Jana R., pseudonim Kulawy, szef grupy przestępczej, która miała stać za zabójstwem dwóch biznesmenów ze Szczecina, od blisko dwóch dekad czeka na prawomocny wyrok. Tym razem sprawa utknęła przed sądem apelacyjnym w Gdańsku. Najpierw oskarżony domagał się zmiany sędziego, teraz sędzia jest na urlopie.
Proces Jana R. pseudonim Kulawy to jeden z najdłużej trwających procesów w historii polskiego sądownictwa i nadal nie wiadomo, kiedy oskarżony usłyszy prawomocny wyrok. W 2006 roku rozbito kierowaną przez niego grupę przestępczą, która miała się zajmować przemytem papierosów i alkoholu na ogromną skalę oraz wyłudzaniem kredytów i odszkodowań z firm ubezpieczeniowych. Gang miał również stać za zabójstwem dwóch szczecińskich biznesmenów: Jerzego O. i Stanisława B.
Jan R. przed elbląskim sądem po raz pierwszy stanął w 2006 roku. Od tego czasu usłyszał już kilka wyroków, ten najsurowszy skazywał go na dożywotnie pozbawienie wolności. Po odwołaniach były one częściowo uchylane przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku i kierowane do ponownego rozpatrzenia.
Po raz ostatni sprawa na wokandę Sądu Okręgowego w Elblągu wróciła w 2021 roku. Na ławie oskarżonych znów zasiadł Jan R., zarzucono mu podżeganie do zabójstwa oraz Radosław H. (jeden z członków grupy przestępczej), który miał brać udział w pozbawieniu wolności i w zabójstwie obu mężczyzn. W listopadzie 2023 roku poznaliśmy postanowienie sądu w tej sprawie. Jan R. został skazany na 9 lat pozbawienia wolności, a Radosław H. na 7 lat i 6 miesięcy.
Wyrok nadal jest nieprawomocny. Od decyzji sądu ponownie odwołał się obrońca Jana R. Wniósł on o uniewinnienie Jana R. lub uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Sprawa w styczniu tego roku skierowana została do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Po pięciu miesiącach nadal nie zapadło postanowienie. Dlaczego to tak długo trwa?
Sprawa wpłynęła do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku w połowie stycznia tego roku. W kwietniu oskarżony Jan R. złożył wniosek o wyłączenie sędziego od rozpoznania sprawy. Kwestia ta odmownie została rozstrzygnięta postanowieniem z dnia 24 kwietnia. Aktualnie sędzia sprawozdawca przebywa na urlopie, wobec czego planowany termin rozprawy będę mogła ustalić dopiero po jego zakończeniu
- informuje Anna Kanabaj – Michniewicz, koordynator ds. kontaktów sądu ze środkami masowego przekazu Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Przypomnijmy. Proces w sprawie zabójstwa biznesmenów ze Szczecina jest poszlakowy. Do dzisiaj nie znaleziono ich ciał. W toku śledztwa ustalono, że Jan R. poznał tych mężczyzn przy okazji przemytu papierosów do Niemiec. Na tym tle miał też powstać między nimi spór. Gdy zginęła część transportu do Essen podejrzewania Kulawego padły na nich. 30 maja 2003 roku szczecinianie udali się do Kisielic, gdzie mieszkał Jan R. Dotarli na miejsce, na co wskazują logowania telefonów do sieci oraz zeznania świadków. Potem zniknęli bez wieści. W zeznaniach pojawiały się informacje dotyczące przyjazdu do Kisielic elbląskiej "grupy Kacpra", która dla Kulawego wykonywała brudną robotę i wywiezienia stamtąd szczecinian. Dalsze losy mężczyzn są nieznane.
Janowi R. i członkom gangu, oprócz najpoważniejszych zarzutów związane z zabójstwem, postawiono również zarzuty związane m.in. z handlem narkotykami. Sprawa ruszyła w 2006 roku i trwała pięć lat. W 2011 roku Sąd Okręgowy w Elblągu wydał wyroki, w tym ten skazujący Jana R. na dożywotnie pozbawienie wolności. Od wyroku się odwołano. W 2013 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił część wyroku, w zakresie zlecenia oraz dokonania zabójstwa i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. W maju 2017 roku SO w Elblągu wydał kolejny wyrok. Skazał Jana R. na 25 lat pozbawienia wolności. Sędzia przypisał mu kierowanie grupą przestępczą, która dokonała zabójstw dwóch biznesmenów ze Szczecina. Podkreślił jednocześnie, że nie ma bezpośrednich dowodów ani poszlak wskazujących, kto konkretnie dokonał morderstwa. Wyroki wtedy usłyszało również kilku członków gangu Kulawego. Pozostałym oskarżonym nie dowiedziono, że są winni zabójstwa. Trzech mężczyzn zostało jednak skazanych za pozbawienie przedsiębiorców wolności. Wymierzono im kary od 6 do 10 lat pozbawienia wolności. Pozostała czwórka została skazana za m.in. uprowadzenia, handel narkotykami, przemyt alkoholu i papierosów, wyłudzenia odszkodowań. Sąd wymierzył im kary oraz od 4 do 8 lat więzienia.
Kiedy koło Kulawego na lawie oskarzonych będzie siedział rzad Tuska?
POlandia, nad Wisłą. Oto przykład nieudolnego państwa. Sądownictwo w kraju z dykty i kartonu nad Wisłą leży i kwiczy. Państwo wobec silnych słabe , wobec słabych mocne. Brawo Wy .
POlaku marny,tak właśnie Ziobro zreformował wymiar sprawiedliwości. otwórz oczy.
O adres mecenasów zabójców zabiega na pewno wielu przestępców.
Od pisowskiego trefnisia i prowokatora czyli pseudo p/olaka/zbyt wiele nie można wymagać.umowa-zlecenie z kc pis na ujadanie
To jak to było - Wol- nie są-dy, woln-ne są-dy :)))))) żenada
Magdalenka stworzyła taki nieudolny system sądownictwa. Ziobro trochę próbował to zmienić, ale opór materii był zbyt duży. Bałagan to jest dopiero teraz. Po zmian Bodnara przez wiele lat będzie burdel. Kwestionowanie statusu innych sędziów, bezkarność swojej kasty, nielegalny prokurator krajowy to wszystko będą wykorzystywać przestępcy, a może o to chodziło.