Poniedziałek, 29.04.2024, Imieniny: Piotr, Robert, Boguslaw
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii AKTUALNOŚCI

Ponownie powraca sprawa tragicznej śmierci małego Szymonka

06.04.2010, 11:55:29 Rozmiar tekstu: A A A
Ponownie powraca sprawa tragicznej śmierci małego Szymonka

W grudniu 2008 wydarzyła się tragedia w jednym z mieszkań w Elblągu. 18-miesięczny chłopiec, w do dziś nie wyjaśnionych okolicznościach, zmarł. Na ławie oskarżonych zasiadał Tomasz M. konkubent matki dziecka. Prokuratura postawiła mu zarzut uszkodzenia ciała dziecka ze skutkiem śmiertelnym. Sąd zmienił jednak kwalifikację zarzucanego mu czynu na nieumyślne spowodowanie śmierci. Mężczyzna przyznał się, że karmiąc małego chłopca w jego pokoju przewrócił się z nim na podłogę i podparł dłonią o jego ciało. Po tym jednak zdarzeniu, według oskarżonego, dziecko nie płakało i nie widać było poważnych obrażeń. Sąd w grudniu 2009 roku uznał go winnym i wymierzył mu karę dwóch lat pozbawienia wolności. Prokurator i obrońca wnieśli apelację. Na skutek apelacji prokuratury Sąd Apelacyjny nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.

W grudniu 2009 roku Sąd Okręgowy w Elblągu uznał Tomasza M.  winnym nieumyślnego spowodowania śmierci 18-miesięcznego Szymonka i skazał go na karę dwóch lat pozbawienia wolności. Jednocześnie sędzia Elżbieta Kosecka-Sobczak przy uzasadnieniu wyroku wskazała, że kara jest tak niska ponieważ w toku procesu nie udało się udowodnić bezpośredniej winy oskarżonego. Sąd więc dał wiarę w wersję zdarzeń, którą przedstawiał Tomasz M.

- Przyczyną śmierci dziecka był rozległy uraz jamy brzusznej, z rozerwaniem lewego płata wątroby i masywnym krwawieniem do jamy otrzewnej – mówił biegły patomorfolog Cezary Wesołowski. – Dziecko musiało bardzo cierpieć i cierpienie wyrażać płaczem.

Biegły jednak nie mógł wykluczyć, że powstałe obrażenia dziecka były następstwem upadku Tomasza M. na chłopca.

- Jeśli oskarżony upadając podparłby się ręką na dziecku całą masą ciała, to mogły powstać takie obrażenia – mówił biegły. – Jednak równie dobrze chłopiec mógł otrzymać silny cios pięścią w górne okolice brzucha.

Biegli z Akademii Medycznej w Gdańsku nie wykluczyli, że obrażenia powstały po uderzeniu pięścią. Także biegły patomorfolog Cezary Wesołowski takiej wersji mechanizmu zgonu dziecka nie mógł wyeliminować.

- Dziecko po odniesieniu tych obrażeń musiało na pewno zareagować płaczem z powodu bólu – mówił biegły. – Jednak z czasem, gdy traciło coraz więcej krwi, mogło uciszać się i popadać w otępienie. Nie można też wykluczyć, że po otrzymaniu obrażeń, chłopiec mógł stracić przytomność na jakiś czas. Później zaś ból stopniowo mijał. To by tłumaczyło, dlaczego matka chłopca i oskarżony twierdzą iż dziecko nie płakało po urazie.

Biegły nie był jednak w stanie stwierdzić, jaki czas minął od powstania obrażeń u małego Szymona do jego śmierci. Stwierdził natomiast, że jeśli chłopcu zostałaby natychmiast po urazie udzielona pomoc medyczna, żyłby nadal.

- Obrażenia można było usunąć operacyjnie – wyjaśniał Cezary Wesołowski. – Nie zauważyłem u dziecka żadnych obrażeń zewnętrznych, ani ran w jamie ustnej, które tłumaczyłyby ślady krwi w mieszkaniu.

Doktor Maria Nestoruk, biegła z zakresu psychiatrii, która badała Tomasza M. stwierdziła w sądzie, że oskarżony nie jest chory psychicznie ani ograniczony umysłowo. Natomiast wykazuje pewne cechy niedojrzałości osobowościowej.

Podczas rozprawy łączono się także z Sądem Okręgowym w Szczecinie, gdzie obecna była biegła psycholog Zofia Koziarska. Biegła stwierdziła, że intelekt oskarżonego kształtuje się poniżej normy i występują u niego zaburzenia pamięci. Wykazuje też cechy niedojrzałości osobowościowej.

Matka zmarłego Szymona – Marietta M. podczas trwania procesu była znowu w ciąży. Kilka tygodni po śmierci syna poznała nowego partnera, który jest ojcem dziecka. W sądzie ponownie opowiadała o całym zdarzeniu. Zaprzeczała, że w dniu śmierci synka była pod wpływem narkotyków. Brała natomiast leki uspokajające. W styczniu 2009 r. zgłosiła się do lekarza psychiatry. Przez dwa miesiące brała lekarstwa. Przerwała leczenie w momencie, gdy okazało się iż jest w ciąży.

O tragicznych chwilach z grudnia 2009 r. mówiła, że Tomasz M. sam zaproponował iż pójdzie rano do pokoju i nakarmi Szymona. Według Marietty M., oskarżony nie był zdenerwowany ani zirytowany tą sytuacją. Nie było go około 20 minut. Kiedy wrócił, stwierdził iż dziecko nie chciało jeść i zasnęło.

Sędzia Elżbieta Kosecka – Sobczak, wydając w grudniu wyrok w tej sprawie, stwierdziła iż jest wiele niejasności związanych z przyczyną śmierci małego Szymonka. Wszelkie zaś wątpliwości należy tłumaczyć na korzyść oskarżonego. Sąd uznał również za okoliczność łagodzącą fakt, że sąsiedzi potwierdzali iż Tomasz M. był bardzo zżyty z chłopcem. Również dziecko nie bało się mężczyzny i chętnie się z nim bawiło.

Sędzia Kosecka-Sobczak zaznaczyła też, że w toku procesu nie udało się ustalić motywu działania Tomasza M. Nie udało się więc odpowiedzieć na zasadnicze pytanie, dlaczego mężczyzna miałby pójść do pokoju chłopca i uderzyć go pięścią w brzuch. Jednak Tomasz M. nie zaalarmował matki chłopca o wydarzeniu w dziecięcym pokoju. Zamiast tego poszedł do fryzjera.

Prokuratura żądała dla oskarżonego kary 8 lat pozbawienia wolności. Sąd wymierzył mu jednak karę 2 lat pozbawienia wolności. Zarówno prokurator jak i obrońca oskarżonego wnieśli apelację.

Obrońca Tomasza M. domagał się dalszej zmiany kwalifikacji czynu na nieudzielenie pomocy dziecku i  wymierzenia mu za to kary jednego roku więzienia. Dodatkowo chciał aby na poczet kary zaliczono podsądnemu okres jego tymczasowego aresztowania. Oznaczałoby to, że Tomasz M. karę już odbył ponieważ od  12 miesięcy przebywa w areszcie.
Z kolei prokuratura nie zgadzała się ze złagodzoną kwalifikacją czynu mężczyzny i uważało ponadto, że wyrok mu wymierzony w I instancji był zbyt niski.

Sąd Apelacyjny po rozpoznaniu apelacji zgodził się z argumentacją prokuratora i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.

- W sprawach poszlakowych często się zdarza, że apelacja stron jest uznawana - wskazuje sędzia Dorota Zientara. - Te procesy są wyjątkowo trudne, nie ma bowiem niezbitych dowodów, ani świadków, których zeznania jednoznacznie wskazywałyby na winę oskarżonego.
W takich procesach konieczne jest skonstruowanie logicznego ciągu poszlak, które wskażą na winę oskarżonego - dodaje sędzia Dorota Zientara.

Termin  procesu nie jest jeszcze wyznaczony.

MB

Oceń tekst:

Ocen: 0

%0 %0


Komentarze do artykułu (1)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    0
    ~ JA
    Wtorek, 06.04

    paranoja !!!!! dwa lata??!!!! dziecko na pewno plakalo!!! nie chcial jesc to tOMEK GO UDERZYL TAK MOCNO ZE USZKODZIL MU watrobe :( takie malenstwo ,BASTIALSTWO!!!! O MARIECIE TO SZKODA SLOW!!!!!!!!!!! psychiczna jest! powinien sie przyznac!!!! sumienia nie ma ten chlopak!!!! co z tego ze odsiedzi wyrok ,SZymusia zycia juz nie wróci....:(((((((((((( STRASZNE!!!!!!!!

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


0.91017985343933