jedna lub kilka nowobogackich matek w ramach wdzięczności dla nauczyciela (po wywiadzie co by potrzebowali) potrafi niezłe prezenty zaproponować pozostałym rodzicom.
Do internetowych prawników:
Korzyść majątkowa musi być dużej wartości lub wręczenie takiego prezentu ma w zamiarze przynieść określone korzyści dla wręczającego. To jest bardzo cienka granica, kiedy prezent dla nauczyciela nadal jest prezentem, a kiedy korzyścią majątkową lub osobistą. I od rozstrzygania o tym jest prokurator, ewentualnie sąd. KK tylko definiuje takie pojęcie, lecz nie określa wartości. Dlatego najlepiej nie wręczać voucherów, drogiej biżuterii itp. Kiedyś był kwiatek i ewentualnie coś słodkiego i wszyscy byli szczęśliwi i nie było takiego problemu, a teraz to faktycznie poszło to trochę za daleko.
Ale o t co ta cała burza przecież to nowobogaccy rodzice licytują się na co nowe pomysły, SPA koniecznie dka Pani i męża, złoty zegarek, chore a Brajanek i Dżesika i tak jeszcze od siebie przyniosą, jak chcą to tak mają a normalni rodzice nie muszą im wtórować
oho, komuś jest już nie w smak że nauczyciel coś dostaje za swoją pracę z często rozwydrzonymi bachorami. o wiele większy pożytek z talonu do SPA po roku ciężkiej pracy niż z kwiatków które uschną i się wyrzuci. niektórzy widać tego nie kumają.
To rodzice sami nakręcają się i wymyślają. Gdyby tego nie robili to i artykuł nie miał miejsca. No ale tak to przynajmniej jest co komentować
jak ktoś jest głuchy to tylko laryngolog
jedna lub kilka nowobogackich matek w ramach wdzięczności dla nauczyciela (po wywiadzie co by potrzebowali) potrafi niezłe prezenty zaproponować pozostałym rodzicom.
Do internetowych prawników: Korzyść majątkowa musi być dużej wartości lub wręczenie takiego prezentu ma w zamiarze przynieść określone korzyści dla wręczającego. To jest bardzo cienka granica, kiedy prezent dla nauczyciela nadal jest prezentem, a kiedy korzyścią majątkową lub osobistą. I od rozstrzygania o tym jest prokurator, ewentualnie sąd. KK tylko definiuje takie pojęcie, lecz nie określa wartości. Dlatego najlepiej nie wręczać voucherów, drogiej biżuterii itp. Kiedyś był kwiatek i ewentualnie coś słodkiego i wszyscy byli szczęśliwi i nie było takiego problemu, a teraz to faktycznie poszło to trochę za daleko.
Ale o t co ta cała burza przecież to nowobogaccy rodzice licytują się na co nowe pomysły, SPA koniecznie dka Pani i męża, złoty zegarek, chore a Brajanek i Dżesika i tak jeszcze od siebie przyniosą, jak chcą to tak mają a normalni rodzice nie muszą im wtórować
W "podziękowaniu" za pracę to wypłatę dostają co miesiąc
w podziekowaniu za prace, to polowa dzieci nawet "dzien dobry" nie powie na ulicy ... Cóż, życie ...
Dzień dobry, proszę i dziękuję to podstawy, których rodzice uczą dziecko od nałegi jeśli tego nie zrobili to dlaczego wymagamy tego od nauczycieli
oho, komuś jest już nie w smak że nauczyciel coś dostaje za swoją pracę z często rozwydrzonymi bachorami. o wiele większy pożytek z talonu do SPA po roku ciężkiej pracy niż z kwiatków które uschną i się wyrzuci. niektórzy widać tego nie kumają.
A może miliony na grzyba z Torunia.