Kreatywności mi nie brak, gorzej jest z czasem, nie wszyscy udzielają się tak ochoczo i wszędzie jak Pan;) A co do meritum - o ile jeszcze topole jestem jakoś w stanie zrozumieć, bo jest to gatunek w mieście czasem (choć z innych względów, niż te, o których Pan wspomniał) nie zawsze korzystny, to przypominam, że spółdzielnia wycięła WSZYSTKO w tej okolicy, łącznie z innymi drzewami i krzewami, które tam rosły. Nie chce mi Pan chyba powiedzieć, że wszystkie one pyliły (co btw przeszkadzało jednej, starszej mieszkance, która nachodziła spółdzielnię w tej sprawie) i wszystkie były chore (co jest nieprawdą). Tak się składa, że ja również nieźle znam tę okolicę, w dodatku gołym okiem widać, że w tej chwili jest tam roślinna pustynia, m.in. dzięki czemu ten kierowca mógł się tam tak rozpędzić.
prosze napisac jaka kara spotka kierowce. Podobno nie mial uprawnien z powodu stanu zdrowia!!!! Strach pomyslec ze takie bezmozgi wsiadaja za kierownice!!!
@Roma - Wystarczy nie być ignorantem/tką i zainteresować się, jak to robi się w krajach cywilizowanych - Niemcy (ADAC) od kilkunastu lat nasadzają drzewa wzdłuż poboczy dróg i zaprzestali wycinki starych, bo nie dość, że jazda w takich alejach jest bezpieczniejsza i chroni przed np. oślepiającym słońcem, to w dodatku zmusza kierowców do bezpieczniejszych zachowań na drodze. Równy asfalt i szersze pobocze prowokują zwyczajnie do mocniejszego wciskania gazu. Do tego nawet polskie statystyki pokazują, że pomimo dzikiej wycinki drzew prowadzonej od 2004 roku ilość wypadków z udziałem drzew wprawdzie zmalała, to jednak ilość ofiar śmiertelnych - wręcz przeciwnie. Proszę użyć rozumu i pomyśleć o czym to świadczy.
Panie Koliński. Głupoty piszesz aż przykro. Jadac przepisowo 50km/h i przez chwile gapiostwa (lub podobne) wolałby Pan wylecieć autem na pole, do rowu, czy uderzyć w drzewo? Albo jak zarzuci Pana na mokrej/oblodzonej nawierzchni woli Pan rów/pole czy drzewo? Nie patrz na zachód bo dzisiejsze czasy pokazują dobitnie że popełnili wiele głupot.
Kreatywności mi nie brak, gorzej jest z czasem, nie wszyscy udzielają się tak ochoczo i wszędzie jak Pan;) A co do meritum - o ile jeszcze topole jestem jakoś w stanie zrozumieć, bo jest to gatunek w mieście czasem (choć z innych względów, niż te, o których Pan wspomniał) nie zawsze korzystny, to przypominam, że spółdzielnia wycięła WSZYSTKO w tej okolicy, łącznie z innymi drzewami i krzewami, które tam rosły. Nie chce mi Pan chyba powiedzieć, że wszystkie one pyliły (co btw przeszkadzało jednej, starszej mieszkance, która nachodziła spółdzielnię w tej sprawie) i wszystkie były chore (co jest nieprawdą). Tak się składa, że ja również nieźle znam tę okolicę, w dodatku gołym okiem widać, że w tej chwili jest tam roślinna pustynia, m.in. dzięki czemu ten kierowca mógł się tam tak rozpędzić.
Jak w filmie ;)
a tu też Koliński i jego wypociny, kończ wstydu oszczędź, a kierowca to idiota miał zakaz, chory i tak ryzykował, gamoń
prosze napisac jaka kara spotka kierowce. Podobno nie mial uprawnien z powodu stanu zdrowia!!!! Strach pomyslec ze takie bezmozgi wsiadaja za kierownice!!!
W Elblągu mamy sklepy dla kierowców bez wysiadania z samochodu i można robić zakupy. Ameryka.
Koliński i jego nowa filozofia . Rosnące drzewa przy drogach ratują życie . Normalne to jest ?
@Roma - Wystarczy nie być ignorantem/tką i zainteresować się, jak to robi się w krajach cywilizowanych - Niemcy (ADAC) od kilkunastu lat nasadzają drzewa wzdłuż poboczy dróg i zaprzestali wycinki starych, bo nie dość, że jazda w takich alejach jest bezpieczniejsza i chroni przed np. oślepiającym słońcem, to w dodatku zmusza kierowców do bezpieczniejszych zachowań na drodze. Równy asfalt i szersze pobocze prowokują zwyczajnie do mocniejszego wciskania gazu. Do tego nawet polskie statystyki pokazują, że pomimo dzikiej wycinki drzew prowadzonej od 2004 roku ilość wypadków z udziałem drzew wprawdzie zmalała, to jednak ilość ofiar śmiertelnych - wręcz przeciwnie. Proszę użyć rozumu i pomyśleć o czym to świadczy.
Panie Koliński my nie jesteśmy w Niemczech i nie lubimy niemieckich cukierków , niemieckiej historii .
Panie Koliński. Głupoty piszesz aż przykro. Jadac przepisowo 50km/h i przez chwile gapiostwa (lub podobne) wolałby Pan wylecieć autem na pole, do rowu, czy uderzyć w drzewo? Albo jak zarzuci Pana na mokrej/oblodzonej nawierzchni woli Pan rów/pole czy drzewo? Nie patrz na zachód bo dzisiejsze czasy pokazują dobitnie że popełnili wiele głupot.