Wtorek, 23.04.2024, Imieniny: Jerzy, Wojciech
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii WYWIADY

Karolina Muller - elblążanka, która po wybiegu chodziła z Naomi Campbell, a w filmie zagrała wraz z Jennifer Aniston

04.11.2013, 07:00:48 Rozmiar tekstu: A A A
Karolina Muller - elblążanka, która po wybiegu chodziła z Naomi Campbell, a w filmie zagrała wraz z Jennifer Aniston

Swoje zdjęcie z legitymacji szkolnej wysłała do agencji modelek w wieku 15 lat. Kiedy otrzymała zaproszenie do Nowego Jorku, odrzuciła je. Fotograf przyjechał więc do niej. Rok później chodziła po wybiegu razem z Naomi Campbell. Teraz skupia się na aktorstwie. Wystąpiła w filmie obok Jennifer Aniston.

Antek Rokicki: - Jak wyglądają Twoje powroty do ojczyzny?

Karolina Muller
: - Na nowo poznaję Polskę. Podczas poprzedniego pobytu pojechałam z mężem nad Mazury. Zawsze podkreślam, że nasz kraj jest piękny i mamy czym się pochwalić: tradycją, kulturą i krajobrazami... Zauważam zmiany. Rzucają się one zwłaszcza takim osobom jak ja, które odwiedzają Polskę co jakiś czas. Kiedy wracam, to powracają wspomnienia. Mieszka tu moja rodzina, więc zawsze będę wracać.

- Jak oceniasz naszą starówkę?

- Podoba mi się. Nowe mosty, wszystkie kamienice. Są odbudowane, ale stary styl został zachowany. Ma to swój urok, szczególnie nocą widok jest atrakcyjny. Elbląg jest mały, ale ma swój urok.

- Podczas poprzedniej rozmowy wspomniałaś o Górze Chrobrego…

- Tam nauczyłam się jeździć na nartach, mając trzy lata. Każdej zimy tam byłam. Zawsze był to dla mnie powód do dumy, że można u nas uprawiać ten sport. Odwiedziłam górę, kiedy teraz przyjechałam. To miejsce jest bardzo odnowione…

- Zimę spędzałaś na nartach, a co robiłaś latem? Spędzałaś je nad Bałtykiem?

- Jeździłam do Stegny czy Krynicy Morskiej, nawet w grudniu. To była taka nasza świąteczna tradycja. Kiedy byłam tam 2 lata temu, to zauważyłam ogromne zmiany, zwłaszcza w Krynicy. Bardzo mi się one podobają. Rozwój infrastruktury cieszy, ale trzeba pamiętać o roli natury. W Stanach powraca się do tego, co bliskie przyrodzie.

- Wiem, że podczas jednych z wakacji, po drugiej stronie morza, rozpoczęła się Twoja kariera. Było to w Danii…

- Będąc nastolatką otrzymałam kiedyś list od dziewczyny z Danii, która chciała ze mną nawiązać znajomość listowną. Mój adres otrzymała od mojego taty, który w wyniku obowiązków zawodowych nawiązał współpracę z Duńczykami. Okazało się, że jeden z jego zagranicznych partnerów miał córkę w podobnym wieku… Po pewnym czasie nasze rodziny się zaprzyjaźniły. Kiedy miałam 15 lat otrzymałam zaproszenie od znajomej. Pojechałam i idąc ulicą pewnego razu zostałam zaczepiona przez fotografkę, która stwierdziła, że powinnam wysłać swoje zdjęcie do agencji modelek w Nowym Jorku. Podała mi adres.

- Jak na to zareagowałaś?

- Często zdarzało się, że ludzie mówili mi: spróbuj sił w modelingu. Nigdy nie brałam tego na poważnie. Nie chciałam korzystać z wizytówki, którą otrzymałam w Danii. Kariera w tym zawodzie wydawała mi się nierealna. Wysłałam jednak zdjęcie. Była to zwykła fotografia z legitymacji szkolnej (śmiech). Byłam pewna, że nikt się nie odezwie. Zrobiłam to dla świętego spokoju. Tydzień później zadzwonili do mnie z Nowego Jorku. Zaprosili mnie do siebie. Roześmiałam się. Zaproponowali więc, żebym przyjechała do Paryża. Też odmówiłam. W końcu to oni przylecieli do mnie. Z Francji do Gdańska przyleciała fotografka, która zrobiła mi kilka polaroidów. Przekonywała, że warto zająć się tym profesjonalnie. Zaproszono mnie oraz tatę do Paryża, opłacono bilety.

- Rodzice pewnie mieli wiele obaw…

- Wszystko było dla nas nowe. Wyzwanie polegało na tym, że z 15-latki musiałam stać się businesswoman. To było nowe nie tylko dla mnie i rodziny, ale też dla Polski. Pomógł mi świetny kontakt z rodzicami oraz dystans, do tego co robiłam.

- Jak wspominasz początki?

- Podczas pobytu w Paryżu chodziłam na pokazy mody. Pewnego razu podeszła do mnie Franca Sozanni, redaktor naczelna włoskiego Vogue’a. Nigdy o niej słyszałam. Zapytała się, czy jestem modelką. Była zdziwiona, gdy powiedziałam, że dopiero rozważam wejście w ten biznes. Wkrótce zrobiono mi sesję w jej piśmie… Na wybiegu po raz pierwszy pojawiłam się, gdy miałam 16 lat. Był to pokaz Versace. Bardzo się denerwowałam, bo nigdy nawet nie chodziłam w szpilkach. Pracowałam z modelkami, które znałam z gazet. Pamiętam, że przede mną szła Naomi Campbell. Podeszła do mnie i powiedziała: „boisz się, prawda?”. Odpowiedziałam, że tak, że to mój pierwszy pokaz. Przedstawiła się, przytuliła mnie i powiedziała, że dam radę. Nabrałam dzięki temu odwagi. Pomyślałam, że najwyżej przewrócę się (śmiech). Dostałam owacje na stojąco. Zdjęcia z wybiegu trafiły na okładki magazynów.

- Co ze szkołą? Czy musiałaś z niej zrezygnować?

- Nigdy jej nie rzuciłam. Była to edukacja korespondencyjna. Uczyłam się też w akademii w Paryżu. Ciężko było połączyć karierę ze szkołą, ale też i dzieciństwem. Mogłam się zatracić, ale nie odbiła mi tzw. sodówka. Pomogło wsparcie bliskich. Rodzina dbała o moje zdrowie, bo ciągle byłam zmęczona… Z wielu jednak spraw zawodowych zrezygnowałam, właśnie z powodu szkoły. 

- Jak zaczęłaś karierę jako aktorka?

- Zostanie aktorką było moim marzeniem. Moja menadżerka, która pracowała też dla Naomi i Claudii Schiffer, wiedziała, że biznes się zmienia i warto szukać też czegoś innego. Powiedziała, że zaproszono mnie na casting do filmu. Walczyłam o rolę młodej Anastazji Kinski w filmie „Królowie życia”. Poszłam zmęczona i kiedy zobaczyłam, że 500 młodych i pięknych dziewczyn walczy o tę pracę, to sądziłam, że nie mam szans. Drugiego dnia dowiedziałam się jednak, że wygrałam casting. Byłam w szoku.

- Nigdy nie rozmawiałaś z elbląskimi mediami. Jak to możliwe, że nikt z Elbląga poza rodziną i bliskimi nie słyszał o Twoich sukcesach?

- Przyjeżdżając do rodzinnego miasta nie szukałam zainteresowania moją osobą. Przyjeżdżałam do rodziców, by ich spotkać, ale też, by po prostu… się wyspać. Mam tak i dzisiaj. Nie szukam rozgłosu. Mam znajomych w Nowym Jorku, którzy robią karierę tylko dzięki kontaktom z paparazzi. Podchodzę do mojej pracy poważnie.

- Nad jakimi projektami obecnie pracujesz?

- Ostatnia sesja zdjęciowa odbyła się rok temu. W tym roku odnowiony został mój kontrakt z firmą Garnier. Skupiam się na aktorstwie. Modeling otworzył furtkę do świata filmu. To ciężki biznes, nie mam wielkich ról, ale cały czas ciężko pracuję. Uczę się w New York Stand Up, chodzę na castingi, a to wymaga czasu i energii. Dobrze wspominam rolę w „Uwiedzionym”. Niestety, moja scena została wycięta, bo producent nie otrzymał licencji na produkt, który się w niej znajdował. Ale było to wspaniałe doświadczenie, bo grałam z tak wybitnymi aktorami jak: Ewan McGregor i Hugh Jackman.

- Które osiągnięcia filmowe są dla Ciebie jeszcze cenne?

- Wystąpiłam w filmie niezależnym, który wziął udział w słynnym Sundance Film Festival. Moja rola została zauważona i dobrze zrecenzowana w prestiżowym piśmie Variety. Najnowszym dziełem, którego premiera przewidziana jest w przyszłym roku, jest film Petera Bogdanovich „Squirrels to the Nuts”. To komedia romantyczna o dojrzałym reżyserze z Broadwayu, który zakochuje się w prostytutce marzącej o karierze aktorki. Na casting zaproszono mnie do większej roli, ale otrzymała ją świetna Lucy Punch. Dostałam małą rolę, ale miałam dzięki temu okazję poznać Jennifer Aniston czy Owena Wilsona. To znani, ale przede wszystkim znakomici aktorzy.

- Dobrze się czujesz żyjąc w Stanach?

- Tam mam swój dom, męża, przyjaciół, pracę. Prowadzę normalne życie. I cały czas wiem, do czego chcę dążyć. Staram się rozwijać, wyznaczać sobie nowe cele. Mam też kilka ciekawych projektów w zanadrzu. Ale o nich na razie nie mówię… Zobaczymy, co przyniesie życie.

 

Z Karoliną Muller rozmawiał

Antek Rokicki, korespondent info.elblag.pl
Antek Rokicki
Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 39

%89.7 %10.3


Komentarze do artykułu (15)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +51
    ~ dalszych radości życzę ja;)
    Poniedziałek, 04.11

    bardzo, ale to bardzo cieszę się na takie informacje. Nie chodzi o konkretną branże, ale o fakt, że i my tu z małego miasta możemy sięgasz szczytów. Karolina jest tego żywym przykładem. Pani Karolino, życzę wielu, wielu dalszych sukcesów.

  2. 2
    +31
    ~ Ewa
    Poniedziałek, 04.11

    Piękna :-)

  3. 3
    +35
    ~ olka
    Poniedziałek, 04.11

    super !!! gratulacje !!! i wielkie BRAWA

  4. 4
    +5
    ~ na ulicy mówią
    Poniedziałek, 04.11

    Normalna dziewczyna jakich wiele na elbląskich ulicach, no może miała więcej szczęścia od innych......................

  5. 5
    +23
    ~ Marek
    Poniedziałek, 04.11

    Powodzenia w niełatwej pracy.

  6. 6
    +8
    ~ Sur
    Poniedziałek, 04.11

    Kiedyś na ostatniej stronie ELLE prezentowano polskie modelki, którym udało się zaistnieć na wybiegach największych projektantów. Pamiętam właśnie panią Karolinę oraz inną elblążankę panią Kornelię Kwidzińską.

  7. 7
    +15
    ~ Janosik
    Poniedziałek, 04.11

    Piękna, skromna i mądra !

  8. 8
    --3
    ~ koko
    Poniedziałek, 04.11

    Nie tak dawno publikowano zdjecie i wywiad z elblażankę która skończyła Harvard .Czy ktos ma jeszcze jakieś pytania?

  9. 9
    +16
    ~ tytus
    Wtorek, 05.11

    Wreszcie coś miłego i ładnego....A nie ciągle zakłamane gęby Wilka , jego ekipy i ten ich bełkot....

  10. 10
    +4
    ~ M.
    Wtorek, 05.11

    Mam nadzieję, że kiedyś ktoś wykorzysta potencjał elblążan, którym się w życiu udało, odnieśli sukces, stali się popularni, albo rozpoznawalni i "wykorzysta" ich do promowania E-ga, aby ludzie w Polsce i zagranicą zaczęli w końcu Elbląg rozpoznawać, doceniać, przyjeżdżać do miasta, wydawać tutaj pieniądze, a może i stać się elbląskimi inwestorami.

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


0.99901795387268