"Rewelacja! Po prostu rewelacja!" Tak elblążanie oceniają koncert KROKE z Anną Marią Jopek i Elbląską Orkiestrą Kameralną

Owacje po każdym wykonanym utworze - to była reakcja elbląskiej publiczności na kolejne wykonania zespołu KROKE i Elbląskiej Orkiestry Kameralnej. 9 grudnia widownia Teatru im. A. Sewruka zapełniła się do ostatniego miejsca, a chętnych było znacznie więcej niż mogła pomieścić sala teatru. Koncerty w środku tygodnia rzadko cieszą się tak ogromnym powodzeniem. Pełna sala, żywiołowa reakcja słuchaczy - czyż trzeba lepszej rekomendacji?

- Nie znałam zespołu KROKE, nigdy ich nie słyszałam i gdyby nie koleżanka, która mnie tu dzisiaj przyprowadziła, żyłabym dalej nieświadoma, że jest tak genialna grupa - przyznaje pani Katarzyna.- Nastawiałam się na znane piosenki Anny Marii Jopek, ale to co usłyszałam zaspokoiło moje oczekiwania z nawiązką.

Wiele osób wybrało się na koncert sądząc, że gwiazdą wieczoru będzie Anna Maria Jopek , jednak od pierwszych, spokojnych a jednocześnie porywających dźwięków w wykonaniu krakowskiego zespołu KROKE, sala nie mogła opanować emocji. Burza oklasków po "Light in the Darkness" stała się standardem po każdym wykonanym utworze.

W koncercie wystąpili sami  znakomici muzycy.  Grający na flecie i altówce, czasami uzupełniający występ fantastycznymi wokalizami  Tomasz Kukurba był niezaprzeczalnym dobrym duchem koncertu.  Efekt końcowy to jednak zasługa wszystkich znajdujących się na scenie. Akordeonista - Jerzy Bawoł i kontrabasista -Tomasz Lato z zespołu Kroke, a także perkusista Sławek Berny, w fenomenalny sposób bawili się dźwiękami wprawiając publiczność w znakomity nastrój. Melancholijne, a jednocześnie taneczne brzmienia sprawiły, że nie było osoby, która  siedziałaby nieruchomo na swoim miejscu. Kiwanie głową, bujanie nogą czy kołysanie było udziałem każdego uczestnika koncertu.

Do sukcesu wczorajszego koncertu przyczyniła się również Elbląska Orkiestra Kameralna pod batutą Maestro Marka Mosia, powiększona o grupę dętą Filharmonii Narodowej. Anna Maria Jopek, która swoim głosem i poczuciem humoru czarowała w drugiej części koncertu stwierdziła, że mamy "obłędną orkiestrę".  I trudno się z nią nie zgodzić. Muzycy po raz kolejny zagrali znakomicie.

O koncercie, niuansach gry poszczególnych muzyków i naszej Orkiestry, o emocjach towarzyszących temu wydarzeniu można pisać wiele, jednak nawet najbarwniejsza relacja nie odda atmosfery i doznań, których uczestnikami była zgromadzona na sali publiczność.  Niespiesznie opuszczający teatr uczestnicy koncertu pytani o wrażenia uśmiechali się od ucha do ucha, ale najczęściej brakowało im słów na opisanie przepełniających ich emocji.

- Mega! - powiedziała pani Grażyna - tego się nie da opisać słowami. To trzeba poczuć.

- Rewelacja! Po prostu rewelacja! - podsumował pan Bogdan - Od dawna wiem, że każdy koncert EOK to wydarzenie, a zaproszeni goście są z najwyższej półki, ale teraz będę w ciemno chodził na wszystko co zaproponują nawet, gdybym nie do końca był przekonany co do repertuaru albo gwiazdy. Trzeba przyznać, że ten ktoś w orkiestrze, kto dokonuje wyboru, ma nosa.

- Kupiłem płytę KROKE z utworami z dzisiejszego koncertu, żeby móc wracać do tego wieczoru. Wiem, że to już nie to samo co na koncercie, ale przynajmniej namiastka dzisiejszych emocji wróci z tą muzyką - mówi pan Karol.- Jestem naładowany pozytywną energią i mam nadzieję, że szybko mnie nie opuści.

Elbląskie spotkanie z niesamowitymi muzykami z KROKE, Anną Marią Jopek i kameralistami już za nami. Dzisiaj, 10 grudnia, w tej uczcie uczestniczyć będą mieszkańcy Trójmiasta. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby i elblążanie, dla których zabrakło miejsc  w teatrze wybrali się dziś do Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku. Tam jeszcze są ostatnie wolne miejsca.