Spalone auto od blisko trzech tygodni "parkuje" przy ul. Wyspiańskiego. Czytelnik info.elbląg.pl pyta, kiedy wrak auta zostanie usunięty. Okazuje się, że walka z porzuconymi, nieużytkowanymi pojazdami to codzienność elbląskiej straży miejskiej.
Auto stoi na jednym z miejsc parkingowych przy ul. Wyspiańskiego. Zastanawiam się, dlaczego do tej pory nie zostało jeszcze usunięte - do pożaru doszło ponad dwa tygodnie temu. Dlaczego nie zajmą się tym odpowiednie służby? Samochód nie tylko zajmuje miejsce, ale też wzbudza zainteresowanie dzieci, co zwyczajnie może być dla nich niebezpieczne
- mówi mieszkaniec jednego z sąsiednich bloków.
Z informacji straży miejskiej wynika, że do zapalenia się auta doszło pod koniec lipca. - 30 lipca mieliśmy interwencję dotyczącą tego samochodu. Wtedy sprawą zajęła się policja, prowadząc ją pod kątem celowego podpalenia. Trudno powiedzieć, dlaczego auto nadal się tam znajduje. Być może jest to związane z oględzinami dotyczącymi odszkodowania. W późniejszym terminie nie mieliśmy już zgłoszenia dotyczącej tego samochodu. W takim wypadku zajęlibyśmy się tą sprawą - mówi Iwona Łojewska ze Straży Miejskiej w Elblągu.
Jak podkreśla rzeczniczka straży, to na właścicielu auta spoczywa obowiązek jego usunięcia. Służby mogą odholować pojazd, jeśli nie posiada on tablic rejestracyjnych lub jego stan wskazuje, że nie jest użytkowany. Dotyczy to jednak wyłącznie wraków znajdujących się na drogach publicznych.
Przypadek z ul. Wyspiańskiego nie jest odosobniony. Porzuconych i nieużytkowanych pojazdów w Elblągu jest całkiem sporo. Straż miejska bardzo często interweniuje w takich sytuacjach.
W minionym roku mieliśmy 226 takich interwencji. Od początku tego roku było ich już 151, z czego ok. 10 pojazdów został odholowanych. W takich przypadkach najpierw staramy się skontaktować z właścicielem, a dopiero jeśli to nie przynosi efektu, sami zajmujemy się usunięciem pojazdu – oczywiście kosztami obciążany jest właściciel
- dodaje Iwona Łojewska.
Dlaczego się spaliło
Na odzieżowej stoją dwa auta jedno kilka lat zarosło już ,drugie od kilku miesięcy wypełnione klamotami. A Straż Miejska ma siedzibę ok. 200 m. Już nie wspomnę o syfie w okól Boryska ,spożywających alkohol w obrębie sklepu.i parkujących na trawie na Królewiecka/Odzieżowa .
Co do syfu przy sklepie Borys i ludzi tam spożywających alkohol. Napisać do rady miasta ,zebrać też można podpisy o tej sytuacji i rada miasta może zamknąć ten sklep.
Zapraszamy SM na Saperów. Na wysokości szkoły katolickiej od jakiegoś czasu zbazowany jest rozbity Mercedes. Estetyką porównywalny do tego spalonego wraku z Wyspiańskiego.