Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta właśnie o to pytał wiceprzewodniczący Rady Jerzy Wilk. Wiceprezydent Grażyna Kluge odpowiadała – wpłynęło w tej sprawie anonimowe doniesienie, sprawa była wyjaśniana. Działań mobbingowych wobec pracowników nie stwierdzono.
Temat wypłynął przy okazji omawiania sprawozdania Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu za 2010 r. Najpierw raport ostro skrytykowała radna Maria Kosecka z PO, która wytknęła MOPS-owi brak współpracy z organizacjami pozarządowymi.
- Co więcej, w planach na rok 2011 również nie zakłada się współpracy z tymi organizacjami – mówiła radna Kosecka. – Nie ma też w raporcie wymienionych konkretnych działań MOPS w roku ubiegłym. Nie wiemy czy i jakie działania Ośrodek zrealizował, czy działa prawidłowo.
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Jerzy Wilk z PiS dodał, że raport zawiera jedynie suche, nic nie mówiące liczby.
- Natomiast zastanawia mnie to, że w ciągu ubiegłego roku Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wydał 28 mln zł, ale tylko 2 mln zł na realną pomoc dla osób potrzebujących – mówi Jerzy Wilk. – To zaledwie 10 proc. budżetu Ośrodka.
Jerzy Wilk chciał też wiedzieć, czy w MOPS występuje zjawisko mobbingu. Na to pytanie odpowiadała wiceprezydent Grażyna Kluge.
- Faktycznie wpłynęła do nas anonimowa informacja na temat rzekomych praktyk mobbingowych w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej – mówiła wiceprezydent Kluge. – Sprawa została sprawdzona. Zorganizowano spotkanie z pracownikami MOPS, którzy byli zdziwieni takim doniesieniem. W rozmowach z nami nie potwierdzili podobnych praktyk. Będziemy się jeszcze spotykali z pracownikami socjalnymi, aby zbadać całą sprawę, jednak mogę powiedzieć, że zarzuty nie potwierdziły się.
Piątek, 10.05.2024, Imieniny: Antonina, Izydor, Antoni
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
Kolejna nagonka przez PISowców jak swego czasu w ZUSie :) Anonimowe szkalowanie zawsze powinno być piętnowane.
Pani radna Kosecka - odwołana z Rady Miejskiej w wyniku wyroku sądowego. Nigdy nic konstruktywnego nie wniosła pod obrady wieczna krytyka dla krytyki. Ale jak mówią polityk powinien gadać nie ważne czy z sensem czy bez sensu byle gadać ktoś zapamięta nazwisko
"Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wydał 28 mln zł, ale tylko 2 mln zł na realną pomoc dla osób potrzebujących..." - a ja się pytam gdzie poszła reszta tych pieniędzy, czy ktos to sprawdzi, dlaczego nic o tym nie ma w artykule? A może tak w koncu zacząc karac tych co roztrwaniają publiczne pieniądze i to nie tylko utratą "stołka" ale również więzieniem i zwrotem zagarniętego majątku!!! (p.s. nie jestem z PiS ;) )
Czy ktoś myśli,że jeśli pani prezydent była na spotkaniu z dyrekcja i kierownikami to ktoś tam zająknął się na temat mobbingu?"Sprawa została wyjasniona"-nic nie zostało wyjasnione, usłyszano tylko argumenty dyrekcji.To sa wyjaśnienia? Ktoś spodziewał się, że kadra kierownicza uderzy sie w piersi i przyzna do mobbingu? śmieszne.
Nieprawda, że było spotkanie z pracownikami.Było spotkanie z kierownikami i dyrektorkami.
pracownicy się boją, że stracą pracę i milczą. Robią błąd bo w "kupie" siła, razem mogą wywalczyć. A Pani MG powinna albo nauczyć się zarządzać kadrą, albo powinna zrezygnować z pełnienia funkcji dyrektora. Pani Dyrektor z pracownikami trzeba rozmawiać a nie ich gnębić i poniżać. Panie Prezydencie MOPS trzeba przeorganizować.
osób potrzebujących przybywa, a pracowników nie, mają tyle pracy, że jak tak dalej pójdzie to nie będzie miał kto tam pracować. Szkoda mi was, chcecie pomagać, a wam to kto pomoże??!! Poprzednia władza nie widziała problemu może obecna go dostrzeże i znajdzie sposób jego rozwiazania.
To sa kpiny, dyrekcja MOPS-u zle traktuje nie tylko swoich pracownikow .Wystarczy przejrzec dokumenty.Nie dziwie sie,ze ludzie sie boja mowic,do tej pory obie ,,Panie ,, duuuuuuuuuzo mogly i byly bezkarne.I z tego art. wynika,ze bedzie tak dalej ....
Żaden pracownik w obecności bezpośredniej dyrekcji nie powie, że jest przezeń źle traktowany, pani Kluge chyba jest naiwna sądząc, że ktokolwiek potwierdzi mobbing. Tej sprawie należy się wnikliwie przyjrzeć, tym bardziej, że głosy protestu już się pojawiały w przeszłości, choćby pamiętny strajk \"czarne koszulki\". Sprawa nie została sprawdzona jak twierdzi pani wiceprezydent, ale zamieciona pod dywan.
Rany, ludzie tam są totalnie zastraszeni,przecież ciągle słyszą,że jak się nie podoba to do widzenia, na wasze miejsce jest 100 chętnych, itd.Kto zaryzykuje w dzisiejszych czasach stratę pracy?A może tak naprawdę sie temu przyjrzec, pani prezydent,a nie udawac tylko?