3 października, w sali kina Światowid odbyła się debata pt. „Czas na kobiety – wybory 2011”, zorganizowana przez Stowarzyszenie Kongres Kobiet. W spotkaniu wzięło udział sześć kandydatek ubiegających się o mandat poselski. Gość honorowy - Jolanta Kwaśniewska, z powodów osobistych nie dojechała do Elbląga.
– Mąż Joli Kwaśniewskiej bardzo ciężko zachorował i niespodziewanie znalazł się na stole operacyjnym – wyjaśniła Jadwiga Król, współorganizator debaty. - Miał operację kręgosłupa. Jola bardzo przepraszała, że nie może dziś z nami być, ale w takiej sytuacji chciała zostać z mężem, co jest zrozumiałe. Każda z nas by została.
Założeniem debaty było, aby każdy komitet wyborczy z okręgu elbląskiego był reprezentowany przez jedną kandydatkę wybraną przez partię. - Wystąpiłyśmy do wszystkich komitetów wyborczych z propozycją, aby wytypowali swoją kandydatkę. Niestety, ze względu na ograniczony czas debaty, mogła to być jedynie jedna kobieta z każdego ugrupowania – tłumaczyła Danuta Tchorowska, współorganizatorka spotkania.
Podczas pierwszego panelu moderowanego przez Martę Hajkowicz, kandydatki musiały odpowiedzieć na cztery pytania. Każda z nich miała na to dwie minuty. Pytania dotyczyły codziennych problemów kobiet w osiąganiu sukcesów zawodowych, w realizowaniu się również na innych płaszczyznach niż dom i rodzina.
W tej części spotkania brały udział: Zofia Ćwikiel (Susz) z KW Polskiej Partii Pracy – Sierpień 80, Elżbieta Gelert (Elbląg) z KW Platformy Obywatelskiej, Anna Różycka (Kadyny) z KW Nasz Dom Polska - Samoobrona Andrzeja Leppera, Małgorzata Sobieska Zu Schwarzenberg (Ostróda) z KW Polska Jest Najważniejsza, Małgorzata Sowicka (Elbląg) z KW Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Jolanta Szulc (Nowe Miasto Lubawskie) z KW Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zabrakło reprezentantek komitetu wyborczego Ruchu Palikota oraz Prawa i Sprawiedliwości.
- Kobiety w polityce powinny być, bo stanowimy 52 procent społeczeństwa – stwierdziła Danuta Tchorowska. - To, że myślimy troszeczkę inaczej niż mężczyźni jest udowodnione medycznie i naukowo. Na przykład panowie pomyślą o wybudowanie orlików i chwała im za to, bo kultura fizyczna jest bardzo ważna, ale jeżeli chodzi o żłobki, o przystanek niskopodłogowy, żeby z wózkiem można było wjechać to już niekoniecznie.
Podczas dyskusji poruszone zostały również drażliwe tematy dotyczące aborcji, bezpłatnej antykoncepcji i dofinansowania in vitro. Kandydatki zgodnym chórem poparły refundację sztucznego zapłodnienia rodzinom, dla których jest ono jedyną szansą na posiadanie własnego potomstwa.
Również jednym głosem zachęcały kobiety do uczestnictwa w wyborach. Padały ciężkie argumenty, m.in. „nieobecni nie mają głosu”.
- Podczas ostatnich trzech lat dużo się mówi o potrzebie aktywności publicznej i społecznej kobiet. O tym, że nasza sytuacja finansowa nie dorównuje męskiej, o równym traktowaniu kobiet i mężczyzn, o tym rozmawiamy na Kongresach –zaznaczyła Danuta Tchorowska.
- W trzech Kongresach w sumie wzięło udział 13 tysięcy kobiet – dodała Jadwiga Król. – Doszłyśmy do wniosku, ze musi nas być więcej w Sejmie, Senacie, w Radach Nadzorczych i wszędzie tam, gdzie dokonują się poważne decyzje. (…) W Sejmie powinien być okrągły stół, przy którym zasiadało by 50 procent kobiet i 50 procent mężczyzn, żeby wspólnie decydować o naszej przyszłości.
Podczas drugiej części spotkania odbył się panel pod nazwą „Czego oczekujemy od posłanek?” Poprowadziła go Jadwiga Król, a miejsca kandydatek do Sejmu zajęły uczestniczki III Kongresu Kobiet. Każda z nich miała powiedzieć z jakimi sprawami poszła by do posłanek wybranych w niedzielnych wyborach. Wśród proponowanych problemów do rozwiązania pojawiła się kwestia uregulowania prawnego farm wiatracznych na Żuławach.
Debata trwała dwie godziny i według organizatorek zakończyła się sukcesem. - Niech nikt mi nie mówi, że kobiety nie interesują się polityką – powiedziała Jadwiga Król. - Dziś cała sala była zapełniona, była dyskusja. Kobiety wiedziały o czym mówiły. I co ważne, bardzo namawiały, aby wybrać się na wybory i głosować na kobiety. Wielkim sukcesem było to, że udało się zorganizować pierwszą taką debatę przedwyborczą, bo nigdy w Elblągu, ani okolicy nie było takiej debaty. To już jest dużym sukcesem. Jestem przekonana, że uczestnicy, który wzięli udział w tym spotkaniu zagłosują na kobiety, które udowodniły, że są równie kompetentne, co mężczyźni.
Tegoroczny Kongres Kobiet głosił hasła równości, wolności i solidarności. Jego uczestniczki wierzą, że zwiększenie liczby posłanek w Sejmie pomoże przegłosować uchwały, które mężczyźni traktują marginalnie, a dotyczą przyszłości kobiet i kraju. Jak na razie Stowarzyszeniu Kongres Kobiet udało się przeforsowały dwa z dwustu postulatów. Czy głosując 9 października na płeć piękną zmienimy rozkład sił w Sejmie i doprowadzimy do realizacji pro-kobiecych i pro-rodzinnych postulatów? Tego dowiemy się dopiero po wyborach.
Środa, 24.04.2024, Imieniny: Aleks, Grzegorz, Aleksander
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
kongres kobiet popiera Elżbietę Gelert
Oczywiście, nie można głosować na kobiety tylko dlatego, że są kobietami, ale dlatego, że są konkretne i kompetentne, z dokonaniami .Biorą władzę, a nie potulnie o nią proszą. Taką kobietą jest Elżbieta Gelert i to jedyny właściwy wybór. Innego wyboru nie ma.
Jeżeli są tak konkretne jak w czasie zakupów odziezowych (wraz z osobą towarzyszącą), to..................
Każda z tych Pań które wzięły udział w debacie zasługuje na wybór, ale niewątpliwie liderką wśród Nich jest Pani Gelert. Sprawdziła się jako menedżer i jako samorządowiec. Jej wiedza i doświadczenie najlepiej będzie wykorzystane w Sejmie w rozwiązywaniu wielu problemów życia społeczno-gospodarczego jakie czekają na przyszłych Posłow. Na te trudne czekające nas czasy postawmy na osoby sprawdzone, które udowodniły że można połączyć pracę zawodową i społeczną i w każdej z nich osiągnąć znaczące i niekwestionowane wysokie wyniki. Ja wybieram na Posła Panią Gelert.
Ja-Za tobie płacą od takich komentarzy? ;) w każdym artykule normalnie ;) a jeśli chodzi o "debatę" to generalnie dyskusji nie było wcale, w programie miały być pytania publiczności - nie było. W zasadzie większość wyszła po autoprezentacji kandydatek. Bo na tym polegała cała "debata". Z tego co słyszałem to organizatorki dały ciała bo ponoć umyślnie nie dopuściły kandydatek z ruchu palikota. Ogólnie ocena 2 / 5. Powodzenia w przyszłości może organizatorki wyciągną jakieś wnioski bo propaganda sukcesu "było świetnie" to tak nie bardzo...jak było wszyscy widzieli.
Ja po prostu chcę normalności w polityce, w rozwiązywaniu spraw dotyczących nas i mojego miasta i nie oczekuję żadnych gratyfikacji za moje marzenia. Chcę by te sprawy rozwiązywały osoby, które swoimi dokonaniami udowodniły, że są w stanie zmieniać i poprawiać teraźniejszość i przyszłość dla nas wszystkich.
Weźcie kobiety się uspokujcie. Płeć nie daje nam kwalifikacji. Kwalifikacje powinny być wyznacznikiem. Nie róbmy z siebie szowinistek. Ja wolę być prezesem za moje zasługi i pracę a nie za bycie kobietą. Zresztą już wybrałam swojego kandydata i to za to, że jest merytoryczny i sprawny oraz dlatego że Elbląg może wesprzeć i wynieść na wyższy poziom niż jest obecnie przez tych naszych pseudo polityków obrany.
Kongres Kobiet ponoć miał promować wszystkie kobiety startujące do Sejmu i Senatu bez względu na przynależność partyjną, a okazało się, że jest to promocją jednej kobiety i jednej partii. Czytam wszystkie informacje na ten temat i jak widzę że tylko jedna Pani wystepuje wszędzie. A czy ta Pani jest rzeczywiście taką kompetentną i wyjątkową kobietą? Na listach wyborczych jest też wiele innych wartościowych kobiet, nie koniecznie widocznych na bilbordach i plakatach chwalących się swoimi osiągnięciami. Jeszcze jedno zauważyłam, że wszelka krytyka Pani Geleret jest komentowana (jestem inteligenta i czytam między wierszami) prze jedną i tę samą osobę na jej korzyść. Ale rozumiem polityka jest paskudna, kobiety mają zbyt dużo godności aby babrać się w tym błocie ........ do trzeba być bewzględnym..... bezwględnym, a nie każda z nas potrafi się na to zdobyć. 2wp.pl
Tylko dlaczego muszę zdaniem pani Król udowadniać, źe jestem "tak kompetentna jak męźczyzna"? Sugeruję pani wizyty u psychoanalityka i pracę nad podniesienem własnej wartości...
Panie ze Stowarzyszenia Kongres Kobiet organizując spotkanie, na które zapraszały wszystkich, nie zaznaczyły, że jest to debata tylko dla Kobiet wybranych przez Panią J. Król i D. Tchorowską. Organizatorki zapewniają, że popierają wszystkie kobiety, a już od początku podzieliły je, wybierając sobie te kandydatki na debatę, które im pasowały. Skoro pieniądze i czas nie pozwalały na wzięcie udziału w debacie wszystkim kandydatkom, to taka debata nie powinna mieć miejsca. Należało dać możliwość wystąpienia chociaż elblążankom (14 kandydatek do Sejmu + 1 do Senatu)), jeśli nie można było umożliwić spotkania wszystkim kobietom z okręgu nr 34 (56 kandydatek do Sejmu + 1 do Senatu). Jako kobiety będące na spotkaniu z kandydatkami do Parlamentu w dniu 03.10.2011 r. w CKŚ, jesteśmy oburzone na organizatorki. Jak tak można. Jak Panie mają odwagę mówić głośno, że popierają wszystkie kobiety, kiedy jeszcze przed wyborami je dzielą. O jakiej demokracji tu mowa. Zresztą oburzenie większości miało wyraz w wyjściu z sali prawie wszystkich uczestników spotkania (oprócz członkiń Stowarzyszenia Kongres Kobiet) zaraz po debacie kandydatek. Nikt już nie chciał słuchać niepoprawnie wysławiającej się zawsze Pani Jadwigi Król. Moim zdaniem najwięcej szumu Panie ze Stowarzyszenia robią koło siebie i za wszelką cenę chcą być zauważone. Są zazdrosne i chcą mieć wyłączność na działalność pro kobiecą. Tak postępują ludzie mali, nic nie warci. To Panie założyły organizując debatę, że partie podadzą po 1 reprezentantce. Tym samym Panie potwierdzają, że dopiero w działalności politycznej pełzają. Widać z daleka braki w wykształceniu i współżyciu miedzy ludźmi. W naszym państwie we wszystkich dziedzinach do zrobienia jest dużo i dla każdego pracy społecznej starczy. Praca społeczna nie polega tylko na obwożeniu się do stolicy czy Brukseli i głośnym krzyku o tym. Pracę społeczną wykonuje się w ciszy, bez publiki i wiwatów, bez lansowania siebie. Wiele kandydatek ze Stowarzyszenia Kongres Kobiet kandydowało do Rady Miejskiej. Potwierdza to fakt, że krzyczą głośno o działalności Stowarzyszenia dla własnej kariery, czekając na moment, żeby odnieść prywatną korzyść. To te Panie, elblążanki powinny uczestniczyć w debacie, w dniu 03.10.2011 r. Kandydatki do Sejmu z Elbląga: 1. Beata Przewłocka (Elbląg) 2. Beata Chrościcka (Elbląg) 3. Ewa Białkowska (Elbląg) 4. Jolanta Smolińska (Elbląg) 5. Danuta Janczuk (Elbląg) 6. Małgorzata Sowicka (Elbląg) 7. Edwarda Mazurkiewicz (Elbląg) 8. Iwona Wołynko (Elbląg) 9. Katarzyna Wojnowska (Elbląg) 10. Dorota Kobryń-Szczepańska (Elbląg) 11. Anna Wrońska (Elbląg) 12. Elżbieta Gelert (Elbląg) 13. Małgorzata Wilczak (Elbląg) 14. Lidia Płussa (Elbląg) oraz Kandydatka do Senatu z Elbląga: 1. Anna Konklewska Serdecznie pozdrawiam wszystkie Kobiety, a wszystkim kandydatkom do Parlamentu życzę powodzenia. Gratuluję, że odważyłyście się kandydować.