Żal mi was. To nie jest misja stabilizacyjna tylko bojowa. Czytaj regularna wojna. Na wojnę przygotowało ich i wysłało państwo polskie, które przyjęło taką a nie inną strategię. Niemcy, francuzi, amerykanie traktują swoich żołnierzy jak bohaterów. A gdyby kiedyś sytuacja radykalnie sie zmieniła i trzeba by było stanąć w obronie własnej ojczyzny? To co? To powiedzielibyście: "Co?? Nasi żołnierze się nie nadają! Nigdy nie widzieli wojny! Zadzwońmy po amerykanów!". Żenada. Tylko Polak potrafi opluć swojego rodaka. Najlepiej w ogóle rozwiązać armię! Jeszcze będziecie ich potrzebować... i to nie tylko do pomocy np. przy powodziach...
DO ~mjk otóż nie interesuje mnie jak swoich żołnieży traktują niemieccy, francuscy czy amerykańscy obywatele. Ja żyje tu i widzę to przez przyzmat naszych polskich problemów. Brakuje nam wszystkiego a szczególnie rozumu i mądrości politycznej, bo jak nazwać naginanie polskiej Konstytucji i pomiatanie polskimi Siłami Zbrojnymi w stabilizowaniu i tzw.demokratyzacji strategicznych interesów yankeskiej hołoty najpierw w Iraku (Saddam Husajn był dobry jak tańczył pod dyktando amerykańskiego przemysłu paliwowego i zbrojeniowego) a potem Polacy pomogli osadzić i utrzymywać na fotelu prezydenta niejakiego Karzaja (pospolitego łobuza i narkomana). Niestety Afganisan stał się dla hameryki taką samą porażką jak dla wielkiej armii radzieckiej. A my będziemy przez długie lata podążać za mżonkami i mitami o tzw. MISJI . Polscy zołnieże (na ochotnika oczywiście) z wypranymi przez propagandę Radka z MSZ utrwalają więc demokrację po amerykańsku a że większość z nich nie ma wyboru to musi im walić w dekiel. Nikt normalny nie wystawia się na działania wojenne i walkę partyzancką w OBCYM KULTUROWO I RELIGIJNIE KRAJU. Yankesów nic nie nauczyły porażki w Korei, Wietnamie, Somalii. Świadomi, że żadna technika nie wygra wojny wmówili więc światu i POlsce, że tam są terroryści Talibowie, co to nie chcą amerykańskiego stylu życia i sztuczkami politycznymi wciągneli NATO do "stabilizowania" ludności Afganistanu. Przez tysiąc lat nikt nie pokonał Afgańczyków na ich terenie i nie da rady sprzysiężenie obecnych agresorów z NATO w tym korpus ekspedycyjny Polskich Sił Zbrojnych. Wojsko Polskie nigdy przedtem nie brało udziału w pacyfikacji niepodległego narodu, narodu , który ma prawo prowadzić swoje życie na swojej ziemi wg swojego uznania i wg swojej woli. Wojsko Polskie (to te kilka jednostek taktycznych zdolnych do samodzielnego opuszczenia koszar w czasie do 2 godzin) nie da sobie rady na bank. Poza tym armii to juz nie ma, a nasza doktryna zakłada, że ktoś nam (z NATO) pomoże w razie napaści. Tak jak w 39.. Bohaterami zostaną wtedy, księgowi, stolarze, nauczyciele, pielęgniarki, sprzedawcy i ... bezrobotni wezwani przez mobilizacje do obrony kraju, kraju w którym żyję od wielu lat i wiem, że jeśli nas napadną najlepiej sprawdzą się niezawodowi żolnierze. Potrafią myśleć głową a nie galonami. Żal mi więc polskiej armii (której nie ma) i żal mi tych co myślą, że żolnierz musi widzieć wojnę!
chory kraj - produkcja 30 letnich emerytów utrzymywanych z podatków ludzi produktywnych za cenę / może/ głosu w następnych wyborach. I go..no kogo obchodzi na jakiej wycieczce byli - wojskowej czy bojowej - kominiarze nie narzekają. / stare trepy nadal mają świadczenia wyższe od zwykłego człowieka mimo, że lali tych ludzi za komuny.
Sytuacja przypomina przypadek Legionów Dabrowskiego (tych z hymnu) ,których część została wysłana przez Napoleona na Santo Domingo do tłumienia powstania czarnych niewolników .Część z nich przeszla na stronę powstańców,część zapiła sie lub zmarla na malarię,ci co wrócili byli zlamani psychicznie. W odróżnieniu od tamtej historii nasi "weterani" nie są nawet wysyłani przez polskie państwo aby bronić tam naszych kolonialnych interesów co uzasadniałoby uznabnie ich zasług dla kraju.Zgłaszają się na ochotnika i służą za amerykańskie pieniędze jak zwykli najemnicy w imię interesów amerykańskich.Jeśli już to USA powinno uznać ich za swoich weteranów.Dzisiejsi młodzi emeryci wojskowi dostają wczesne emerytury z naszych podatków za to że bronili w Polsce interesów radzieckich.Dochodzi teraz grupa ,którym zaplacimy z naszych podatków za obronę interesów amerykańskich.Nasuwa sie tylko pytanie
w czyim interesie działają ci co takie prawa uchwalają.Na pewno nie polskich obywateli placacych podatki
Wygląda na to że szczytny i ważny cel jakim miało być zapewnienie opieki żołnierzom RANNYM i POSZKODOWANYM na misjach został jak zwykle przez sejm RP rozmieniony na g.... Czyli do państwowego cyca przystawiono wszystkich bez różnicy czy siedzieli za biurkiem czy walczyli.
Pojechali walczyć o ropę dla USA ,a oni nas traktują jak byśmy w turbanach biegali do USA nie mamy praktycznie wstępu sojusznicy od siedmiu boleści........mjk jak ktoś chciałby najechac polskę to wyślą takiego tuska a on im da kraj jak na tacy,,,,,obudz się chlopie
Żal mi was. To nie jest misja stabilizacyjna tylko bojowa. Czytaj regularna wojna. Na wojnę przygotowało ich i wysłało państwo polskie, które przyjęło taką a nie inną strategię. Niemcy, francuzi, amerykanie traktują swoich żołnierzy jak bohaterów. A gdyby kiedyś sytuacja radykalnie sie zmieniła i trzeba by było stanąć w obronie własnej ojczyzny? To co? To powiedzielibyście: "Co?? Nasi żołnierze się nie nadają! Nigdy nie widzieli wojny! Zadzwońmy po amerykanów!". Żenada. Tylko Polak potrafi opluć swojego rodaka. Najlepiej w ogóle rozwiązać armię! Jeszcze będziecie ich potrzebować... i to nie tylko do pomocy np. przy powodziach...
Ojczyzna synku dawno sprzedana, kto by miał nas napadać i po co? Jak czegoś chcą to dają łapówkę i jest dużo taniej
DO ~mjk otóż nie interesuje mnie jak swoich żołnieży traktują niemieccy, francuscy czy amerykańscy obywatele. Ja żyje tu i widzę to przez przyzmat naszych polskich problemów. Brakuje nam wszystkiego a szczególnie rozumu i mądrości politycznej, bo jak nazwać naginanie polskiej Konstytucji i pomiatanie polskimi Siłami Zbrojnymi w stabilizowaniu i tzw.demokratyzacji strategicznych interesów yankeskiej hołoty najpierw w Iraku (Saddam Husajn był dobry jak tańczył pod dyktando amerykańskiego przemysłu paliwowego i zbrojeniowego) a potem Polacy pomogli osadzić i utrzymywać na fotelu prezydenta niejakiego Karzaja (pospolitego łobuza i narkomana). Niestety Afganisan stał się dla hameryki taką samą porażką jak dla wielkiej armii radzieckiej. A my będziemy przez długie lata podążać za mżonkami i mitami o tzw. MISJI . Polscy zołnieże (na ochotnika oczywiście) z wypranymi przez propagandę Radka z MSZ utrwalają więc demokrację po amerykańsku a że większość z nich nie ma wyboru to musi im walić w dekiel. Nikt normalny nie wystawia się na działania wojenne i walkę partyzancką w OBCYM KULTUROWO I RELIGIJNIE KRAJU. Yankesów nic nie nauczyły porażki w Korei, Wietnamie, Somalii. Świadomi, że żadna technika nie wygra wojny wmówili więc światu i POlsce, że tam są terroryści Talibowie, co to nie chcą amerykańskiego stylu życia i sztuczkami politycznymi wciągneli NATO do "stabilizowania" ludności Afganistanu. Przez tysiąc lat nikt nie pokonał Afgańczyków na ich terenie i nie da rady sprzysiężenie obecnych agresorów z NATO w tym korpus ekspedycyjny Polskich Sił Zbrojnych. Wojsko Polskie nigdy przedtem nie brało udziału w pacyfikacji niepodległego narodu, narodu , który ma prawo prowadzić swoje życie na swojej ziemi wg swojego uznania i wg swojej woli. Wojsko Polskie (to te kilka jednostek taktycznych zdolnych do samodzielnego opuszczenia koszar w czasie do 2 godzin) nie da sobie rady na bank. Poza tym armii to juz nie ma, a nasza doktryna zakłada, że ktoś nam (z NATO) pomoże w razie napaści. Tak jak w 39.. Bohaterami zostaną wtedy, księgowi, stolarze, nauczyciele, pielęgniarki, sprzedawcy i ... bezrobotni wezwani przez mobilizacje do obrony kraju, kraju w którym żyję od wielu lat i wiem, że jeśli nas napadną najlepiej sprawdzą się niezawodowi żolnierze. Potrafią myśleć głową a nie galonami. Żal mi więc polskiej armii (której nie ma) i żal mi tych co myślą, że żolnierz musi widzieć wojnę!
chory kraj - produkcja 30 letnich emerytów utrzymywanych z podatków ludzi produktywnych za cenę / może/ głosu w następnych wyborach. I go..no kogo obchodzi na jakiej wycieczce byli - wojskowej czy bojowej - kominiarze nie narzekają. / stare trepy nadal mają świadczenia wyższe od zwykłego człowieka mimo, że lali tych ludzi za komuny.
Sytuacja przypomina przypadek Legionów Dabrowskiego (tych z hymnu) ,których część została wysłana przez Napoleona na Santo Domingo do tłumienia powstania czarnych niewolników .Część z nich przeszla na stronę powstańców,część zapiła sie lub zmarla na malarię,ci co wrócili byli zlamani psychicznie. W odróżnieniu od tamtej historii nasi "weterani" nie są nawet wysyłani przez polskie państwo aby bronić tam naszych kolonialnych interesów co uzasadniałoby uznabnie ich zasług dla kraju.Zgłaszają się na ochotnika i służą za amerykańskie pieniędze jak zwykli najemnicy w imię interesów amerykańskich.Jeśli już to USA powinno uznać ich za swoich weteranów.Dzisiejsi młodzi emeryci wojskowi dostają wczesne emerytury z naszych podatków za to że bronili w Polsce interesów radzieckich.Dochodzi teraz grupa ,którym zaplacimy z naszych podatków za obronę interesów amerykańskich.Nasuwa sie tylko pytanie w czyim interesie działają ci co takie prawa uchwalają.Na pewno nie polskich obywateli placacych podatki
Wygląda na to że szczytny i ważny cel jakim miało być zapewnienie opieki żołnierzom RANNYM i POSZKODOWANYM na misjach został jak zwykle przez sejm RP rozmieniony na g.... Czyli do państwowego cyca przystawiono wszystkich bez różnicy czy siedzieli za biurkiem czy walczyli.
Pojechali walczyć o ropę dla USA ,a oni nas traktują jak byśmy w turbanach biegali do USA nie mamy praktycznie wstępu sojusznicy od siedmiu boleści........mjk jak ktoś chciałby najechac polskę to wyślą takiego tuska a on im da kraj jak na tacy,,,,,obudz się chlopie
W iraku zginęło 1,5 milionów ludzi głównie cywili,,,,,,,to dopiero była misja pokojowa,,,,,brawa dla chłopaków,,,,kolejny przstanek iran
Sprostowanie miało być ,,,,,zginęło lub było rannych,,,,oficjalnie około 600-800 tyś zabitych reszta to ranni ,ale ludzie wciąż tam giną
AMERYKANIE WE WSZYSTKICH WOJNACH I MISJACH "POKOJOWYCH" ZABILI WIĘCEJ LUDZI NIŻ HITLER. TO NAJWIĘKSZA ORGANIZACJA TERRORYSTYCZNA NA ŚWIECIE