Polskie miasta inwestują w promocję potężne środki. Tworzą strategie promocji turystycznej i gospodarczej, kreują loga i produkty turystyczne, rozbudowują swoje serwisy internetowe i korzystają z nowych technologii komunikacyjnych. Tymczasem w budżecie Elbląga na promocję w przyszłym roku założono skromnie 325 tys. zł. Oznacza to, że … nowoczesnej promocji naszego miasta nadal nie będzie.
Miasta inwestują duże środki finansowe w działania promocyjne. Wystarczy porównać zapisy w budżetach nawet niewielkich miasteczek aby zauważyć, że z roku na rok rosną znacząco wydatki na reklamę i promocję. Już nie wystarczy w magistracie zatrudnić byłego dziennikarza, który ma za zadanie zrobienie trochę szumu wokół prezydenta i Urzędu Miejskiego. Polskie miasta kierują coraz większe środki na promocję, współpracują z agencjami public relations nad strategiami dotyczącymi promocji turystycznej i gospodarczej, opracowują loga turystyczne i nowe kanały dystrybucji informacji. Jak grzyby po deszczu na polskich drogach wyrastają liczne billboardy zachwalające uroki miast i regionów. To jednak nie wszystko. Polskie miasta patrzą z uwagą na zagranicznych turystów i inwestorów. Stąd analitycy kampanii reklamowych analizują dla poszczególnych polskich grodów możliwości reklamowe poza granicami kraju. Spotami w CNN są zainteresowane m.in. Warszawa, Wrocław, Bydgoszcz i Lublin. Koszt 540 reklamówek, które nadawane będą przez 14 tygodni to ok. 1 mln zł. Kraków czy Szczecin promując się na tablicach wielkopowierzchniowych za granicą. Z tej formy promocji, ale na terenie Polski, korzystają też mniejsze miasta np. Świnoujście. Z kolei Gdańsk ma strategię rozwoju marki opracowaną na lata 2008- 2013 przez profesjonalną firmę reklamową. Z podobnej pomocy, ale u innej agencji skorzystał Kraków, Toruń i Sopot.
Niewielkie Wejherowo przygotowuje nowy, multimedialny portal informacyjny o Wejherowie, który przede wszystkim będzie się opierał na materiałach filmowych i zdjęciach. Sam portal jest nowatorskim pomysłem, gdyż takiego narzędzia promocyjnego nie ma jeszcze żaden z samorządów województwa pomorskiego.
- Nie wyobrażam sobie nowoczesnej promocji miasta bez Internetu – podkreśla zastępca prezydenta Wejherowa Wojciech Kozłowski. – To będzie atrakcyjna i ciekawa forma dotarcia do turystów, ale także do inwestorów. Stawiamy m.in. na rozwój turystyki, na przyciągnięcie inwestorów do Wejherowa. W mieście będzie więcej pieniędzy, jeżeli przywiozą je inwestorzy i turyści. Dzięki turystom i inwestycjom miasto będzie się szybciej rozwijało, a mieszkańcy będą mieli pracę i będą zarabiać.
Lublin stawia na promocję alternatywną. Król, Archanioł, Artysta, Diabeł i Marchewka łapią stopa do Lublina. W ten sposób Lublin komunikuje ogólnopolską, nietypową kampanię promocyjną miasta obejmującą: Warszawę (cztery pięcioosobowe teamy), Poznań (jeden team), Kraków, Wrocław, Katowice, Łódź i Białystok (po dwa teamy). Akcja ma miejsce dzisiaj i jutro.
Przebierańcy zachęcają kierowców, by jechali do Lublina. Każdy animator trzyma tabliczkę: "Lublin – Tam moje królestwo" (Król); "Po inspirację" (Artysta); "Anielskie klimaty" (Archanioł); "Schrupiesz mnie zdrowo" (Marchewka); "Tam się dzieje" (Diabeł). Kierowcom, którzy się zatrzymają, wręczane są pamiątki z Lublina – samochodowe maty antypoślizgowe, płyty „Wirtualny Lublin” i foldery o Lublinie. Z akcji nagrano filmy, które zostały umieszczone w portalach społecznościowych i serwisach wideo. Łącznie w promocji Lublina bierze udział 90 osób. Kreację marketingową oraz community marketing przygotowała warszawska Grupa Białko specjalizująca się w eventach i ambient marketingu.
Szklarska Poręba już od wielu lat inwestuje w promocję turystyczną. Dzięki temu miasto znane jest wśród wielu turystów. Jednak nie można jeszcze mówić o Szklarskiej Porębie jako o silnej marce. Dlatego też postanowiono opracować strategię marketingu i strategię marki Miasta Szklarska Poręba.
Szklarska Poręba zdecydowała się zwróciła się o pomoc do konsultantów zewnętrznych. Firma 2ba szkolenia i doradztwo strategiczne opracowała dla Szklarskiej Poręby nowatorskie rozwiązanie, które jest wyjątkowym połączeniem briefu na znak z zamkniętym konkursem. Nowa formuła konkursu dała możliwość wyboru w oparciu o badania najlepszej koncepcji. Koncepcje znaków badane były przy pomocy technik projekcyjnych oraz testów wizualnych. Natomiast sposób przeprowadzenia badań umożliwił merytoryczną weryfikację prac w odniesieniu do założeń strategicznych. Dzięki temu nielubiana przez profesjonalistów formuła konkursu zyskała zupełnie nowy wymiar.
Autorski program konsultantów zewnętrznych zastosowany dla Szklarskiej Poręby jest programem pilotażowym. Dotychczas żadne z polskich miast nie zastosowało podobnych rozwiązań. W ten sposób Szklarska Poręba sprawdza możliwości stworzenia marek dla miast, które nie mają budżetów promocyjnych na równi z dużymi miastami jak: Wrocław, Szczecin, czy Poznań.
To tylko kilka z licznych przykładów polskich miast, które nawet za niewielkie środki starają się zorganizować ciekawe działania promocyjne.
Tymczasem Elbląg stawia na targi i wystawy, organizację imprez, wydawnictwa własne, publikacje w ogólnopolskich i lokalnych pismach, obsługa fotograficzna, gadżety, upominki, reklama, wydawnictwa własne. Na ten cel z budżetu miasta zostanie wydane 325 tys. zł, czyli mniej niż 1 procent budżetu Elbląga. Eksperci zaś wskazują, że właściwy poziom wydatków na promocję miast wynosi od 2 do 5 proc. W projekcie budżetu nie ma natomiast żadnej informacji o budowie strategii marki Elbląga czy promocji turystycznej w 2010 r.
Warto zauważyć, że praktycznie co roku radny PO Witold Strzelec pyta na sesjach o prace nad stworzeniem strategii rozwoju turystycznego Elbląga. Co roku nie dostaje satysfakcjonującej odpowiedzi.
Na koniec warto zacytować Mirosława Tretera z Wydziału Kultury, Turystyki i Promocji w Urzędzie Miejskim w Suwałkach. Na pytanie: co czeka miasta i regiony, które nie chcą budować swojej marki, odpowiedział: - Będą przegrywały rywalizację z lepiej promującymi się miastami/regionami o pozyskanie inwestorów/turystów.
Sobota, 18.05.2024, Imieniny: Alicja, Feliks, Eryk
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
Święte słowa. To jest żenujace, że prywatne wydawnictwo drukuje świetne książki, albumy, wspomnienia, wydaje czasopismo na bardzo przyzwoitym merytorycznie poziomie, piękne "elbląskie" kalendarze itd. - i nie znajduje praktycznie żadnego wsparcia ze strony UM. A nawet przeciwnie - jest wręcz bojkotowane. Jak to jest, że prywatna osoba - z własnej kieszeni bierze udział w niezwykłej promocji miasta i regionu, a guzik z tego ma? Jak to jest, że w UM trudno doprosicćsię grosza na wydanie książek, wspomnień dotyczących miasta i regionu - gdy leżą one już napisane, gotowe do druku, a "kultura" w UM udaje, że to nie ich sprawa? Dlaczego rokrocznie UM przewiduje ok. 50.000 zł na wspieranie towarzystwa wzajemnej adoracji o nazwie Elbląskie Towarzystwo Kulturalne (na kwiatki, kawę i ciasteczka)? Jaki jest sens dalszego istnienia tego tworu, który nie potrafi nawet minimalnie naśladować kilku instytucji miejskich, które są statutowo zobowiązane do szerzenia kultury? Czy ktos pomyślał o gruntownej kontroli finansowej tego ETK? I czy głos Marka Gliszczyńskiego na ostatniej sesji Rady Miejskiej - pozostanie głosem wołającego na puszczy.
wstyd tak piękne miasto z bogatą kulturą zabytkami miłymi ludżmi i potencjałem przemysłowym jest bardzo słabo reklamowane.weżmy jakiś informator pokazuje Elbląg z mostu widać kanał kościół i dwa domy.Boli mnie to że są ludzie od promocji miasta i co z tego.Internet jest siłą tylko trzeba ładnie pokazać nasze miasto,mamy kamery można ustawić na ciekawe widoki.rozwieżć po całej polsce ładny informator .turyści się zjawią ale stare miasto :cisza,nic się nie dzieje ,te parę imprez.mamy sławnych elblążan sporą grupę zróbmy ich płyty czy gwiazdy na całej ulicy przy bramie.Jest święto Elbląga dlaczego na starym mieście nie zrobi się flag podobnych jak w Gdańsku.Był wjazd krola do elbląga dlaczego nie zrobić co roku imprezy jak w Malborku zjawi się rycerstwo.Dlaczego nie ma sklepików z tarczami mieczami jak w Malborku z godłem Elbląga jest woda tylko czyje statki tu jest potencjał.Kanał Elbląski i Elbląg jest cierpliwy i czeka.
stary elblążanin dobrze prawisz, ale miasto Elbląg leży nad rzeką Elbląg, a nie nad żadnym kanałem!!!!! Rzeka Elbląg wypływa z jeziora Druzno, zasilana jest pod drodze m.in. przez Tynę i Kumielę - w sumie rzeka Elbląg ma zdaje się 26 km długości i wpada do Zalewu Wiślanego, tworząc zatokę zwaną Zatoką Elbląską. To przykre, że dziesiątki elblążan mówią dookoła, że nasze miasto lezy nad jakimś kanałem! To też wina promocji miasta, że tak podstawowego faktu nie prostuje i nie upowszechnia go!
Tak długo, jak Elblągiem będzie rządziła stara nomenklatura, której stołki dożywotnio należą się przez zasiedzenie, tak długo w Elblągu nic się nie będzie działo, co by mogło dopomóc w jakiejkolwiek promocji miasta. Nieważne, co by kto pisał, nieważne, jakby narzekał - to prawda jest taka, że i tak to nic nie zmieni dopóki Ratusz nie zostanie totalnie przewietrzony. My wiemy, że sramy we własne gniazdo i gryziemy rękę, która nas karmi. W tym całym marazmie codziennego życia kurantowego jedyne, co dobrze poprawia humor to taka fajna piosenka o władcy siedzącym na tronie, o siodle władzy i o nieporadności szarego obywatela... PS. Jak ktoś chce, to niech szuka na wrzucie.
Zacznijmy od tego, że\" wszystkie grabie grabią do siebie\" i kogo by nie posadził na stołkach to i tak górę zawsze bierze interes prywatny i co ja z tego mogę się nachapać. A chapać nauczyli się doskonale od lat ci sami ludzie grzeją dupy na tych samych stanowiskach i zgarniają wszystko dla siebie. Jakby policzyć ile przez te lata zarobili z tych pensji a ile wynoszą ich majątki okazałaoby się, że muszą życ już po 500 lat. No i mam stary Elbląg, jest i historia.Tak jest zresztą wszędzie Bolek zatwierdza zUM i jeszce jeden śpiący policjant, czy potrzebny czy nie i jescze jedno rondo, bo koleś ma wykonawca ukłąd a ja z tego kasę i jeszcze 5 znaków zakaz skrętu i zawracania i oddychania i interes się kręci.Wszyscy wpsierają kulturę własną a Elbląg cudzą. Ciagle te same gęby na koncertach bo agencje od koncertów mają stałe układy z managerami i dostaja kasę pod stołem. Nie wspiera się kultury elbląskiej, by tworzyła, nagrywała koncertowała. Lepiej jest dostać lewą kasę od sponsora do którego część wraca pod stołem i od managera za załatwienie koncertu a Wydział Kultury nadal ma się znakomicie i decyduje jedna osoba - Kto wiecie ? I tak jest wszędzie, nie ma wydziału który cokolwiek robi poza własnym interesem, złapać ich nie złapiemy, bo na papierkach wszystko się zgadza. Chcieliście tego zchodu. więc go macie !!! a tle jeszcze kasy z Unii na różne projekty do wyrwania, wszyscy już się ślinią i piszą nowe projekty, tylko kto to będzie oddawał, oni ?? Raczej nie !!! Przywalą nam takie podatki na te spłaty, że na suchy chleb nie będzie. Kasta rządząca i od koryta i układów bierze kasę a ty ludu spłacaj Pana. Szczęśliwego Nowego Roku 2010 Ludu Mój :-)
Do 1 koentarza - święta racja. Do tego dołóżmy zupełny brak zainteresowania podległymi instytucjami - na promocji pierwszego!!!! wydawnictwa muzeum nie pojawił się nikt z urzedu, wydziału kultury (oprócz konserwatora) czy rady miasta. Promocja? Kupilem to wydaniwctwo i ani słowa o UM że wspierał czy coś takiego, dofinansował itp... Daje do zastanowienia. Były fajne Dni Hanzy 4-5 lat temu a imprerza Biura Promocji się rozmyła, a można było ja ciągnac i stworzyc ciekawy produkt - chyba poszli na darmowe wykorzystanie Nocy Muzeów (ale to robi tylko Galeria i Muzeum). Gdzie jakas strategia i dyskusja nad nią? Panowie i panie w urzedzie - czas ucieka a Elblag przegrywa coraz wiecej przez brak zdecydownych decyzji i zycie na "jakos to będzie". Wiele rzeczy jest do wykorzystania (ale precz z piekarczykiem zupełnie nieczytelnym poza Elblagiem) - szlak burstzynowy, wikingowie i Truso, Elbląg jako główny port i stolica krzyżacka, Elblag w Hanzie, Woja 13-to letnia, przemysł elbląski na przełomie XIX i XX wieku...
ale Elbląg ma corocznie Elbląski Nocny Festiwal Wielkiej Smuty i Piosenki Żałobnej. I ściągają tu straszliwie wielcy artyści i wyją wieczorami, a nawet po nocach, mało - zawodzą przeraźliwie. A później, długimi jesiennymi i zimowymi wieczorami, kilkunastu stałych oglądaczy trawi mega - artystów ze "stolycy" jak to pięknie wyglądali, jak cudownie ripostowali, jak to się ten potężnie nawalił, a mimo to z jaką swadą emitował swe pierd..y, o jaki to wielki świat się otarli itd. etc. Cudowne są też altankowe ogródki Polityki. I znowu ci sami oglądacze, jakby tych pierd.ł pseudo-elyt z warszafki mieli za mało innternecie, u blogerów i w prasie. I kasa przechodzi z rąk do rąk, i jedni punktują u swych szefów, a nasze lokalne inicjatywy to wielkie be, to nieudacznicy, to prostacy - tam w warszafce oni wszystko wiedzą lepiej.
a teraz tak jak dla Szklarskiej 2ba.pl pracuje dla Ustki budujac z powodzenuieem jej marke i wybierajac logo!!!
A co takiego ciekawego powiedział towarzydz Gliszczyński?
A co takiego ciekawego powiedział towarzysz Gliszczyński?