Zobacz, jakie zawody były najbardziej pożądane w ubiegłym roku

W jakich zawodach warto się kształcić, by nie zostać bezrobotnym? Przedstawicieli, jakich zawodów jest w Elblagu za dużo, a jakich za mało? W jakim przedziale wiekowym było najwięcej bezrobotnych elblążan? Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w raporcie przygotowanym przez PUP w Elblągu.

Jak wynika z raportu przygotowanego przez Powiatowy Urząd Pracy w Elblągu, w grupie bezrobotnych z wykształceniem wyższym najwięcej zarejestrowanych jest specjalistów administracji publicznej, specjalistów ds. marketingu i ekonomistów. Jak możemy zauważyć, preferencje studentów rozmijają się często z oczekiwaniami pracodawców. Psychologia, socjologia, pedagogika, prawo, dziennikarstwo i komunikacja społeczna to wciąż jedne z najchętniej wybieranych kierunków. Natomiast przedsiębiorcy bardzo często poszukują absolwentów kierunków informatycznych, inżynieryjnych.

Z pewnością warte uwagi są kierunki takie jak: inżynieria biomedyczna, mechatronika, nanotechnologia i zaawansowane technologicznie materiały, fizyka techniczna, fizjoterapia. Rozwój technologii, starzenie się społeczeństwa, wzrastające potrzeby specjalistycznej opieki prowadzą z kolei do wzrostu wymagań wobec służby zdrowia. W związku z tym również w obszarze medycyny pojawiają się nowe zawody. Możemy tu wymienić inżyniera klinicznego, inżyniera biomedycznego, promotora zdrowia.

Największe trudności w poruszaniu się po rynku pracy mają osoby po 45 roku życia. Poszukują oni pracy, która pozwoliłaby im nie tylko uzyskać uprawnienia emerytalne, ale przede wszystkim pozyskać środki finansowe do życia. Jednak pracodawcy często niechętnie zatrudniają osoby starsze. Wynika to z kilku powodów, jednym z nich jest przeświadczenie, że osoby starsze są mniej wydajne od osób młodych, natomiast zapomina się, że mają one dużo większe doświadczenie i często to właśnie tacy pracownicy są najbardziej oddani swojej pracy, potrafią dobrze wykonywać swoje obowiązki. Z drugiej strony trzeba dodać, że istnieje grupa osób, która ma niską motywację do podwyższania swoich kwalifikacji jak również do poszukiwania pracy.

Analizując grupę bezrobotnych wg wieku możemy stwierdzić, iż najliczniejszą grupę stanowią osoby w wieku 25-34 (28,9%). W stosunku do analogicznego okresu roku 2008 odnotowano wzrost o 263 osoby, tj. 18,2%. Drugie miejsce przypada bezrobotnym w wieku 45-54 lata (24,0%). W stosunku do 2008 r. nastąpił spadek o 147, tj. 9,4%. Kolejne grupy stanowią osoby bezrobotne w przedziale 18-24 lata (19,8%) i 35-44 lata (17,6%). Najmniej liczne grupy tworzą osoby w wieku: 55- 59 lat (8,4%) i 60-64 lata (1,2%). Spadek udziału procentowego w ogólnej liczbie bezrobotnych miał miejsce wśród bezrobotnych w wieku: 45-54 (-5,1 pkt. proc.), 55-59 (-0,6 pkt. proc.) i 60-64 (-0,2 pkt. proc).

Jeżeli chodzi o absolwentów szkół średnich, to największe problemy ze znalezieniem pracy w tej grupie mają technicy mechanicy, technicy żywienia i gospodarstwa domowego i kucharze małej gastronomi. Z wykształceniem zasadniczym zawodowym i niższym trudno o zatrudnienie w zawodzie ślusarza, kaletnika, krawca, robotnika pomocniczego w przemyśle przetwórczym. Bardzo poszukiwani są wykwalifikowani pracownicy fizyczni i to zarówno na terenie działania Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu, ale także w całej Polsce, Europie jak i na świecie.

W ubiegłym roku na elbląskim rynku pracy często poszukiwano stolarzy meblowych, murarzy, robotników budowlanych, a w I półroczu 2009 r. zapotrzebowanie na te zawody wyraźnie zmniejszyło się.

Analizując dane z konńca czerwca 2009 r., należy zauważyć, iż największą populację wśród osób bezrobotnych stanowią osoby z wykształceniem gimnazjalnym i niższym. Grupa ta stanowi 28,8 % ogółu bezrobotnych. Drugą co do wielkości grupę stanowią osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym, tj. 27,7 %. 21,9 % to osoby z wykształceniem policealnym i średnim zawodowym. Osoby z wykształceniem średnim ogólnokształcącym stanowią 12,4% populacji bezrobotnych. Do najmniej licznej grupy bezrobotnych należą osoby legitymujące się wykształceniem wyższym.

Najwięcej bezrobotnych jest wśród przemysłowców i rzemieślników

W strukturze bezrobocia według zawodów od trzech lat najliczniejszą grupę stanowią bezrobotnirobotnicy przemysłowi i rzemieślincy. W końcu czerwca 2007 r. do tej grupy zaliczano 1728 osób, rok później 1196 osób, a na koniec czerwca 2009 roku liczba ta wzrosła do 1493 osób, tj. 24,8%. W stosunku do czerwca 2007 r. w grupie tej liczba bezrobotnych zmniejszyła się o 235 osób, tj. 13,6%. W końcu czerwca 2009 roku bezrobotni wchodzący w skład tej grupy zawodowej stanowili 25,3% ogółu zarejestrowanych bezrobotnych – wzrost o 3,0 pkt. proc.). 14

W rankingu zawodów bezrobotnych pierwsze miejsce pod względem liczebności zajmują bezrobotni bez zawodu. Na koniec czerwca 2009 roku zarejestrowanych było 1060 bezrobotnych bez zawodu (w tym 5,6% pow. 12 m-cy). Liczba bezrobotnych bez zawodu systematycznie rośnie. W 2009 r. w porównaniu do 2008 r. wzrosła o 179 osób, tj. 20%, a w porównaniu do 2007 o 293 osoby, tj. 38%. Wynika to z faktu, że młodzież rejestruje się zaraz po ukończeniu szkoły ponadgimnazjalnej, a nie w miesiącach późniejszych jak to miało miejsce w latach ubiegłych, co spowodowane było zdawaniem egzaminów wstępnych na wyższe uczelnie. Drugie miejsce przypadło sprzedawcom – 633 bezrobotnych (w tym 24% pow. 12 m-cy). Jednak z roku na rok populacja ta maleje - w odniesieniu do 2008 r. spadła o 211 osób, tj. o 23,5%.

Coraz mniejsze trudności ze znalezieniem zatrudnienia mają technicy. Bezrobotni zaliczani do tej grupy pracowników zajmują czwarte miejsce pod względem liczebności. Na koniec czerwca 2009 r. zarejestrowanych było 601 osób z omawianej grupy - i w odniesieniu do stanu z końca czerwca 2008 roku liczebność tej kategorii bezrobotnych spadła o 62, tj. o 9,4%, a w stosunku do końca czerwca 2007 r. o 291 osób, tj. o 32,6%. 23% tej populacji stanowią osoby będące „na bezrobociu” powyżej 12 miesięcy

Najwięcej bezrobotnych, w liczbach bezwzględnych, odnotowano wśród:
- specjalistów administracji publicznej (65 osób, w tym 10,8% pow. 12 m-cy);
- specjalistów ds. marketingu (53 osoby w tym 7,5% pow. 12 m-cy);
- specjalistów do spraw ekonomicznych i zarządzania (44 osoby, w tym 20% pow. 12 m-cy);
- ekonomistów (41 osób, w tym 14,6% pow. 12 m-cy);
- pielęgniarek (19 osób w tym 57,9% pow. 12 m-cy);
- wychowawców w placówkach penitencjarnych (19 osób, w tym 26,3% pow. 12 m-cy).

Jakich ofert pracy jest najwięcej dla ludzi z wyższym wykształceniem?

Pierwszą lokatę z grupy osób posiadających wykształcenie wyższe zajmują specjaliści administracji publicznej (39 ofert), w dalszej kolejności są: specjalista ds. rodziny (25 ofert), nauczyciel przedszkola (12 ofert), fizjoterapeuta (11 ofert), specjalista ds. marketingu (9 ofert), wychowawca w placówkach oświatowych (6 ofert), dziennikarz (5 ofert), fizjoterapeuta (4 oferty), specjalista ds. finansów (4 oferty), dziennikarz (4 oferty), specjalista zastosowań informatyki (4 oferty), ekonomista (4 oferty), nauczyciel upośledzonych umysłowo (4 oferty), programista (3 oferty), doradca personalny (3 oferty), pośrednik ds. obrotu nieruchomości (3 oferty), specjalista ds. reklamy (3 oferty), psycholog (3 oferty), pozostali geodeci (2 oferty). Wymienione oferty stanowią 81% wszystkich ofert adresowanych do specjalistów (182 oferty).

Wzrost liczby bezrobotnych odnotowano przede wszystkim w zawodach:
- stolarz meblowy (103,4%);
- ekonomista (70,8%);
- pozostali specjaliści ds. ekonomicznych (57,1%);
- kierowca samochodu ciężarowego (43,5%).
Liczba bezrobotnych zmniejszyła się w 12 najliczniejszych zawodach - najwięcej w takich jak:
- technik ekonomista (31%);
- technik mechanik (27%);
- monter instalacji wodociągowych i kanalizacyjnych (20,9%);
- malarz budowlany (14%);
- kaletnik (40,1%);
- sprzedawca (7,6%).

Takich pracowników brakuje

Populacja zawodów deficytowych stanowi 18,2% całej zbiorowości. Składa się ona ze 109 zawodów i specjalności. Liczba bezrobotnych tej populacji wynosi 532 osoby. Są to te zawody, w których liczba ofert pracy przekracza liczbę bezrobotnych.

W pierwszym półroczu do najbardziej deficytowych zawodów zaliczano: pracownik administracyjny, grafik komputerowy, opiekunka dziecięca, fryzjer damski, pracownik socjalny, opiekun w domu pomocy społecznej, nauczyciel przedszkola, pracownik ochrony mienia i osób, technik prac biurowych, fizjoterapeuta, przedstawiciel handlowy, kosmetyczka, recepcjonista, księgowy.

W klasyfikacji zawodów deficytowych z grupy specjalistów posiadających wykształcenie wyższe czołowe miejsca zajmują: nauczyciel przedszkola, wychowawca w placówkach oświatowych, wychowawczych i opiekuńczych.  Brakowało również:  lekarzy weterynarii, fizjoterapeutów,  nauczycieli matematyki w szkole podstawowej, redaktora wydawniczego, projektanta wzornictwa przemysłowego.

Recepcjonistów, woźnych  i sekretarek jest w sam raz

Grupa zawodów zrównoważonych stanowi 5,2% całej populacji. Jest to najmniejsza zbiorowość w strukturze bezrobotnych i ofert pracy. Składa się ona z 31 grup zawodów i specjalności, a liczba bezrobotnych wynosi 76 osób. Są to te zawody, w których liczba ofert pracy pokrywa się z liczbą bezrobotnych. W tej populacji najliczniejszą grupę stanowią recepcjoniści, woźne, sekretarki i pokojowe.

W Polsce do zawodów szczególnie poszukiwanych w 2009 roku zaliczali się: budowlańcy (szczególnie poszukiwane są osoby mogące wykonywać prace przy budowie infrastruktury na EURO 2012); kucharze, pomoce kuchenne; lekarze, pielęgniarki, analitycy medyczni; informatycy i inżynierowie; sprzątaczki, gospodynie domowe, opiekunowie osób starszych.

Przypomnijmy, pierwsza połowa 2009 r. upłynęła pod znakiem niepewności na rynku pracy. Zarówno pracodawcy, jak i potencjalni kandydaci ograniczyli aktywność rekrutacyjną do minimum. Od pierwszych doniesień o kryzysie zauważalny jest ogólny spadek liczby ofert pracy w porównaniu do lat ubiegłych, Tymczasem zapotrzebowanie na nowych pracowników deklarowano przede wszystkim w strukturach związanych z pracami prostymi (23% wszystkich ofert), sprzedażowych (21 proc.) oraz w branży technicznej i produkcyjnej (19%.). Widać, że poszukiwanych jest dużo zawodów związanych z usługami. To nie oznacza, że wykształcenie nie gra roli. Potrzeba wykwalifikowanych inżynierów, absolwentów uczelni technicznych. Liczy się doświadczenie, dlatego studenci już podczas nauki powinni podejmować praktyki.

Informacje pochodzą z przygotowanego przez Powiatowy Urząd Pracy w Elblągu raportu  „Ranking zawodów deficytowych i nadwyżkowych w Elblągu za I półrocze 2009 roku”  W przedstawionym raporcie nie uwzględniono np. ofert pracy publikowanych w prasie i ogłaszanych w komunikatach radiowo-telewizyjnych oraz gromadzonych przez niepubliczne instytucje pośrednictwa pracy. Brakuje w nim też informacji na temat pracodawców, którzy korzystają ze swoich własnych kontaktów w poszukiwaniu potrzebnych im pracowników.