Aby elblążanie mogli leczyć się na jak najwyższym poziomie – deklaracja czy pobożne życzenie?

Planowane na grudzień 2012 przeniesienie oddziału pediatrycznego z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego do Szpitala Miejskiego, wciąż budzi dużo emocji i wątpliwości. Chcąc wykazać  zainteresowanie tą kwestią, poseł Sławomir Rybicki zaprosił wczoraj do Elbląga Rzecznika Praw Dziecka. Nie mamy wątpliwości, że zbliżające się wybory przyspieszyły tę wizytę, ale jeżeli przyniesie ona pozytywne dla elblążan decyzje, pozostawimy ten zabieg bez większego komentarza.

W październiku 2010 lekarze i pielęgniarki Oddziału Dziecięcego WSZ wystosowali do Prezydenta Elbląga list otwarty, w którym m.in. czytamy:  "Zdesperowani, trwającymi od 10 lat próbami marginalizacji opieki zdrowotnej nad dziećmi w Elblągu, uciekamy się do ostatecznego środka, jakim jest list otwarty 
do szerokiego gremium. Przez lata budowaliśmy ten system jak najlepiej, dostosowując się do nowoczesnych standardów wymaganych w medycynie. Dziś stajemy przed perspektywą zniszczenia naszych wysiłków".

List ten trafił również do Rzecznika Praw Dziecka. - Temat sytuacji pediatrycznej w Elblągu znany jest od dłuższego czasu. Do mnie trafił on w zeszłym roku, kiedy zdecydowałem się podjąć działania – powiedział Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka. - Wystąpiłem do Prezydenta Elbląga oraz do władz samorządowych województwa, zaniepokojony tym, że może dziać się coś niedobrego. Zgłosili się do mnie rodzice przekazując petycję, którą podpisało dwa tysiące osób, również lekarze i pielęgniarki z oddziału Szpitala Wojewódzkiego.

Dzisiejsza wizyta miała służyć  ocenie stanu faktycznego. Rzecznik odwiedził Szpital Miejski i  Wojewódzki Szpital Zespolony, w których rozmawiał z Dyrektorami oraz Ordynatorami i personelem oddziałów dziecięcych obu placówek. Następnie odbyła się narada z Prezydentem Grzegorzem Nowaczykiem i  wiceprezydentem Tomaszem Lewandowskim, na której ustalono, że nie dojdzie do przenosin oddziału dziecięcego ze Szpitala Wojewódzkiego do Szpitala Miejskiego, jeśli nie spełni on wszelkich wymogów, które zostały postawione przez lekarzy pracujących na tych oddziałach i konsultanta wojewódzkiego do spraw pediatrii.

Na pytanie dotyczące  najważniejszych kryteriów, jakie szpital musi spełnić, prezydent nie potrafił odpowiedzieć. Ostatecznie tę kwestię wyjaśniała ordynator Alicja Olszak – Rudzińska. - Z grubsza rzecz biorąc, oprócz warunków lokalowych, bo oddział musi być dostosowany, do potrzeb oddziału dziecięcego, najważniejsza jest dla nas diagnostyka – zapewnia. - Dzięki diagnostyce możemy szybko postawić rozpoznanie i odpowiednio leczyć. Przeoczenie czegokolwiek może zaowocować dramatycznymi skutkami.  Ponieważ obaj prezydenci zapewnili nas, że te warunki zostaną dostosowane i spełnione te kryteria, które wypunktowaliśmy, to jesteśmy usatysfakcjonowane.

Warunki (nie) do spełnienia?

Rzeczywiście sporo jest warunków, które Szpital Miejski powinien spełnić, by móc bez uszczerbku dla małych pacjentów kontynuować  leczenie na poziomie dotychczas gwarantowanym przez WSZ. Pełną listę warunków zawiera wspomniany już list otwarty personelu medycznego WSZ. Jego pełną treść przeczytać można w artykule "Dramatyczny apel lekarzy i pielęgniarek – Nie przenoście nam oddziałów!".

Dobro dzieci jest najważniejsze

- Mnie najbardziej zależy na zabezpieczeniu dobra dzieci – stwierdził Marek Michalak. – Każda decyzja może być podejmowana, kiedy nie narusza bezpieczeństwa i zdrowia  najmłodszych obywateli. Jeżeli organy prowadzące kierują się sprawami organizacyjnymi, ekonomicznymi czy jakimikolwiek innymi, to muszą zabezpieczyć  najlepiej pojęte dobro dzieci. W chwili obecnej, na tym etapie uzgodnień, nie widzę zagrożenia dla dzieci. (…) Po długiej rozmowie i poczynionych deklaracjach ustaliliśmy, że i pani ordynator i pani konsultant wojewódzki  będą na bieżąco opiniować i monitorować te działania, które są podejmowane w tym kierunku. Dopóki miejsce docelowe nie spełni stawianych mu wymagań, nie ma mowy  o próbie przeniesienia z oddziału jednego do oddziału drugiego.

Wiceprezydent Lewandowski wyjaśniał również, że porozumienie zawarte pomiędzy dyrektorami obu szpitali dotyczy doprowadzenia do wyspecjalizowania tych placówek. - Szpital na Żeromskiego, bo głównie on jest tu obiektem zainteresowania, będzie sprofilowany w kierunku matki i dziecka – mówi. - I te zmiany, których teraz dokonujemy, dokonujemy tylko w obszarze szpitali miejskich. Łączymy oddziały internistyczne i przenosimy je do Szpitala Wojskowego, łączymy oddziały położniczo – ginekologiczne i przenosimy je do Szpitala Miejskiego. Pediatria, która też wymieniona jest w porozumieniu, będzie przeniesiona do szpitala przy ulicy Żeromskiego, po spełnieniu wszystkich kryteriów, którym funkcjonowanie takiego oddziału musi odpowiadać.

Czy miasto na to stać?

Przeniesienie i przystosowanie oddziału wiąże się z zakupem kosztownej aparatury, która obecnie jest w Szpitalu Wojewódzkim, zapewnienie kadry konsultantów różnych specjalności. To przedsięwzięcie nie tylko karkołomne, ale i wymagające środków finansowych, których elbląska Rada Miejska nie posiada. Czy miasto stać na to? Według prezydenta Lewandowskiego stworzenie szpitala dla matki i dziecka przy ulicy Żeromskiego jest mniej kosztowne, niż dokładanie do szpitala corocznie kilka milionów złotych. Ponadto zmniejszenia kosztów upatruje też w wykorzystaniu części dotychczasowego wyposażenia Oddziału Pediatrycznego WSZ.

 - Szpital Wojewódzki specjalistycznej aparatury na pewno nie odda, aczkolwiek mam deklarację pani dyrektor, że te rzeczy, które nie przydadzą się w Szpitalu Wojewódzki, chociażby w postaci małych łóżek i tych elementów, które już tam nie będą wykorzystywane, będzie dla szpitala na Żeromskiego przekazane – zapewnia Lewandowski.

Ile będzie trwało przystosowanie Szpitala Miejskiego i ile będzie kosztowała ta modernizacja, tego nikt jeszcze nie wie. - Do końca roku ma być sprecyzowany harmonogram i kosztorys tego przedsięwzięcia - zapewnił prezydent Lewandowski.

Poczekamy, zobaczymy.