Decyzją warmińsko-mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP do Elbląga zostały skierowane plutony ratownicza z powiatu ostródzkiego i z powiatu iławskiego. - Z relacji, które na bieżąco otrzymuje od dowódców odcinków bojowych, woda zaczyna powoli wracać do koryta rzeki Kumiela i stabilizować się w tym korycie – mówił podczas zwołanej dziś (29.07.) konferencji prasowej mł. bryg. Bogdan Grzymowicz, komendant miejski PSP w Elblągu.
Gdzie sytuacja była najtrudniejsza? - Najwięcej sił i środków tak, jak w pierwszej fazie skierowaliśmy w okolice szpitala – przyznał Bogdan Grzymowicz. - To też okolice al. Grunwaldzkiej i Fabrycznej. Tam cały czas będziemy realizować działania.
W szpitalu nic nie zostało zalane. Rozstawiony został specjalistyczny sprzęt. Rękawy przeciwpowodziowe są dociążone workami. Można optymistycznie powiedzieć, że szpital został obroniony
– zaznaczył Bogdan Grzymowicz.
To nie pierwszy raz, kiedy ul. Związek Jaszczurczego i al. Grunwaldzka są zalane. Czy nie dało się przewidzieć, że taka sytuacja ponownie będzie miała miejsce? - Jesteśmy świadomi, że sytuacja stała się kolejny raz, ale dlatego pan prezydent przede wszystkim dbał o to, żeby interweniować już w zeszłym roku w Wodach Polskich, żeby sfinalizować inwestycję, która będzie miała kolosalne znaczenie dla rzeki Kumieli, czyli zbiornik retencyjny na Srebrnym Potoku – mówił Tomasz Świniarski, dyrektor Departamentu Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miejskim w Elblągu.
Dostaliśmy zapewnienie, że finalnie zbiornik ma postać do końca roku 2029. Niestety natura wyprzedziła nas. Nie dała nam poczekać na ten zbiornik. W tym roku jedyne, co pozostaje nam zrobić, to monitorować stan koryta o monitorując stan koryta zwracaliśmy uwagę Wodom Polskim, że koryto nie było we właściwy sposób przygotowane
– podkreślił Tomasz Świniarki.
Dyrektor zaznaczył, że obecny stan wody przekracza stan z 2017 r. - W pewnym momencie z naturą nikt nie wygra. Można do któregoś momentu próbować, ale w pewnym momencie nikt nie wygra – stwierdził Tomasz Świniarski.
Gdybyśmy nawet chcieli rozstawić rękawy wzdłuż całej rzeki Kumieli to gwarantuje, że Kumiela i tak znalazłby zatrzymanie na przepuście pod ulicą Grunwaldzką i wylałaby i zaczęłaby się cofać. O godz. 1:00 mieliśmy ostatni meldunek uspokajający mówiący o tym, że stan Kumieli jest niski. Wczoraj po południu robiłem objazd miasta i o wiele bardziej niebezpiecznie wyglądała rzeka Babica, gdzie na dolnym odcinku, już brzegi rzeki zostały zerwane przez nurt wody i tam bardziej myśleliśmy, że będzie gorzej. Kumiela była spokojna. Płynęła spokojnym nurtem od godziny 1.00
– zapewniał Tomasz Świniarski.
Po tej godzinie nastąpił gwałtowny wzrost poziomu wody. - Sami zastanawiamy się, dlaczego aż tak intensywnie ta woda przybrała, bo to, że przybierze widzieliśmy wszyscy – stwierdził Tomasz Świniarski. Niestety w powiecie i w mieście było mnóstwo drobnych interwencji związanych z wypompowywanie wody, a nie z zalewaniem ulic i one między innymi spowodowały katastrofę, która nastąpiła też w Tolkmicku.
W Elblągu woda zaczęła występować z brzegu o godz. 4:45. Strażacy musieli porzucać swoje dotychczasowe zajęcia i organizować dodatkowe siły po to, żeby pomóc nam na ulicy Związku Jaszczurczego. W krótkim czasie poziom wody na ulicy Związku Jaszczurczego przebrał w okolicach 30/40 cm – stwierdził Tomasz Świniarski.
Priorytetem było usunięcie wody z okolicy rozdzielni elektrycznej. - Tam skierowaliśmy strażackie pompy po to, żeby nie zabrakło energii elektrycznej – podkreślił. - Potem postawiliśmy rękaw dbając o to, żeby do szpitala woda nie popłynęła. Jeśli chodzi o wodę, która wylała się na ulicę Związku Jaszczurczego to nie pozostało nam nic innego jak uszczelniać przede wszystkim prywatne punkty usługowe, ale też robić wszystko, aby ukierunkować tę wodę w jak najbezpieczniejszy sposób, aby spłynęła do rzeki Elbląg.
Dziś pozostaje nam tylko czekać na to, że ta woda opadnie, a prognozy były optymistyczne. (…) Pozostaje nam przygotować się do piątku, kiedy niestety znowu są niekorzystne prognozy
– dodał Tomasz Świniarski.
To może znajdzie Pan sobie pracę w sklepie rybnym. Każda większa ulewa skutkuje wylaniem Kumieli od lat i od lat jest to samo, ten sam scenariusz.
Wieś tańczy i śpiewa a woda zalewa- chłopie ogarnij się
Cały Ratusz na taczki ,i do łopaty
Powiedział co wiedział-:)
Emeryci w kokonie UM - nie pitolcie i nie powielajcie bredni. Zbiornik i owszem, ale zasyfiona Kumiela na terenie miasta i pozapychane, niedrożne studzienki odpływowe w jezdniach , to robota wasza i Missana.
Białe magane kombi, jeździło w Bolcie, tanio oddam. Trochę zalane. Niedużo, do lusterek.
Tego faceta nie da sie słuchać.
Czyli finalnie i tradycyjnie: "Polacy nic się nie stało!" Największy basen w Europie, jako zbiornik przeciwpowodziowy, wiele lat temu porzucono, zamknięto i ostatecznie zlikwidowano. Wybudowali sadzawki. Po większych deszczach idzie "wielka" woda, nie ma gdzie się podziać i efekt murowany... Natura nie czeka, to władze - jak zwykle - obudziły się z ręką w nocniku!!!
Zbiorniki retencyjne, znane od 200 lat. Ale nie w Elblągu. Więcej, jedyny jaki odziedziczyli po Niemcu, zlikwidowali. Tak więc na miejscu tego urzędnika zamknąłbym mordę i udawał, że zarobiony jestem. A wy macie za swoje, bo się mało nie zesraliście za tym nowym kąpieliskiem, zamiast naprawić stary zbiornik.
Ku rozwadze władz – zwiastun Programu Przeciwpowodziowego https://elblag24.pl/edmund-szwed-ku-rozwadze-wladz-proponuje-zwiastun-programu-przeciwpowodziowego/