Wtorek, 23.04.2024, Imieniny: Jerzy, Wojciech
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii INWESTYCJE

Plakaciary w Elblągu. Żeby niewidoczne stało się widoczne

08.01.2020, 14:00:00 Rozmiar tekstu: A A A
Plakaciary w Elblągu. Żeby niewidoczne stało się widoczne

Akcja "Plakaciary", w której kobiety mówią "dość" przemocy seksualnej, dotarła również do Elbląga. Informację w tej sprawie otrzymaliśmy na skrzynkę redakcyjną info.elblag.pl i prezentujemy poniżej.

Co robią? Sceptycy powiedzą – nic takiego. Przeciwnicy – że zaśmiecają miasta (jakby kolorowe i mało ekologiczne plakaty polityków nie wisiały po kilka miesięcy, a butelki po piwie czy torebki po czipsach na trawnikach też nikomu aż tak nie przeszkadzają). Ci, którzy rozumieją i wspierają akcję – że robią dobrą robotę i uświadamiają, czym jest przemoc. Jak ogromne zniszczenie sieje – śmierć, traumy, złamane żebra, kości, serca, życia. I nie, nie chodzi tu o okrutne wojny w Afganistanie, Syrii, czy w krajach Afryki lub innych „zakątkach” świata, ale też o nas, o Europę, o Polskę. Gdzie mężczyźni gwałcą, wykorzystują, molestują, a nierzadko i mordują kobiety. Swoje żony, przyjaciółki, matki, koleżanki z pracy, znajome, ale gwałcą też takie, których w ogóle nie znają. Bo taką mają ochotę. Bo mają popęd. Bo „tacy już mężczyźni są”. Dlatego „Plakaciary” mówią „DOŚĆ”.

Według Głównego Urzędu Statystycznego, w Polsce rocznie ofiarą gwałtów pada około 1500 kobiet i około 80-100 mężczyzn, jeśli zaś chodzi o znęcanie się – w latach 2013 – 2018 było 17-18 tysięcy pokrzywdzonych kobiet każdego roku i ok. 4 tysięcy mężczyzn. To jednak tylko oficjalne statystyki, ponieważ, jak doskonale wszyscy wiemy, ofiary gwałtów, molestowania czy przemocy domowej nie zgłaszają tych przestępstw. Dlaczego? Ze strachu, z powodu nieudolności państwa w przeprowadzaniu śledztw i karaniu oprawców, z powodu wtórnej wiktymizacji (bo np. miała za krótką spódniczkę, bo wypiła piwo), z obawy o to, że nikt pokrzywdzonej (czy pokrzywdzonemu) nie uwierzy, a także dlatego, że ogromna ilość spraw jest umarzana, jeśli nie na policji, to na prokuraturze. Jak widać ogromna większość ofiar to kobiety, a sprawcami są mężczyźni. Niekoniecznie obcy, którzy wyskakują gdzieś zza bramy, ale przede wszystkim ci, którzy są poszkodowanej znani. Mężowie, koledzy z pracy, znajomi, partnerzy. Ci, którym chcemy ufać, ci, którzy powinni chronić, a nie bić i gwałcić, kochać i bronić, a nie mordować.

Dlatego kobiety krzyczą, mówią, piszą „DOŚĆ”. Wśród nich „Plakaciary”. Karolina inicjatorka „Plakaciar” w Polsce opowiada, że jej akcja ma początek we Francji, gdzie feministka Marguerite Stern wstrząśnięta m.in. kobietobójstwami w jej kraju zaczęła pisać na murach imiona, daty i przyczyny śmierci kobiet, np. „28.04.2018 Jean Pierre zamordował Marie siekierą. Zgłosiła sprawę na policję 5 razy, zabił ją przed szóstym”. W takich krótkich słowach opowiadała dramatyczne historie tak dosadnie, że zostały one zauważone. Zainteresowały się tym media, władze miast, i przede wszystkim „zwykli” ludzie. W samym Paryżu codziennie kilkadziesiąt kobiet wychodzi na ulice by oklejać miasto plakatami. Hasła, które piszą są bardzo różnorodne, od bardziej konkretnych po ogólne, np. „Nie ma prawa cię bić” czy „Tato zabił mamę”.

Karolina pytana o to, „co to da” odpowiada, że to nie jest łatwa recepta na całe zło. To proces, który ma na celu zmienić ludzi. Żeby to zrobić, trzeba ich edukować, żeby edukować, konieczne jest działanie na szeroką skalę, powtarzanie, przypominanie, uczenie, tłumaczenie. „Żeby osoby niewidoczne stały się widoczne” – powtarza.
Wciąż podkreśla, jak istotne jest mówienie o problemie i uświadamianie, jak jest ogromny i poważny, ile żyć niszczy ile dramatów powoduje. Powtarza, że sama nic nie zrobi (chociaż, na przekór temu robi i to dużo), dlatego potrzebuje wsparcia. W każdym mieście w Polsce, większym, mniejszym, na wsiach.

Każdy, każda, jak tłumaczy Karolina, akcję prowadzi według siebie, tak jak chce i czuje. W Polsce zaczęło się od Wrocławia, gdzie dziewczyny przyklejały kartki z hasłami. Nie chodziło o to, by zostały na zawsze, by niszczyć ściany, mury (dlatego nie używają np. sprayów), ale pokazać ludziom prawdę. Chodzi o pokazanie wściekłości, bezradności kobiet i braku pomocy ze strony służb, państwa, sądów.

Jeśli rozklejające osoby kartki boją się mandatów, ma jedną odpowiedź „Gwałciciele chodzą wolno. Molestujący, bijący, dręczący swoje ofiary pozostają bez kary. A my mamy iść siedzieć za to, że rozwieszamy plakaty mówiące prawdę?” We Francji policja została zawstydzona faktem, że szybciej łapie „plakaciary” niż gwałcicieli i morderców. U nas może być tak samo. Nie aktywistki i aktywiści mają się bać, ale prawdziwi kryminaliści. Sama chce okleić miejsce, w którym została zaatakowana. Może, jeśli takich kobiet jak ona będzie więcej, dostrzeżemy skalę problemu? Gdy nagle zobaczymy, że w hotelu, na dyskotece, na przystanku, w centrum handlowym pojawi się napis „Tu byłam molestowana” czy „Tu dotykał mnie bez mojej zgody” albo „Tu zostałam zgwałcona” ludzie zrozumieją, jak ogromny jest to dramat? Zobaczą, że spotkać może to każdego. Tak, głównie kobiety, ale przecież nie tylko. Może dotknąć to także nasze dzieci, nasze mamy, siostry, przyjaciółki.

plakaciary1bilzabil
Karolina podkreśla, że do ruchu potrzeba wielu ludzi, to znaczy m.in. – „Tych, co będą rozwieszać, tych, co będą drukować, tych, co będą moderować, tych, co będą robić PR, tych co się dorzucą finansowo”. Jednak można spróbować od siebie, samej, z koleżanką, kolegą, mężem. Trzeba po prostu kupić kartki, farbę akrylową, pędzle, klej czy mocną, dobrą taśmę klejącą. I robić.

Jeśli akcja się przyjmie – oklejone będą miejsca w całej Polsce, a ludzie, oby tak się stało – zaczną myśleć. Zaczną rozumieć ofiary, przestaną tłumaczyć sprawców, zrozumieją, jak wielkiego wsparcia potrzebują osoby poszkodowane przestępstwem na tle seksualnym, dotknięte przestępstwem przemocy domowej. Cierpią najbardziej niewinni – kobiety i dzieci. Możemy im pomóc. Jak? Rozwieszając kartki? Właśnie tak! Chociaż tyle, na sam początek. Przez to pokażemy, że nie są same/sami. Że jesteśmy dla nich, że sprzeciwiamy się by gwałciciele chodzili wolno, nie ponosili kar ani finansowych ani innych, dręczyciele mieszkali wspólnie ze swoimi ofiarami i nadal się nad nimi znęcali – czy to fizycznie, czy psychicznie. Że chcemy zmian. Nie tylko w działaniu służb, ale także, a może przede wszystkim – w ludzkim postrzeganiu przemocy.

Akcja się rozprzestrzenia. Bierze w niej udział coraz więcej miast, jak np. Elbląg, gdzie zgwałcona kobieta, mimo wyroku sądu musi mierzyć się z codziennym lękiem, że spotka swojego oprawcę na ulicy. Chociaż powinien być za kratami – nie jest.

Przemoc wobec kobiet jest ogromnym problemem, w anaszym mieście szczególnym, gdzie jeden molestujący został najpierw skazany (przedtem się przyznał), drugi skazany, uznany winnym, a i tak nie jest w więzieniu. Jak kobiety mają czuć się bezpiecznie? My - mężczyźni honorowi, uczciwi, szanujący innych, potępiający wszelką przemoc jesteśmy razem z nimi

- mówi Bruno, elblążanin.

Kobietom pomagają mężczyźni, ale to one są motorem całej akcji, bo je ona dotyczy. Nikt nie zrobi tego za nas. Możemy drążyć skałę, jak kropla. Edukować, mówić, krzyczeć i w końcu – plakatować…
 

 

 

źródło puellanova.pl

Oceń tekst:

Ocen: 4

%50.0 %50.0
GALERIA ARTYKUŁU ( zdjęć 4 )


Komentarze do artykułu (11)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +8
    ~ Mar-Grabia
    Środa, 08.01

    O gwałtach i molestowaniu mówią zazwyczaj pasztety. Hasło powinno brzmieć tak - stop przemocy wobec wszystkich ludzi i zwierząt.

  2. 2
    +9
    ~ Men
    Środa, 08.01

    A co z przemocą wobec mężczyzn? Bezmózgie feministki..

  3. 3
    +5
    ~ Chrabibabi
    Środa, 08.01

    Stop bezmózgowcom !!!. Natychmiast podjąć leczenie niebezpiecznych osobników o pseudonimach Mar-Grabia i Men.

  4. 4
    +9
    ~ Kto to posprząta?
    Środa, 08.01

    Plakatów narozwieszali, deszcz zmoczył, wszystko spłyneło. Zaśmiecić miasto makulaturą potrafili a czy posprzątają to?

  5. 5
    --2
    ~ Autor
    Środa, 08.01

    Pani Karolino, gratuluję determinacji i wrażliwości społecznej. Mam nadzieję, że zajdzie Pani jak najdalej na obranej ścieżce.

  6. 6
    --3
    ~ Autor
    Środa, 08.01

    Pani Karolino, gratuluję determinacji i wrażliwości społecznej. Mam nadzieję, że zajdzie Pani jak najdalej na obranej ścieżce.

  7. 7
    --2
    ~ Ala_80
    Środa, 08.01

    BRAWO !!!!!! super akcja!!! Nikt nikomu nie broni akcji "stop przemocy wobec zwierząt", "stop przemocy wobec mężczyzn". Problem w tym, że hasło ze zwierzętami nie byłoby "zaśmiecaniem", a szczytnym celem , a "stop przemocy wobec mężczyzn" muszą sami panowie zorganizować bo to oni tę przemoc sobie sami organizują. Ofiarami przemocy w domach, na tle seksualnym są w ok 90% KOBIETY, sprawcami MĘŻCZYŹNI. Jeśli chodzi o inną przemoc (bójki itp.) to przemoc męsko-męska. No to proszę, kto chętny do zorganizowania akcji "Stop agresji mężczyzn wobec siebie samych"?

  8. 8
    0
    ~ Grażyna
    Środa, 08.01

    Bójcie się janusze !!!

  9. 9
    +2
    ~ facet
    Czwartek, 09.01

    precz z dyktaturą kobiet / to nie moje słowa / :)

  10. 10
    0
    ~ podpis
    Czwartek, 09.01

    Co to za brzydkie szmaty? Ohydnie to wygląda. Mało ekologicznie... A później pretensje do wypowiedzi Korwina, że macie mniejsze mózgi :D Weźcie przykład z Trójmiasta jak się robi tego typu akcje i w jakich miejscach.

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.0803411006927