Jam dziś Majował w kadyńskich lasach i na plaży. Raz jeszcze Powtórzę, MAJOWANIE w tym roku jest REWELACYJNE! I nieważne, że wszelakie robactwo nas pogryzło nawet w intymne miejsca, gdyśmy się przedzierali przez kadyńskie krzaczory. Amazonia wysiada. Wydrapało nas dokumentnie i noc z pewnością będzie nieprzespana. Nieważne, na dłużej wspomnienia zostaną. Kawka z ciastem Żonki na plaży wynagrodziła siniaki i odarte kolana. Zanosi się, że jutro powtórka.
Trochę pogoda dziś nie dopisała, ale nie ma tego złego… Dziś zwiedzaliśmy krzaczory wokół Suchacza. Ubłociliśmy się niemożebnie, robactwo znów nas obżarło, znaczy zrobiło sobie z nas stołówkę obiadową. Nawet SSAWAKI KRWIENNE dały nam popalić a myślałem, że to jeszcze nie ich pora. Jedynie zbawienne krople deszczu dawały nam wytchnienie w ciągłym wzajemnym odrapywaniu. Fajnie dziś było, oj będą wspomnienia, będą. Zresztą, MAJOWANIE zawsze jest REWELACYJNE!
Tereny portowe sięgają aż do mostu aleje Wyszyńskiego
Jam dziś Majował w kadyńskich lasach i na plaży. Raz jeszcze Powtórzę, MAJOWANIE w tym roku jest REWELACYJNE! I nieważne, że wszelakie robactwo nas pogryzło nawet w intymne miejsca, gdyśmy się przedzierali przez kadyńskie krzaczory. Amazonia wysiada. Wydrapało nas dokumentnie i noc z pewnością będzie nieprzespana. Nieważne, na dłużej wspomnienia zostaną. Kawka z ciastem Żonki na plaży wynagrodziła siniaki i odarte kolana. Zanosi się, że jutro powtórka.
Trochę pogoda dziś nie dopisała, ale nie ma tego złego… Dziś zwiedzaliśmy krzaczory wokół Suchacza. Ubłociliśmy się niemożebnie, robactwo znów nas obżarło, znaczy zrobiło sobie z nas stołówkę obiadową. Nawet SSAWAKI KRWIENNE dały nam popalić a myślałem, że to jeszcze nie ich pora. Jedynie zbawienne krople deszczu dawały nam wytchnienie w ciągłym wzajemnym odrapywaniu. Fajnie dziś było, oj będą wspomnienia, będą. Zresztą, MAJOWANIE zawsze jest REWELACYJNE!