o ugode podpisane przez Kononczuka w/z Pilecki . PZPN -odpowiedzialo ze jezeli klub nie rozwiaze polubownie kontraktu ( bede walkowery itp itd) Araszkiewicz nie byl uprawniony do prowadzenia meczu z Pelikanem , nie byl zgloszony do PZPN-u Pozdrowienia dla Normalnych ps. A ty chlopie sluchaj bzdur Fedaka ( mowil ze prawnik wystosowal pismo- " Pilecki to prawnik?")
No kto napisał pismo do TA, byłeś widziałeś?? Człowieku to ty się ogarnij. A widziałeś pierwsze pismo w którym Arteniuk zwraca się z informacją do klubu, że jest w stanie polubownie załatwić cały temat. I co takiego pisma też nie było?? Było i to wcześniej niż to które zostało teraz przedstawione na konferencji. Więc jak widać obie strony chcą porozumienia, bo obie strony nie sa pewne swego. A jak się to zakończy? Na pierwszy rzut oka w PZPN, nie ma innej opcji. Wygra ten kto ma lepsze papiery. Arteniuk twierdzi że on, a ja już jego twierdzenia słyszałem choćby przed meczem z OKS, a okazało się, że byli od nas o niebo lepsi i ledwo udało nam się zremisować. Tak więc te jego dokumenty i niezbite dowody to ja bym jednak między bajki włożył.
oj, powołuje się TA na przepisy PZPN, a nic nie wie. Nie jest już trenerem Olimpii i zapewne nigdy nie będzie, a kontrakt jest nieważny, ponieważ pracodawca zerwał z nim umowę. Do PZPN należy tylko teraz rozstrzygnięcie sprawy czy TA należy się wypłata odszkodowania i w jaki sposób będzie rozwiązana umowa (z winy trenera czy klubu). Więc to jedynie kolejne lanie wody przez TA, który jak widzę podzielił środowisko Olimpii i zepsuł atmosferę nawet wśród kibiców dla własnych interesów, tak jak to czynił już wcześniej w klubie. Szkoda, że niektórzy sa tak zaślepieni przez słodkie słówka, ze przestali kibicować drużynie a zostali fanami TA. szkoda mi ludzi, którzy nie są asertywni i dali sie omamić. zobaczymy za tydzień co sie stanie, ale sprawa jest oczywista - TA zależy tylko na kasie. Kto był w klubie blisko spraw codziennych z pewnością nie jest zwolennikiem byłego coacha Olimpii..
Widać,że pracownikom klubu brakuje pracy,skoro już na tej stronie tak aktywnie się udzielają.Prezes powinien nad tym zapanować.Skoro klub zerwał kontrakt,to odszkodowanie jest pewne a skoro zerwał je pracodawca no to jasne,że to jego wina.Nie można wyrzucić kogoś bo mi się tak podoba.Trener Arteniuk zrobił dla Olimpii tyle,ile nie zrobił nikt przed nim od kilkunastu lat i nadal wykazuje dobrą wole i kulture,której brakuje jak widać co niektórym.Jeśli klub nie będzie umiał szanować prawa i nie będzie potrafił rozstawać się z pracownikami w normalny sposób to nikt tu nie będzie chciał pracować.Im szybciej naprawi się błąd tym mniejsze będą straty.I z drugiej strony,śmieszne jest,że niektórych złości,że trener Arteniuk był i jest lubiany.A pamiętacie jak ośmieszył Olsztyn?Trener z jajami to i wrogów pełno.Panie prezesie pożegnać się z trenerem,ograć Stomil.zrobić awans...i pomnik pan ma.
Tak, czy inaczej ten Arteniuk to niezły gwiazdor, ale i zarząd klubu porusza sie niepewnie. Jeżeli to prawda, że pismo podpisł ktoś w zastępstwie prezesa a na konferencji jest wiceprezes, to juz niczego nie rozumiem. Wszyscy wzajemnie siebie warci, a traci sport na czele z pierwszym fanem Olimpii.
A ja popieram obu panów.Bardzo pozytywna informacja dla kibiców i środowiska sportowego.Nie udowadniać kto ma racje,ale rozstać się z klasą bez przeciągania tego w czasie.Nie zwracać uwagi na pieniaczy.Najgorszym będzie eskalowanie tego konfliktu.Podziękować sobie nawzajem bo obaj i prezes i trener wiele dla tego klubu zrobili i to oni obydwaj,jako jedyni chcą I ligi w Elblągu.Szkoda,że tak się stało,ale najważniejsze,że podjęto właściwą decyzję i konflikt zostanie skończony.
arteniuk skoncz wasc i odejdz gdzie chcesz i wez tych nieudacznikow co ci menadzer polecil bo sa slabi a takie gwiazdy mialy byc w pucharze uefa grali i co lipni sa