Ruszyła rozbiórka hali sortowni zniszczonej przez ogień pod koniec października. Nadal nieznane są przyczyny pożaru. Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero po zakończeniu prac, czyli już w przyszłym roku.
Elbląską halę sortowni wraz z parkiem maszyn strawił pożar, który wybuchł 25 października na terenie Zakładu Utylizacji Odpadów. Jej odbudowa, jak informował prezydent Elbląga Michał Missan, potrwa co najmniej trzy lata. Kilka dni temu rozpoczęła się rozbiórka pogorzeliska. Wykonawcą tego zadania jest firma Selmet.
Rozbiórka zgodnie z umową powinna zakończyć się 9 stycznia. Koszt tego zadania to 495 tys. zł. Budynek administracyjno-socjalny przylegający do sortowni nie zostanie rozebrany. Ekspertyza potwierdziła, że nadaje się on do użytkowania i obecnie jest już wykorzystywany
– mówi Eliza Leszczyńska-Rogalska, specjalista ds. promocji i edukacji ekologicznej ZUO w Elblągu.
Kolejnym krokiem po demontażu zniszczonego obiektu ma być montaż mobilnej sortowni, która zastąpi starą do czasu jej odbudowy. ZUO podpisało już umowę na jej dostawę – wykonawca ma na to 20 tygodni. Koszt tego zadania to 3,5 mln zł brutto.
Nadal bez odpowiedzi pozostaje pytanie, co spowodowało pożar w ZUO. Jak informuje prokurator Ewa Ziębka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu, dowiemy się tego najwcześniej po zakończeniu rozbiórki. Prokuratura miała otrzymać opinię biegłego w tej sprawie już tydzień temu.
Przedłużono termin wydania opinii biegłego z zakresu pożarnictwa. Biegły chce on być obecny przy rozbiórce spalonej sortowni. Być może przy tej okazji pojawią się jeszcze jakieś szczegóły. Dopiero po zakończeniu tych prac poznamy jego opinię i będziemy mogli więcej powiedzieć na temat przyczyn pożaru
– dodaje prokurator Ewa Ziębka.
Dochodzenie w sprawie pożaru prowadzi policja pod nadzorem prokuratury.



Fot. źródło: https://www.facebook.com/elblagzuo













