Ta strona uĂĹĄÄšĹywa cookies. Dowiedz siÄÂĂÂ
wiÄÂĂÂcej o celu ich uĂĹĄÄšĹywania. KorzystajÄÂĂÂ
c ze strony wyraĂĹĄÄšĹasz zgodÄÂĂ na uĂĹĄÄšĹywanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglÄÂĂÂ
darki.
Cookies moĂĹĄÄšĹesz wyĂĹĄĂÂÄÂĂÂ
czyÄÂĂÂ w ustawieniach swojej przeglÄÂĂÂ
darki.
Rozumiem
Czy nie należy ogrodzić wszystkich drzew? Czy na nie dzieci nie wchodzą?
Zabrakło płotu, czyli zamontowania w koło terenu ogrodzenia. Czemu nikt nie pokazuje na zdjęciach terenu niżej bliżej rzeki. Bo syf i bajzel. Aż do mostu przy ul. Górnośląska .wiocha nie miasto.
W Elblągu co krok to garaże zamiast wyeksmitowac na obrzeża MIASTA . Obok tych płyt też garaże. Czas z tym skończyć. Popatrzmy jaki teren marnuje się ul. Różana i ul.browarna . Po środku garaże. Aż się prosi o zabudowę a garaże won. Tak samo tereny na przeciwko browaru. Garaże won i może powstać kilka ładnych budynków.
lokalizacja faktycznie przednia , z jednej strony widok na elewacje osiedla Władysława IV a z drugiej widok na cmentarz tak w ramach pamiętaj o śmierci. A inwestor i wykonawca faktycznie beztroscy.
Ale czegoś w cholerę nie rozumiem. Skoro rozpoczęło się składowanie płyt to zgodnie z pozwoleniem na budowę jest to teren budowy. Ogrodzony! I Oznakowany jako teren budowy! Inaczej to jest samowolka budowlana. I niech sobie jaki małolat bodaj paznokcia złamie, nie wspominając o karku to jest prokurator dla inwestora.
30 lat temu, to dla beki , sami byśmy te płyty porozkładali ;-)
Deweloper został już ukarany za niepoprawne zabezpieczenie terenu budowy przy ul. Sadowej, jednak obecnie rządzącemu prezydentowi i radzie miasta to nie przeszkadza tym bardziej jak do tylnej kieszeni wpada odpowiednia liczba banknotów. W kampanii będzie można się pochwalić, ze za ich kadencji w E-gu budują się teoretycznie nowoczesne osiedla. Jednak tylko z fasady wyglądają one na nowoczesne.
rodzice też powinni się zainteresować co porabiają ich dzieci.Wejście na teren prywatny jest wykroczeniem.
Ale czasy nastały. Wychowałem się na gigantycznym placu budowy o nazwie Zawada. Zabawy w berka i chowanego na gigantycznych stosach płyt betonowych, eksploracja kanałów ciepłowniczych, bieganie po pustostanach w trakcie budowy. To było moje dzieciństwo na Zawadzie przełomu 70/80.
Ktoś chyba nie ma innych problemów, zakazać dzieciom chodzenia - bo to nie bezpieczne i można sobie nogi połamać, zakazać przechodzenia przez ulicę bo to nie bezpieczne - może auto je potrącić, a później się dziwimy, że dzieci tylko przed komp. lub smartfonem siedzą, skoro mają takich opiekunów, że wszystko jest beee, to rosną takie ameby umysłowe co nic nie potrafią.