Zakład Utylizacji Odpadów podniesie opłaty za przyjmowanie odpadów. Podwyżka oznacza większe wydatki dla miasta – około 3,8 mln zł rocznie. Nie dotknie jednak bezpośrednio mieszkańców, stawki za wywóz śmieci pozostają bez zmian.
Rada Miejska w Elblągu przyjęła dziś (25 września) nowy cennik opłat za przyjmowanie odpadów przez ZUO. Będzie obowiązywał od 1 listopada. Obejmuje 97 pozycji – w 38 przypadkach stawki wzrosły, a 49 pozostało bez zmian.
Zmiana dla miasta oznacza wyższe wydatki budżetowe na zagospodarowanie odpadów komunalnych. Oszacowano, że rocznie zwiększą się one o ok. 3,8 mln zł. Podwyżka obejmie także inne gminy i podmioty, które dostarczają na elbląskie wysypisko niemal połowę wszystkich odpadów.
Nowy cennik nie wiąże się natomiast z podwyżką opłat za wywóz śmieci dla mieszkańców. Radni Prawa i Sprawiedliwości obawiają się jednak, że w przyszłości może do tego dojść. W związku z tym zagłosowali przeciw uchwale w tej sprawie – została ona przyjęta głosami pozostałych radnych. – Każda podwyżka stawek, szczególnie dotyczących działalności spółek miejskich, niesie za sobą obawy i prawdopodobieństwo podwyższenia opłat dla mieszkańców – podkreślili w stanowisku klubu. Zaproponowali też prezydentowi rozważenie rozwiązań, które miałyby chronić elblążan przed skutkami ewentualnej podwyżki. Wśród nich znalazło się m.in.: zagwarantowanie mieszkańcom Elbląga utrzymanie bieżących stawek na dłuższy okres, np. w ramach karty mieszkańca.
Proponujemy wypracowanie systemowego rozwiązania w zakresie gospodarki odpadami, także we współpracy m.in. z gminami ościennymi korzystającymi z usług ZUO. Takie systemowe rozwiązanie daje szansę na kilka lat jakiejś pewności, stabilizacji w zakresie odpłatności dla mieszkańców. Dobrze, że w tym roku mieszkańcy Elbląga nie odczują skutków podwyżki i nie zapłacą więcej – to oceniamy pozytywnie. Obawiamy się, że w przyszłości również mieszkańcy mogą ponieść te skutki
– podkreślił radny Marek Pruszak.
Listopadowa podwyżka będzie pierwszą od ponad dwóch lat – ostatnia zmiana stawek ZUO weszła w życie w maju 2023 roku. – Głównym czynnikiem determinującym konieczność podwyższenia opłat jest wzrost kosztów zagospodarowania odpadów wynikający ze wzrostu cen materiałów i usług, a także kosztów pracy – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Podczas sesji radni zgodzili się również na zawarcie porozumienia z Wodami Polskimi, które pozwoli również elbląskiemu samorządowi prowadzić prace konserwacyjne i utrzymaniowe w korycie rzeki Kumieli – będącej własnością Skarbu Państwa. Przyjęto także kilkanaście innych uchwał, m.in. w sprawie nadania Szkole Podstawowej nr 18 nowego patrona (Franciszka II Rakoczego zastąpił Bolesław Chrobry) oraz przyłączenia do Zarządu Budynków Komunalnych jednego z referatów Ratusza – więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.











ZUO działa na pograniczu non profit, ale w swoich kosztach musi uwzględniać rynkowy wzrost kosztów działalności oraz wieloletnie prognozy inwestycyjne i gromadzić na to środki finansowe by nie być zakładnikiem banków w przyszłości. Stąd naturalna jest coroczna waloryzacja cen za świadczone usługi. Nie można tych kosztów przenosić na budżet miasta, bo budżet miasta Elbląga nie produkuje odpadów komunalnych , tylko mieszkańcy. Radni nie mogą chować głowy w piasek, nie mogą się migać od obowiązków na nich ciążących. To się skończy tak że za rok dwa ceny będzie trzeba podnosić drastyczni. Kampania wyborcza się skończyła i warto twardo stać na ziemi w realnej gospodarce a nie tkwić w utopijnych pomysłach typu miasto ma to zapłaci. Miasto to my.
Podwyżki są nieuniknione. Nie da się ciągle utrzymywać tej samej ceny za odpady. A dokładać do systemu pieniędze, które powinny iść na np. dziurawe drogi czy inne cele (ostatnio 2 mln zl) będzie ciężko, bo te były zabrane z innego źródła. A najlepiej jakby wszystko było za darmo i rozdawane, bo się ludzie do "socjali" przyzwyczaili.
Zlikwidować ZBK
Stefan tym razem się nie zgodzę. ZUO to na pewno nie organizacja non profit. Takie stawki za śmieci jakie teraz z nas zrzynają to jest rozbój w biały dzień, to jest ekoterroryzm! Oczywiscie swój początek to wszystko ma w eurokołchozie unijnym, który daje możliwości a wręcz przymusza do ekoterroryzmu.