W Elblągu nie funkcjonuje apteka całodobowa. Sytuacja ta utrzymuje się już do 1,5 roku, co stawia mieszkańców naszego miasta w trudnej sytuacji w przypadku nagłej potrzeby zakupu leków w godzinach nocnych – apelują radni PiS Jolanta Janowska i Sebastian Czyżyk-Skoczyk. Co na ten temat sądzi Prezydent Elbląga?
Radni zwrócili uwagę na potrzebę zapewnienia całodobowego dostępu do świadczeń farmaceutycznych na terenie Elbląga, w tym w weekendy i dni ustawowo wole od pracy. - Należy podkreślić, że dostęp do leków przez całą dobę stanowi istotny element bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców miasta, zwłaszcza w sytuacjach nagłych, nieprzewidzianych – stwierdziła Jolanta Janowska. - Brak takiego dostępu może skutkować poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi dla osób potrzebujących pilnej pomocy farmaceutycznej.
Wiele miast naszego kraju przyjęło różne systemy finansowania funkcjonowania aptek poza godzinami finansowanymi ze środków NFZ. Poza ogólnomiejskim systemem dofinansowania dla aptek całodobowych, możliwe są rozwiązania zaproponowane m.in. w Zielonej Górze albo Grudziądzu
– zaznaczyła Jolanta Janowska.
Radni chcą wiedzieć, czy Miasto planuje podjęcie działań zmierzających do utworzenia apteki całodobowej. - Czy przeprowadzono analizę potrzeb mieszkańców w zakresie dostępności do leków w porze nocnej oraz w dni wolne od pracy? - pytali. - Czy Miasto rozważało możliwość wsparcia finansowego dla apteki lub aptek, które podjęłyby się pełnienia dyżurów całodobowych poza godzinami finansowanymi przez NFZ?
Prezydent Elbląga nie pozostawia złudzeń. - Ministerstwo Zdrowia przeprowadziło analizę ruchu w aptekach w porze nocnej, w wyniku której stwierdzono, że ten praktycznie zamiera po godzinie 23.00. W związku z tym, od 1 stycznia 2024 r. znowelizowane zostały przepisy Ustawy prawo farmaceutyczne dot. godzin pracy i dyżurów aptek ogólnodostępnych (ustawa z dn. 17 sierpnia 2023 r. o zmianie ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych oraz niektórych innych ustaw, poz. 1938) – informuje Michał Missan.
Oznacza to, że dyżurem w dzień wolny od pracy jest dyżur pełniony przez aptekę bez przerwy przez 4 kolejne godziny w przedziale czasowym między 10.00 a 18.00, a dyżurem w porze nocnej jest dyżur pełniony przez aptekę bez przerwy przez 2 kolejne godziny w przedziale czasowym między 19.00 a 23.00.
Zgodnie z ustawą, apteki z terenu miasta zostały zobowiązane do przekazywania Prezydentowi rozkładu godzin pracy tej apteki na dany rok najpóźniej do dnia 30 września roku poprzedzającego. Na podstawie zebranych informacji przeprowadzono analizę, czy godziny otwarcia aptek na terenie Elbląga gwarantują zaspokojenie potrzeb ludności w porze nocnej oraz w dni wolne od pracy. Na skutek przeprowadzonej analizy ustalono, że żadna z aptek nie wyraziła chęci pełnienia dyżurów całodobowo, oraz że w mieście funkcjonuje całotygodniowa APTEKA „DOM LEKÓW” przy Al. Grunwaldzkiej 27/1 przez siedem dni w tygodniu od godziny 6.00 do godziny 24.00, zatem zgodnie ze znowelizowanymi przepisami, na terenie Elbląga potrzeby te są zaspokojone
– podkreślił Michał Missan.
Nie jest potrzebna, monopolowy to co innego
Mamy nawet "pogotowie stomatologiczne". Czy już wiadomo jakie to pogotowie ma "obroty" w te kilka godzin w święto? Ale dietetyk w gabinecie prezydenta miasta powinien być zatrudniony.
I jak zwykle niedojdy pisowskie się kompromituja oni wszystko najlepiej wiedzą ehhh tępić to trzeba
smiech na sali, dyżur nocny w aptece sprowadza się do sprzedaży pojemników na mocz, igieł, strzykawek oraz pseudoefedryny i kodeiny, ku uciesze cpunk*w, nie matek z chorym bOMbelkiem
Miasto prymityw wracając z SOR nie ma gdzie wykupić leków około północy szok
Zostawcie pana prezydenta w spokoju on jest od polewania zupy na festynach dla ludu a wy tu wyjeżdżacie z jakimiś aptekami.
Nasz ukochany nie tylko polewa zupę (tą która zostanie po tym jak sam się nakarmi co widać po nim), ale jest wzorowym członkiem stającym na wysokości zadania i zabierającym na wycieczki na koszt miasta, swoją pracownicę by miejsce w pokoju było wykorzystane. Czy wyjeżdżając mieli oni wyobraźnię, czy tylko chuć? Jak u mormonów. Ale mamy dzielnego władcę, niczym Kazimierz Wielki - też wycieczkował.