Piątek, 29.03.2024, Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii TEATR

Beata Przewłocka: "Jest takie nasze powiedzenie - dobry aktor zmienia teatr, a zły aktor zmienia dyrektora"

11.10.2013, 03:13:44 Rozmiar tekstu: A A A
Beata Przewłocka: "Jest takie nasze powiedzenie - dobry aktor zmienia teatr, a zły aktor zmienia dyrektora"
fot. Majka Brejdak
REKLAMA

10 października, w Teatrze im. A. Sewruka, odbyła się konferencja prasowa odnosząca się do dwóch anonimowych listów skierowanych do Ministra Kultury Bogdana Zdrojewskiego i Marszałka woj. warmińsko – mazurskiego Jacka Protasa, a opublikowanych na portalu e-teatr. W spotkaniu z dziennikarzami oprócz Dyrektora Teatru - Mirosława Siedlera spontanicznie wzięli udział aktorzy i pracownicy administracji Teatru.

Stojąc przed sceną, z napisem „Jedną z najstraszliwszych ułomności człowieka jest tchórzostwo” za plecami, dyrektor Mirosław Siedler zwrócił się do zebranych. - Dzisiejsza data jest dla mnie niezwykle ważna, ponieważ tutaj, 10 października 1982 roku debiutowałem na tej scenie w spektaklu „Romeo i Julia” – rozpoczął. - Po dwudziestu latach od premiery „Romea i Julii” wróciłem do tego Teatru, tym razem już jako dyrektor artystyczny. Po kolejnym konkursie, po którym zostałem dyrektorem naczelnym, postanowiłem zmieniać to miejsce tak, by miało rangę teatru, charakter teatru, i żeby pracownicy, Miasto, byli dumni z tego, co robimy. Co zostało przez te 10 lat zrobione dobrze państwo wiecie. Dziś spotykamy się w związku z tym, co się nazywa „konfliktem w teatrze”.

Głos w tej sprawie zabrał m.in. aktor Jerzy Przewłocki – Te anonimy są fabrykowane przez część zwolnionych z pracy, z takich czy innych powodów, np. alkoholizmu, nieumiejętności zawodowych, zachowań bielicujących z godnością aktora - mówił. - Ci ludzie, jak odchodzili powiedzieli wprost, że będą ten teatr, a zwłaszcza dyrektora, niszczyć. I to się dzieje razem z tą nieliczną grupką w teatrze. Oni biją pianę.

Konflikt w Teatrze?

Ukrywające się pod mianem „zespół teatru” osoby zarzucają Dyrektorowi elbląskiego teatru mobbing, nepotyzm i nadużycia. Zarzuty te spotkały się z natychmiastową reakcją 53 z 72 pracowników Teatru, którzy podpisując się imiennie pod odpowiedzią na zawarte w anonimie pomówienia, wystosowali swoje stanowisko i przekazali je również do wiadomości publicznej. Ich zdaniem w Teatrze nie ma żadnego konfliktu, a nieliczni niezadowoleni z wizji i kierunków rozwoju placówki przez Dyrektora Siedlera, mają pełną swobodę działania.

- Zostaliśmy zaskoczeni, zszokowani i oburzeni formą  i treścią – stwierdził Tomasz Walczak, rzecznik prasowy Teatru. - Takich rzeczy nie załatwia się publicznie, na ogólnopolskich forach. Nikt wcześniej nie sygnalizował, że jest jakaś nieprawidłowość, a obrzucenie teatru zarzutami, że dzieją się nieprawidłowości, że jest nepotyzm, że jest mobbing, i podpisanie „zespół teatru”, jest według nas dużym nadużyciem. Dlatego postanowiliśmy odpisać na to pismo do pana Ministra, skierowaliśmy je również do mediów, nie pomijając mediów elbląskich, i podpisaliśmy się z imienia, nazwiska i funkcji, bo uważamy, że tak jest uczciwie.

- Prosiłbym o używanie słów adekwatnych do sytuacji. Słowo „konflikt” oznacza duże nieporozumienia, że „źle się dzieje” jest bardzo ogólnym określeniem. Oczywiście w naszej pracy nie jest sielanka. My pracujemy w sposób niezwykle emocjonalny i to w każdym miejscu. Takim sercem emocji jest scena. Aktorzy pracują na najwrażliwszym instrumencie świata – na własnym organizmie, na własnych emocjach. To twórcze poszukiwanie, spieranie się, wspólna walka o najlepszy możliwie spektakl. Oczywiście są różne zdania, różne opinie, każdy inaczej postrzega tę rzeczywistość, w której się znajdujemy i ma do tego prawo. Takie wątpliwości wyjaśniamy sobie na bieżąco. To co powoduje, że dzisiaj się spotykamy było poprzedzone różnego rodzaju działaniami, akcjami, zachowaniami, łącznie ze spotkaniem z panią marszałek Anną Wasilewską tutaj w teatrze. Była pani marszałek, ja i przewodnicząca (związków zawodowych pracowników teatru – przyp.red.) Irena Adamiak. Nie zostały wtedy wyartykułowane żadne kłopoty, troski, problemy. (...) Pracujemy teraz nad spektaklem „Romea i Julii”. Wszyscy aktorzy są w obsadzie, pracują w sposób skupiony, wytężony, z bardzo dobrymi efektami. Jeżeli zdarzały się sytuacje, które nazywałbym nieporozumieniem, albo różnicą zdań, rozwiązywaliśmy te problemy, bo po to jesteśmy. Przecież życie to nie jest bajka bez problemów. Nasza praca też, bo nie dotyczy ona tylko sceny. Biuro Obsługi Widzów też emocjonalnie traktuje pracę, bo to jest coś do czego jesteśmy zobowiązani. My musimy pisać plany finansowe i musimy się z tych planów wywiązywać. W przypadku braku wywiązania się z planów musimy się tłumaczyć. Dlaczego nie sprzedaliśmy tyle biletów, dlaczego nie ma odpowiedniej kwoty, itd.

"Jeśli bronią dyrektora to na pewno zostali zmuszeni"

Na sugestie kilku dziennikarzy, którzy w nawiązaniu do drugiego listu anonima pytali, czy pracownicy Teatru nie zostali zmuszeni szantażem do złożenia podpisów pod listem, czy nie zrobili tego ze strachu przed restrykcjami i utratą pracy, zgromadzeni na sali pracownicy Teatru zareagowali oburzeniem. Głos w tej sprawie zabrał m.in. aktorzy: Marcin Tomasik, Beata Przewłocka, Mariusz Michalski, Maria Makowska Franceson, Jacek Gudejko i Jerzy Przewłocki.
 
- Faktycznie zostało zrobione zebranie, na którym dyrektor nas poinformował o zaistniałej sytuacji - mówił Marcin Tomasik. - Proszę mi wierzyć - jestem w stanie przysiąc na wszelakie świętości – że nie było żadnego szykanowania ze strony dyrekcji. Dyrektor na zebraniu usłyszał po raz pierwszy tę odpowiedź, którą napisał rzecznik prasowy naszego Teatru, Tomek Walczak, i powiedział „Szanowni Państwo, jeżeli chcecie, to podpisujcie, ale ja w tym momencie nie chcę tutaj być.” I  wyszedł.

- Nikt nikogo nie zmuszał – dodała Beata Przewłocka. – Nie było to ani zamknięte, ani specjalnie udostępniane. Pismo i długopis leżały na portierni i kto chciał mógł się pod nim podpisać lub nie podpisać. Ja wiem, że jest taki stereotyp, że jak jest dyrektor i są pracownicy, to dyrektor jest zły, a pracownicy dobrzy. Taki jest stereotyp myślenia. Natomiast jeżeli jest sytuacja, gdy ludzie wypowiadają się za swoim miejscem pracy i w tym momencie za dyrektorem, to znaczy, że nie ma takiej opcji, żeby ci ludzie zrobili to z własnej woli i na 100%, a nawet 200, ten dyrektor ich do tego zmusił. To jest właśnie stereotyp myślenia i na taki stereotyp myślenia liczą osoby, które pismo w formie anonimu sfabrykowały.

– Jestem od ponad 30 lat na tej scenie. Byłam za wszystkich dyrektorów tego Teatru i mam przekrój. Dyrektor Siedler jest moim 17-tym dyrektorem. Mówicie, że podpisało 8 aktorów. A to jest kompletnie nieważne czy podpisał go aktor, czy rekwizytor, czy fryzjerka, czy garderobiana - zaznaczała Maria Makowska - Franceson. - W zespole aktorskim zawsze są jakieś nieporozumienia. My pracujemy całym sobą. Ja nie zawsze muszę zgodzić się z Mirosławem Siedlerem - reżyserem, bo też mam coś do powiedzenia. Za to wiem, że drzwi Mirosława Siedlera - dyrektora zawsze są otwarte.

Beata Przewłocka zwróciła uwagę na fakt, że osoby, które mają odmienną wizję elbląskiego Teatru, stanowią jego margines. – Obecnie, nie licząc dyrektora, w teatrze pracują 72 osoby. Większość z tych pracowników pracuje tu bardzo długo – ja sama pracuję tu 17 lat.  Gdyby im było strasznie niedobrze, to by tutaj nie pracowali. Jesteśmy ludźmi myślącymi, wyciągającymi wnioski i to nie jest tak, że my nie wiemy kto to napisał. Rozumiem dążność tych ludzi do anonimowości. Wynika ona z tego, że gdyby się ogół ludzi dowiedział jak mała jest to grupa, to wtedy może inaczej by na to popatrzyli. Posługiwanie się formą „zespół”, „ogół pracowników”  jest tym ludziom na rękę, ale tak naprawdę jest to bardzo mała grupka. Uważam to za dużą niesprawiedliwość, że 5 osób ma kręcić 73 osobami. 53 osoby, które podpisały to pismo, to jest ¾ ogółu pracowników. Pozostałe osoby, które tego nie podpisały, to też nie można powiedzieć, że są przeciw. Jest zawsze taka grupa osób, która nie chce się angażować, chcą mieć święty spokój. Dajmy im do tego prawo. Jest takie nasze powiedzenie, że „dobry aktor zmienia teatr, a zły aktor zmienia dyrektora.” - dodała Beata Przewłocka.

"W cywilizowanym świecie anonim wyrzuca się do kosza"

Skąd pomysł, żeby ujawniać listę nazwisk, które znalazły się pod odpowiedzią na anonim? -  Proszę Państwa. W cywilizowanym świecie anonim wyrzuca się do kosza. I dziwię się, że e-teatr wydrukował anonim. Ten anonim powoduje to, że mamy stracony trzeci dzień pracy.  

Na zakończenie konferencji Tomasz Walczak przedstawił fakty obalające niektóre zarzuty zawarte w anonimie. Według nich oskarżenie dyrektora Siedlera o nepotyzm (‎Nepotyzm – faworyzowanie członków rodziny przy obsadzaniu stanowisk i przydzielaniu godności-przyp. red.) jest niezasadne, ponieważ pracującą w naszym teatrze żonę dyrektora, Martę Masłowską, zatrudnił jeden z poprzednich dyrektorów – Dariusz Barton. Nie ma też mowy o faworyzowaniu, gdyż na 35 spektakli Marta Masłowska gra w 14. Dla porównania Irena Adamiak dostała role w 10 sztukach, Marcin Tomasik w 19, Maria Makowska - Franceson w 9, Mariusz Michalski i Wojciech Rydzio w 11, Lesław Ostaszkiewicz i Teresa Suchodolska w 15, a Anna Suchowiecka w 13.

Jak i kiedy zakończy się konflikt, którego nie ma? Oby przed kolejną premierą, by nie przyćmił znakomicie zapowiadającego się spektaklu "Romeo i Julia".
 

Kamila Jabłonowska
Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 14

%78.6 %21.4


Komentarze do artykułu (26)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +6
    ~ uczciwość przede wszystkim
    Piątek, 11.10

    Czegoś nie rozumiem, skoro jest tyle wątpliwości - dlaczego nie będzie (a może będzie) konkursu na te stanowisko? Czy ten pan ma jakieś specjalne przywileje? Nie rozumiem, przecież konkursy to normalna rzecz. Jeśli ten pan jest rzeczywiście mocny, to nie ma się czego obawiać - konkurs na pewno wygra.

  2. 2
    +4
    ~ Poszę o informację
    Piątek, 11.10

    Pytanie do Pani Przewłockiej, w kwestii powiedzenia aktorskiego (z nagłówka artykułu). Jak zrozumiałem, zmiana teatru może być wyłącznie na lepszy, więc awans. Pytanie - jak długo pracuje Pani w tym Teatrze? Pani jest dobrym czy złym aktorem? Kto jest w tym przypadku wyrocznią i jakie podejmuje się kryterium oceny?

  3. 3
    +5
    ~ Mariusz Lewandowski
    Piątek, 11.10

    Pani Barbaro powiedzenie jest niezbyt adekwatne do faktów - czasem zły zarządca musi być odsunięty od zarządzania by umożliwić zmiany . Wydaje mi się jednak że akurat sam sposób w jaki zachował się Pan Dyrektor świadczy że to dobry zarządca i dobry szef. Ponadto zmiana teatru to może być też zmiana pracodawcy co też można nazwać zmianą teatru .W Elblągu jest jeden i nie zawsze pełny mówiąc szczerze.... Mam nadzieje że zespół potraktuje ten ambaras jako falę na której podciągnie trochę frekwencję na spektaklach bo nie ma tego złego z czego czegoś dobrego wyciągnąć się nie da... A anonimy w przeciwieństwie do rękopisów płoną jak najęte .....

  4. 4
    +4
    ~ bardzo ładne hasło
    Piątek, 11.10

    niech pan dyrektor nie tchórzy i podda się do dymisji, odwagi panie dyrektorze

  5. 5
    +6
    ~ Tadd
    Piątek, 11.10

    Nie mnie, obserwatorowi z zewnątrz oceniać konflikt na styku dyrekcja-załoga. Ale decyzja o nieorganizowaniu konkursów na stanowiska dyrektorów jest zła. Dla naszego miasta oznacza to, że dwie instytucje kultury podległe marszałkowi dalej będą tkwiły w zastoju i ich szanse na rozwój są minimalne, Niestety.

  6. 6
    +10
    ~ warto wyjasnić
    Piątek, 11.10

    Czy nie jest tak, ze sednem konfliktu jest sprawa pozakonkursowego przedłużenia kadencji dyrektora, i stąd pojawiły sie zarzuty anonimowców?

  7. 7
    +1
    ~ Ja
    Piątek, 11.10

    Panie Mariuszu dużo Pan pisze, z czytaniem natomiast kiepsko. W tytule ja byk "Beata Przewłocka " ale co tam może być i Barbara......

  8. 8
    +9
    ~ rzeczowy
    Piątek, 11.10

    proszę przeprowadzać konkursy, a nie pier....ć FARMAZONY

  9. 9
    --1
    ~ inc
    Piątek, 11.10

    z całym szacunkiem dla pani tworczosci wychodzi zzatem ze jesteście kiepskimi aktorami i jeszcze bierzecie za to publiczna kase...skoro "dobrzy aktorzy zmieniają teatr"cos jest na rzeczy nie od dziś wiadomo ze teatr i swiatowid to jak mawiał darek barman ze szproty te wu a...towarzystwo wzajemnej adoracji i takie jest moje zdanie

  10. 10
    --4
    ~ znawca
    Piątek, 11.10

    rozpieprzyć cały teatr-nowy dyrektor nowi aktorzy!!!!!!11

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


0.7891800403595