Dziś 8.02.), o godz. 7.00, ledwo zdążyliśmy wyjść z domu i już telefon: "Dzień dobry, Policja Elbląg,mamy potrąconego... »
W tym roku Miasto chce przeznaczyć 20 tys. zł na sterylizację i kastrację kotów żyjących wolno na terenie Elbląga. Problem, że nie ma chętnego, który podjąłby się tego zadania. Z tego powodu właśnie unieważniono konkurs rozpisany w tej sprawie.
Nadmiernemu wzrostowi populacji kotów na terenie Elbląga zapobiec ma akcja sterylizacji i kastracji wolno żyjących czworonogów. Od lata jest finansowana z budżetu miasta. Co roku w konkursie ofert wybierano organizację, która ją przeprowadzała.
Miała ona za zadanie m.in. na: odłowieniu kotów, zlecenia wybranej, elbląskiej lecznicy dla zwierząt wykonanie zabiegów oraz zapewnienia kotom, które je przejdą odpowiedniej opieki.
W tym roku również rozpisano postępowanie w tej sprawie. Dziś, 19 lutego, je unieważniono. Do konkursu nie zgłoszono ani jednej oferty.
W roku 2019 i 2020 dotacja na sterylizację i kastrację wolnożyjących kotów wynosiła po 17 tys. zł.
Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2004-2021 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Jak nikt sie nie zglosil? Moze jest inna przyczyna? A moze niech miasto inaczej problem rozwiąże.... Schronisko niech dostanie te dodatkowe 20tysi na sterylke kotów...
Gdybym miał na to wpływ , to bym opłacił sterylizację elbląskich kozłów i czerepaków aby taki rodzaj zbyt łatwo się nie rozmnożył.
Czekają aż Mytych zdobędzie obowiązkowe świstki z uprawnieniami.
500+zrobiło swoje .za 20 tys.nikt d...py nie ruszy.tak
jak marny gospodarz to i takie miasto, jest coraz gorzej, i po co mu pełno zastępców i doradzców??
A dlaczego nie pociąga się do odpowiedzialności tych, którzy na blokowiskach wystawiają pod klatkami miski dla bezdomnych kotów? Potem przyłażą obce, być może chory koty, szczają po drzwaich klatek schodowych i samochodach znacząc teren śmierdzącymi szczochami.
Warunki tego przetargu są tak absurdalne, że niestety chętnych brak... Miasto wymaga odłowienia, wykarmienia i opieki pooperacyjnej a także odwiezienia kotów w miejsce bytowania na koszt organizacji nazywając to jej wkładem własnym 🤷♀️ Tak więc trzeba dysponować lokalem, samochodami i ogromną ilością wolnego czasu, no i nie zapominajmy o karmie dla około 200 kotów dochodzących do siebie po zabiegu.Wiele miast i gmin wprowadziło kastracje bez limitu i jakoś nie ma tam problemu z przetargami. Miasto rozlicza się z lecznicami. W czasach wirusa to rozwiązanie wydaję się o niebo lepsze. Ale trzeba chcieć 🤷♀️ Prościej jest unieważnić przetarg i powiedzieć, że nikt się nie zgłosił.