Jutro o godzinie 13.00 w Olsztynie odbędzie się spotkanie poświęcone reaktywacji kolei nadzalewowej. Na spotkaniu będą obecni m.in. burmistrzowie i wójtowie miejscowości przez, które będzie przebiegać trasa nadzalewówki oraz przedstawiciele Pomorskiego Towarzystwa Kolei Żelaznych i firmy Arriva, którzy chcą wesprzeć tę inicjatywę.
- Sądząc po dotychczasowych rozmowach, samorząd województwa jest pozytywnie nastawiony do tej sprawy. Wszystko jest więc na dobrej drodze– cieszy się Andrzej Lemanowicz, burmistrz Tolkmicka.
Do omówienia jest jeszcze wiele kwestii związanych z funkcjonowaniem kolei.
- Nie może być tak jak za PKP lat 90-tych, że pojazd będzie stał cały dzień, aby zrobić 2 kursy.- zauważa Piotr Dowbor, członek Pomorskiego Towarzystwa Kolei Żelaznych. - Minimalna oferta, przy jakiej można spodziewać się rozsądnej frekwencji na linii to 5 par pociągów. Dwa rano (praca, szkoła), dwa po południu (szkoła, praca) i jeden wieczorem.
Poniżej zamieszczamy propozycję rozkładu jazdy na liniach 204 i 254 (z 2007 roku) z powiązanym rozkładem jazdy z Braniewa do Olsztyna. Aktualnie rozkład (odjazdy/przyjazdy) powinien wyglądać nieco inaczej - inne odjazdy z Elbląga i Braniewa do powiązania w celu przesiadki. Niemniej ten rozkład pokazuje realne możliwości wykorzystania pojazdów.
Zachęcamy również do przeczytania artykułu stowarzyszenia Allianz pro Schiene, pokazujący wzorcowe przykłady rozwoju regionalnych linii regionalnych w Niemczach.
Niedziela, 5.05.2024, Imieniny: Irena, Waldemar, Iryda
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
Do tego co w artykule napisano mam jedno pytanie ,dlaczego z Elbląga nie jedzie ani jeden pociąg dalekobieżny tak jak z innych miast mniejszych w tym województwie .Rozwój terenów powiatu Elbląskiego zależy od kolei .A co do kolei nadzalewowej czemu nie ma mowy czy będą turystów woziły parowozy ze starymi wagonami jako atrakcja kolejowa.Przecież to działa jak magnes ,przykładem może być pociąg jadący tą trasą z Gdyni w 2009r.Wolnych miejsc było brak aby pojechać starą ciuchcią.Jest szansa by sprowadzić do Elbląga zabytkowe parowozy z miejsc w których są zbędne a i muzeum może powstać PKP.Niech ktoś nie straci szansy dla miasta.
~ miłośnik zabytków -z Elbląga odjeżdża 6 pociągów TLK-dalekobieżnych -sprowadzenie parowozów to nie taka prosta sprawa.Parowozy w Polsce s utryzmzwane od wielu lat w Chabowce,Wolsztynie i Jaworzynie Slaskiej.Koszty sa ogromne
Może i odjeżdża 6 pociągów dalekobieznych, ale co z tego jak wszystkie kursują tylko "w jednej linii", tj. Szczecin-Gdynia-Olsztyn-Białystok. Nie licząc pociągu do Katowic przez Białystok, ale to jest zupelna porażka - 16 godzin jazdy! Zwykły pośpiech z Helu do Zakopanego jedzie szybciej! W lutym zlikwidowano połączenie do Kaliningradu. Tak naprawdę nie ma pociągów dalekobieżnych, które zawiozłyby nas wgłąb kraju, na południe, bez przesiadki!
Swego czasu często widziałem na trasie kolei nadzalewowej specjalne pociągi z niemiec z zabytkowymi lokomotywami. To jest szansa dla tej linii. Oprócz niskopodłogowych szynobusów powinno się tam ściągnąć parowozy, latem byłaby to prawdziwa atrakcja. Sam bym się przejechał takim pociągiem i to nie raz po tej trasie!
przydaloby sie wyremontowac ten dworzec w tolkmicku bo on juz sie prawie rozpadl tak samo jak zaklad majoliki w kadynych z dnia na dzien niszczeje a szkoda:(
Jestem za każdą inicjatywą mogącą przywrócić ruch kolejowy na trasie linii nadzalewowej. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że pięć par pociągów skomunikowanych z pozostałymi środkami transportu w Elblągu czy w Braniewie to optymalne rozwiązanie. Zgadzam się również z opinią, że można by uruchomić (chociażby sezonowo) zabytkowy skład, co stanowiłoby niezłą atrakcję turystyczną. Super pomysłem jest także stworzenie muzeum kolejnictwa, co zaproponował "miłośni zabytków". Mamy przecież w Elblągu starą parowozownię - może to byłoby odpowiednie miejsce. Przyszedł mi do głowy również pomysł, aby pobudować przystanek kolejowy - Elbląg-Zawada u zbiegu ulic Odrodzenia i Mazurskiej, co polepszyłoby dostępność do komunikacji kolejowej w północnej części Elbląga.
Camel. W pierwszej połowie lat 90-tych podjęto próbę usytuowania w starej elbląskiej parowozowni "muzem". Sprowadzono dwa parowozy i kilka starych wagonów. Organizatorzy tego przedsięwzięcia próbowali zainteresować odpowiednich ludzi w mieście. I wyszło to, co wyszło. PKP zabrało cały tabor do Kościerzyny i skończyły się marzenia.
Na odcinku pomiędzy Elblągiem a Suchaczem kilka metrów torów zwisa w powietrzu, ponieważ woda wypłukała nasyp.
szynobus na tą trasę! Będzie można tanio do Kadyn na plażę jechać!