Concordia Elbląg nie obroniła Bank Spółdzielczy w Szczytnie Wojewódzkiego Pucharu Polski. W meczu finałowym w Ostródzie, Słoniki przegrały 1:4 (1:0, 1:1) po dogrywce z trzecioligowym GKS Wikielec. Ozdobą spotkania był piękny gol Sebastiana Tomczuka.
Nasza drużyna nie była faworytem, ale na boisku to nie miało znaczenia. Finały to specyficzne mecze. Wikielec jest dodatkowo zamieszany w grę o utrzymanie się w swojej lidze.
Elblążanie czekali cierpliwie na swoje szanse. GKS miał większe posiadanie piłki, ale w pierwszej połowie na niewiele to się zdawało. W 25 minucie Patryk Wieliczko sprawdził formę golkipera rywala, strzałem zza pola karnego.
Odpowiedź Wikielca w 30 minucie. Michał Kwiatkowski znalazł się przed Mateuszem Uzarkiem, ale ten umiejętnie wyszedł i odbił strzał z bliska. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, na strzał z około 25 metrów zdecydował się Sebastian Tomczuk i zdobył piękną bramkę.
Przed golem kontuzji, prawdopodobnie ścięgna Achillesa, doznał Ivanei Brito.
Druga część zaczęła się od gola Wikielca. Rzut z autu w pole karne, nikt nie wybił futbolówki i tę dobił Joao Augusto. GKS osiągnął znów przewagę, Słoniki kontrowały, ale remis utrzymał się do dogrywki.
W 94 minucie Uzarek wypiąstkował piłkę pod nogi Maddoxa Sobocińskiego, ale jego strzał z pola karnego zablokował Paweł Rogoz. Później pechowa interwencja Michała Błaszczyka. W 96 minucie trzymał w szesnastce Augusto, a ten padł na murawę. Karnego zamienił na gola brazylijski napastnik.
Concordia mogła błyskawicznie wyrównać. W 105 minucie dośrodkowanie Radosława Bukackiego z rzutu rożnego na głowę Macieja Kaczorowskiego, ale znakomita interwencja bramkarza Wikielca.
Słoniki próbowały, miały częściej piłkę, ale brakowało dokładności w ataku. W 111 minucie po rzucie wolnym, piłka nie została wybita i do bezpańskiej futbolówki dopadł Sobociński. Wynik ustalił Łukasz Makarski, który ograł defensorów i wbiegł w szesnastkę, posyłając potem piłkę obok Uzarka.
Wynik finału trochę zakłamuje przebieg meczu, bo Concordia nie była tak wyraźnie słabsza. Zabrakło trochę szczęścia i skuteczności, a także i pewnie sił, aby jeszcze rzucić się do ataku.
Słoniki doznały pierwszej od sierpnia 2022 roku porażki w wojewódzkim Pucharze. Od tamtej pory wygrywały, także po karnych, 19 razy z rzędu.
Jesteśmy dumni z naszych piłkarzy, którzy walczyli z całych sił, aby zdobyć kolejny Puchar.
Dziękujemy licznej grupie kibiców, która wspierała nas wspaniałym dopingiem i zdominowała trybuny w Ostródzie.
Nasz klub otrzymał za udział w finale 25 tys. zł nagrody oraz pamiątkowe medale.
Concordia Elbląg – GKS Wikielec 1:4 (1:0, 1:1)
Tomczuk 43’ – Augusto 47’, 97’ k., Sobociński 111’, Makarski 119’
Concordia: Uzarek – Filipczyk, Kaczorowski, Rogoz, Błaszczyk (112’ Czerniec), Brito (38’ Stolarowicz), Drewek (112’ Fercho), Grochocki (72’ Łęcki), Tomczuk (91’ Cenkner), Bukacki, Wieliczko (77’ Niburski)
Brawo panowie za walkę. Szkoda dogrywki przegranej. Byli zawodnicy Concordii strzelali dla Wikielca i nie okazywali radości przez szacunek.