Pierwszy koncert przy świecach odbył się 6 kwietnia w Bibliotece Elbląskiej. Okazał się tak dużym sukcesem, że postanowiono zorganizować go ponownie. Wczoraj (27 kwietnia) w Parafii św. Pawła Apostoła elblążanie nagrodzili artystów owacjami na stojąco.
Wieczór pełen emocji zapewnili wyjątkowi artyści - Magdalena Poronin (pomysłodawczyni koncertu), Przemysław Radziszewski, Chór Cantata Elbląg pod przewodnictwem Marty Drózda-Kulkowskiej, a także uczniowie klasy śpiewu solowego w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych im. Kazimierza Wiłkomirskiego w Elblągu - Natalia Leonowicz, Antonina Wiśniewska oraz Małgorzata Przyborowska.
Zawsze powtarzam, że moi chórzyści to są zwierzęta sceniczne. Oni bardzo odnajdują się na scenie. Lubimy brać udział w różnych projektach, ale ten projekt jest wyjątkowy. Jest bardzo wzruszający, skłaniający do refleksji. To była dla nas wielka przyjemność
– mówiła Marta Drózda-Kulkowska.
Antonina Wiśniewska uczy się śpiewu w ZPSM. - Dla mnie wzięcie udziału w takim koncercie jest niezwykle ważne – zapewniała. - Chciałabym, aby takich koncertów było jak najwięcej i żeby ludzie bardziej zaprzyjaźniali się z takim rodzajem muzyki.
Chciałabym w przyszłości śpiewać operowo, więc dla mnie występ na takim koncercie jest bardzo ważny. Jestem bardzo wdzięczna, że mogła wziąć udział w tym koncercie
– dodała Antonina Wiśniewska.
Sktor Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu Mikołaj Ostrowski nasycił całość rozważaniami i recytacją. - Miejsce wymagało trochę innej organizacji – przyznał Mikołaj Ostrowski. - Jednak efekt wydaje mi się, że był bardzo podobny. Słychać było szczęśliwych ludzi, uśmiechających się, prawdziwych, którym daliśmy chwilę refleksji, zadumy, odetchnienia od codzienności, która nie zawsze jest taka kolorowa.
Mam nadzieję, że takie wydarzenie, jak między innymi to, sprawiają, że ludziom jest troszeczkę lżej na tym świecie. Ten koncert jest dla mnie dość osobisty, bo pomysłodawczynią jest moja dobra koleżanka Magdalena Poronin, więc bardzo zależy mi na tym, aby nie zawieść Jej i wszystkich artystów, którzy pracowali na ten sukces
– podkreślił Mikołaj Ostrowski.
Artyści zgodnie mówili, że bardzo ich cieszy efekt końcowy koncertu. - To są takie wyjątkowe projekty, bo cała odpowiedzialność nie spoczywa na naszym zespole, tylko jest ona rozłożona na solistów i chór. Doszły do tego teksty, które nie tylko dla widzów, ale i dla nas dawały chwilę zadumy – przyznała Marta Drózda-Kulkowska.
Najważniejsze, żeby publiczności się podobało, bo to nas napędza do dalszej pracy, daje energię. Mikołaj powiedział do publiczności, że ma nadzieję, że jest im dobrze. Chciałam tylko dodać, że nam było cudownie
– zaznaczyła Marta Drózda-Kulkowska.
Kto nie był, niech żałuje... Piękne głosy, super atmosfera !!! Gratulacje dla organizatorów !!!
Profesjonalizm najwyższych lotów .Koncert godny dużych scen.