Były grabarz z elbląskiego zakładu pogrzebowego winny próby kradzieży i zbezczeszczenia zwłok. Sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok skazujący Marka K. na 10 miesięcy pozbawienia wolności i 5-letni zakaz wykonywania prac związanych z pochówkami. 32-latek już wcześniej stawał przed sądem za podobne przestępstwo. Wtedy chodziło o ograbienie kilkudziesięciu grobów w miejscowości Wilczęta.
Postępowanie odwoławcze w głośnej sprawie byłego pracownika elbląskiego zakładu pogrzebowego rozpoczęło się dziś, 28 listopada przed Sądem Okręgowym w Elblągu. Tego samego dnia poznaliśmy postanowienie sądu.
Marek K. przekonywał, że nie dopuścił się zarzucanych mu czynów - apelację wniósł jego obrońca, domagając się jego uniewinnienia lub uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Sąd apelacyjny nie przychylił się do tego wniosku.
Po rozpoznaniu sprawy Marka K., oskarżonego o czyn z art. 13 par. 1 Kodeksu karnego, w związku z art. 262 par 2 kk. i innych, z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego od wyroku sądu Rejonowego w Elblągu z dnia 22 kwietnia 2024 r. po pierwsze utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, a po drugie zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie przed sądem drugiej instancji
- wyrok ogłosiła sędzia Elżbieta Kosecka-Sobczak.
Sprawa przed sądem apelacyjnym toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Sąd uznał, że udział mediów mógłby naruszyć dobre obyczaje i ważny interes prywatny. W związku z tym dziennikarze mogli być obecni na sali jedynie podczas ogłoszenia wyroku, nie poznali już jednak jego uzasadnienia.
Przypomnijmy. Sprawę, która zbulwersowała elbląską społeczność, w mediach nagłośnił kontrowersyjny wideobloger, przedsiębiorca Zbigniew Stonoga w 2022 roku. Opublikował on wtedy film w internecie, w którym były pracownik elbląskiego zakładu pogrzebowego mówił o skandalicznych praktykach, do których miało tam dochodzić. Mężczyzna miał być świadkiem okradania i bezczeszczenia zwłok. Temat podjęły również ogólnopolskie media, poruszana w programie TVP "Alarm". Zajęła się nią również prokuratura, ostatecznie postępowanie początkowo prowadzone w Elblągu, przekazano do Prokuratury Rejonowej w Kościerzynie.
Byłemu grabarzowi postawiono zarzuty dotyczące usiłowania ograbienia grobów oraz znieważenia zwłok. - W trakcie jednego z pochówków wyjął z grobu złożone w nim przez członków rodziny przedmioty, zegarek oraz tytoń. Z uwagi na interwencję innego pracownika zakładu odstąpił od ich zaboru. W trakcie drugiego, po otwarciu trumny przeszukał kieszenie ubioru zmarłego celem odnalezienia włożonych przez rodzinę papierosów. Nie znalazł ich, bo zostały przełożone w inne miejsce przed zamknięciem trumny. Nie zamknął trumny we właściwy sposób, co spowodowało częściowe zasypanie zwłok ziemią. Tym samym dopuścił się ich znieważenia - wyjaśniała prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W sierpniu ubiegłego roku rozpoczął się proces mężczyzny. Sam oskarżony przekonywał, że jest niewinny. Jednym ze świadków, którzy zeznawali przed sądem, był bohater filmu Stonogi. - Trumna była już w grobie, po pogrzebie. Rodzina się rozeszła, on tę trumnę otworzył, obszukał zmarłego i nawet tej trumny nie zamknął, tylko przysypał ziemią. (...) Nie do wiary. W głowie mi się coś takiego nie mieści - tak przed sądem opisywał wydarzenia, których miał być świadkiem.
W kwietniu tego roku przed Sądem Rejonowym w Elblągu zapadł wyrok. Marek K. został uznany za winnego obu zarzucanych mu czynów. Za próbę ograbienia grobu sąd skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, a za drugi incydent (usiłowanie ograbienia grobu i znieważenia zwłok) na karę 8 miesięcy. Łącznie wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Dodatkowo orzekł wobec niego 5-letni zakaz wykonywania prac związanych z pochówkami. To surowsza kara, niż ta, której domagała się prokuratura, czyli roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Sąd jednak uzasadniając wyrok, zwrócił uwagę, że mężczyzna już wcześniej stanął przed sądem za podobne przestępstwo.
17 października 2023 roku zapadł w stosunku do pana wyrok skazujący sądu w Braniewie za czyn z art. 262 par. 2 Kodeksu Karnego. Za ograbianie grobów, wspólnie w porozumieniu z drugą osobą, został pan skazany na karę jednego roku pozbawienia wolności i w tej sprawie zawieszono panu wykonanie kary na okres próby dwóch lat. Nie jest pan osobą w ogóle nie karaną, a te zdarzenia nie miało charakteru incydentalnego, skoro to samo wydarzyło się w miejscowości Wilczęta. Tam w porozumieniu z inną osobą ograbił pan 32 miejsca spoczynku. Dlatego też sąd nie ma podstaw do tego, żeby zawieszać wykonanie kary pozbawienia wolności w tej sprawie, uznając, że jest pan już nie tylko karany, ale wysoko zdemoralizowany i zasługuje pan na karę pozbawienia wolności bez warunkowego jej zawieszenia
- mówiła w kwietniu tego roku sędzia Sylwia Kamola.
Postanowienie sądu apelacyjnego oznacza, że wyrok pierwszej instancji jest prawomocny.
do pierdla zboka ,oby mu z d...y zrobili garaż .
Kuman tez hiena i do tego kapownik