W każdym kierowcy drzemie element agresji. Przejawia się on w mniejszym lub większym stopniu. Zajeżdżanie drogi, ściganie się z innymi, częste używanie klaksonu i wulgarnych słów, pokazywanie obraźliwych gestów. Często skutkuje to łamaniem przepisów, mandatami i punktami karnymi. Co zrobić gdy punktów jest niebezpiecznie dużo? Elbląski WORD prowadzi kursy dla kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego, które są szansą „odciążenia bagażu” nagromadzonych punktów karnych.
- Raz na pół roku kierowcy mogą wziąć udział w organizowanym przez WORD szkoleniu zdjęcia punktów. Po jego odbyciu możliwe jest odjęcie 6 punktów karnych. W ciągu roku można więc „stracić” nawet 12 punktów – mówi Andrzej Sienkiewicz, kierownik Pracowni Psychologicznej WORD w Elblągu.
W szkoleniu mogą uczestniczyć kierowcy posiadający prawo jazdy dłużej niż jeden rok, o ile w okresie ostatnich 12 miesięcy przed jego rozpoczęciem nie dopuścili się naruszeń, za które suma punktów przekroczyła 24.
Szkolenie odbywa się w ciągu jednego dnia i trwa 6 godzin lekcyjnych. Kurs składa się z dwóch trzygodzinnych spotkań z psychologiem i policjantem. Szkolenie jest płatne i kosztuje 300 zł.
W minioną środę, 24 marca w siedzibie Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Elblągu odbyło się kolejne w tym roku szkolenie dla łamiących przepisy. Jego celem jest uświadomienie kierowcom skutków naruszenia przepisów ruchu drogowego, zwłaszcza przepisów kształtujących zasady bezpiecznego zachowania się w tym ruchu.
- Ze szkoleń korzystają osoby w różnym wieku – zarówno młodzi kierowcy jak i ci doświadczeni - zawodowi kierowcy tirów – mówi Andrzej Sienkiewicz, kierownik Pracowni Psychologicznej WORD w Elblągu. - Trafiają się zarówno prawdziwi piraci drogowi, jak i osoby, które podchodzą do szkoleń ambicjonalnie, gdyż pierwszy raz zdobyły punkty za przewinienie na drodze i chcą nadal zachować czyste konto.
W środowym kursie uczestniczyło 8 osób. W tym gronie znaleźli się kierowcy, którzy na swoim koncie zgromadzili od 8 do nawet 24 punktów karnych. Główną przyczyną ich przewinień była nadmierna prędkość, ale także wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu, jazda na światłach przeciwmgielnych, czy nie zapięcie pasów.
- Mam na koncie 18 punktów. Policja złapała mnie, gdy wykonywałem manewr zawracania na ul. Hetmańskiej na podwójnej ciągłej. Zawracałem przy znacznej prędkości i moim autem aż zarzuciło. Zauważył to patrol policji. Na dodatek nie miałem zapiętych pasów i dokumentów przy sobie – opowiadał na szkoleniu mężczyzna w dojrzałym wieku.
Kolejny z kierowców „zarobił” 16 punktów na ul. Grunwaldzkiej.
- Na przejściu przy wjeździe do Nomi, według policjantów nie ustąpiłem pierwszeństwa pieszym, którzy ledwo co weszli na pasy po drugiej stronie ulicy. Nawet tego nie zauważyłem. Okazało się, że jechał za mną radiowóz. Dopiero policjanci wytłumaczyli mi, że jest to przejście jednoetapowe – przyznaje mężczyzna.
Większość uczestników szkoleń to mężczyźni.
- Kobiety zdarzają się bardzo rzadko. Jak pamiętam od początku było ich tu może z 10. Trafiają tu głównie za niezapięte pasy lub prędkość – mówi Andrzej Sienkiewicz, kierownik Pracowni Psychologicznej w elbląskim WORD. - Zdarzają się też tacy kierowcy, którzy odwiedzają nasz ośrodek co pół roku.
Podczas sześciogodzinnych zajęć kierowcy dowiadują się, jakie są przyczyny wypadków drogowych na tle poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce. Są także uświadamiani o prawnych i społecznych skutkach wypadków w ruchu drogowym. Na zajęciach z psychologiem wyświetlana jest prezentacja, która pokazuje czas w jakim dochodzi do wypadku. Jak sięokazuje, są to zaledwie tysięczne części sekundy. Pokazywany jest także film, prezentujący skutki jazdy przed i po spożyciu alkoholu.
Ciekawostką jest także prezentacja specjalnych gogli, które imitują wzrok człowieka po spożyciu alkoholu.
- Większość ludzi to wzrokowcy i kiedy dotrze do nich ten obraz, wtedy dopiero zdają sobie sprawę z danego problemu np. skutków jazdy po alkoholu – podkreśla Andrzej Sienkiewicz.
Odbywającym szkolenie proponowany jest również test, w którym mogą dowiedzieć się w jakim stopniu występują u nich objawy agresji na drodze.
- Najważniejsze jest to, by ci kierowcy otworzyli się i sami zaczęli mówić o swoich problemach. By zrozumieli nasze założenia i to, co chcemy im przekazać w praktyce i wykładach. Na szkoleniach chcemy im uświadomić, że są odpowiedzialni za bezpieczeństwo w ruchu drogowym, nie tylko swoje, ale i nas wszystkich – tłumaczy Andrzej Sienkiewicz.
Piątek, 26.04.2024, Imieniny: Maria, Marcelina, Marzena
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
No, to mamy piekna pulapkę na przejsciu dla pieszych przy NOMI. Żeby w tamtym miejscu przejśc na drugą stronę ulicy Grunwaldzkiej, trzeba sporo czasu, a na tym przejściu jest cały czas pieszy ruch. Wystarczy postawić w poblizu radiowóz i mandatów będzie co niemiara. Zwolni sie prawa częśc jezdni, to jadę, pomimo tego, że na lewą część po drugiej stronie ulicy wszedł pieszy, ktoremu przecież nie zagrażam w żadnym przypadku, a z tego wynika, że powinienem poczekać aż pieszy przejdzie przed moin nosem. To nonsens komunikacyjny na ruchliwej ulicy.
ja mam tak samo! z resztą większość kierowców tak robi... oj to dopiero po godz. 15 zrobiłyby się zacne korki na grunwaldzkiej, 1000lecia.
Macie rację, a dodać do tego wszystkiego rózne kretyńskie pomysły i wynalazki zarządu dróg jak np. te bezprawnie postawione słupki na środku jezdni na E7 (pisali juzo tym w interii, i udowodnili, że jest to bezprawnie postawione, artykuł pt. "Chcą nas zabić dla naszego bezpieczeństwa") i potem dziwota, ze kierowca jest agresywny i zdenerwowany za kółkiem...
A co na ten film powie policja?? http://www.youtube.com/watch?v=WHaBxd376Dw
no właśnie, więcej takich filmików proszę
Pierd... sobie w pusty i durny łeb, powinno się!!!! Do durni i idiotów za kierownicą nic nie przemówi. Przemówi dopiero jak się rozpierd.... na drzewie! Selekcja naturalna idiotów! Już nie mam zamiaru być kulturalnym w swoich wypowiedziach na ten temat bo skutku to żadnego nie odnosi. Do idiotów trzeba w ich durnym i prostackim języku, bo normalnie to nie rozumią że kretynizm szkodzi!. Najgorsi są popaprańcy w służbowych samochodzikach i malutkie puste główki z malutkim "ptakiem" w rozporku w wielkich pseudo terenówkach. Kupują sobie aby im się iloraz inteligencji niby podniósł a na drogach zapierda... jak dzika świnia, za nic mając przepisy i innych użytkowników! Jak to czytasz idioto jakiś co to uważasz się za pana i władce na drodze, to uwierz mi że tacy kretyni jak ty są poza społecznym marginesem ludzkiej tolerancji na głupotę! Takim kretynom po ryju najpierw bym dał na takim kursie a dopiero potem przemawiał do ich pustych łbów!!!
a dla mnie najgorsi są "maruderzy", typu jedzie sobie taki 50 km/h a ograniczenie do 70 km/h, a tak na prawdęto na tej drodze 90 można by jechać bez problemu - "maruderzy" bardzo często robią dziwne nie przemyslane ruchy, są niebezpieczni
Sienkiewicz komu ty oczy mydlisz frajerze ? Te kursy to o kant dupy rozbic. Najważniejszy jest haracz 300zł a reszta to farsa.