Elbląskie tramwaje zyskały swoich patronów. Zobacz na kogo głosowali Elblążanie

- Wraz z ówczesną radną, a obecną panią poseł Elżbietą Gelert, zastanawiałyśmy się nad nowymi rozwiązaniami edukowania, promowania, informowania mieszkańców o wybitnych postaciach, które są ściśle związane z historią naszego miasta. Wystąpiłyśmy z interpelacją. Uzyskało to akceptację władz miasta i bardzo się cieszę, że Elblążanie aktywnie włączyli się do głosowania i udało się to wszystko sprawnie doprowadzić do końca – opowiada radna Maria Kosecka, podczas dzisiejszej konferencji prasowej, podczas której zostały ogłoszone wyniki głosowania na patronów elbląskich tramwajów. 

30 czerwca 2011 r. Maria Kosecka wraz z Elżbietą Gelert wystąpiły  z interpelacją dotyczącą promowania w pojazdach ZKM znanych i wybitnych mieszkańców Elbląga. – Nowe pojazdy (chodzi o tzw. „ogórki” – przyp. red.) (…) są wręcz idealnym miejscem do propagowania i uhonorowania zasłużonych elblążan – czytamy w interpelacji. – Prosimy naszą propozycję potraktować jako przyczynek do otwarcia dyskusji i aktywizacji zarządu komunikacji w kierunku pełnego wykorzystania taboru, nie tylko do celów transportowych.

- Dostałyśmy zielone światło – mówi Maria Kosecka. - Władze miasta uznały, że środki komunikacji miejskiej będą doskonałym medium. Nie ukrywam, że wiedzieliśmy, że w Gdańsku coś takiego funkcjonuje, sprawdza się i spotkało się z dobrym odbiorem społecznym – przyznaje radna. - Dla nas najważniejsze było zaangażowanie, aktywizacja mieszkańców naszego miasta. Spora grupa Elblążan oddała głosy i ten wynik jest o wiele lepszy niż w Gdańsku.

Kto nad tym czuwał?

Powstał zespół, w skład którego, poza radną Marią Kosecką  i radnym Pawłem Nieczuja-Ostrowskim, który zastąpił Elżbietę Gelert, weszli: przedstawiciele departamentów Komunikacji Społecznej, Kultury, Edukacji, a także Tramwajów Elbląskich sp. z o.o. oraz elbląscy historycy – Lech Słodownik, Kazimierz Arbart i Ryszard Bożek.

Wspomniani historycy zaproponowali listę dwunastu zasłużonych obywateli naszego miasta, na których Elblążanie mogli oddawać głosy od 10 stycznia do 29 lutego.

- To jest ciekawa inicjatywa, nie generująca dużych kosztów, a niosąca przede wszystkim aspekt edukacyjny. Gdańsk, który przeprowadził tą akcję jako pierwszy, robił to poprzez sondę internetową. Tam w sondzie wzięło udział 2150 osób, a w Elblągu ponad 3,5 tys. Jak widać wielkość miasta nie świadczy o zaangażowaniu jego mieszkańców – zaznaczył Arkadiusz Kowalczyk z Departamentu Komunikacji Społecznej UM.

O elbląskiej inicjatywie mówiła cała Polska

- O tym , że nadajemy nazwy elbląskim tramwajom pisano w na stronach internetowych TVN24, w gazetach branżowych tj. „Kurier kolejowy”, na stornie Onet.pl, w wydania internetowych  Telewizji Polskiej, Rzeczpospolitej, internetowym wydaniu Gazety Wyborczej – wymienia Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego.

Kto zwyciężył?

- Mogło zostać wybranych tylko sześć osób (gdyż tylko sześć „Ogórków” mamy w Elblągu – przyp. red.). Pochodzą oni z różnych środowisk społecznych, reprezentują inne zawody, zainteresowania, ale łączy ich to, że są bardzo ważni dla przeszłości Elbląga, a jednocześnie są to postaci ponadczasowe – stwierdza Lech Słodownik. – Są to ludzie, którzy coś dobrego w Elblągu zrobili, których nie będziemy się wstydzić, a wizualizacja ich w tramwajach elbląskich będzie nieustanną edukacją dla młodych pokoleń.

Łącznie w głosowaniu oddano 4752 głosy. Na pierwszym miejscu uplasował się Stanisław Wójcicki zdobywając 1255 głosy. Drugie miejsce zajął Gottlob Ferdynand Schichau – 1230 głosy. Na trzecim miejscu znalazł się Włodzimierz Sierzputowski – 863 głosy, czwarte miejsca przypadło Aleksandrze Gabrysiak – 303 głosy. Na piątym miejscu znalazł się Czesław Klimuszko – 264 głosy. Listę wybranych patronów zamknął Józef Karpiński zdobywając 253 głosy.

Patronami elbląskich tramwajów na razie nie zostali: Henryk Edward Nitschmann (186 głosów), Bolesław Nieczuja-Ostrowski (140 głosów), Stanisław Piekarski (114 głosów), Georg Jakub Steenke (57 głosów), Carl Pudor (50 głosów), Józef Henryk Lassota (37 głosów).

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej akcji. Szczególnie z aktywizacji naszego społeczeństwa – podkreśla Maria Kosecka. – Specjalne podziękowania chciałam złożyć dla Tramwajów Elbląskich, które zajęły się stroną finansową.

Patroni zamiast numerów?

Elblążanie mieli obawy, czy tramwaje nie stracą swoich numerów na rzecz nazwisk patronów. – Numery będą nadal funkcjonować. Nic się nie zmieni – uspokaja Maria Kosecka.

Mieszkańcy naszego miasta zgłaszali się z własnymi kandydaturami. – Przyjęliśmy 12 osób i ta lista została poddana głosowaniu. To dopiero początek . Z czasem, kiedy w naszym mieście pojawi się więcej tramwajów, pojawią się kolejni patroni.

- Mam nadzieję, że oprócz funkcji edukacyjnej tramwaje noszące imiona tak szlachetnych postaci, będą pełniły też funkcję wychowawczą, bo takim tramwajem po prostu nie wypada jeździć na gapę – zażartował Kazimierz Orzech, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej w Elblągu.

Gdzie pojawią się patroni?

Miejsce, gdzie zawisną zdjęcia wraz z opisem patronów nie jest  do końca ustalone. – Proponujemy dwie ramki. Jedna formatu A3, druga A4 – mówi Bogdan Kaliński, dyrektor Zarządu Tramwaje Elbląskie sp. z o.o. – Chcemy je umieścić przy wyjściu. Można też umieścić tabliczki tam, gdzie słupki wzmocnienia konstrukcji mają odpowiednią szerokość.

- To jest projekt. Jeszcze pracujemy nad udoskonaleniem tej tabliczki. Na pewno powiększymy napisy – zaznacza Maria Kosecka prezentując prototyp.

Napisy pojawią się też na zewnątrz pojazdów. W miejscu górnego okienka dla pasażerów, oczywiście po obu stronach. Jak zapowiada Maria Kosecka nastąpi to na przełomie kwietnia i maja 2012.

Opinii na temat samego pomysłu było wiele. Jedni krytykowali go mówiąc, że w Elblągu są ważniejsze problemy, inni cieszyli się, że coś się dzieje. Ciekawe ilu z nich czytając nazwiska, które znalazły się na liście z propozycjami przyszłych patronów, było w stanie powiedzieć, czym te osoby sobie na to zasłużyły, czym się zajmowały, co im zawdzięczamy. Obawiam się, że niewielu. Nikt nie zaprzeczy, że nasze miasto boryka się w dużymi problemami, na które trzeba poświęcić dużo czasu i energii, ale czy dbanie o lokalny patriotyzm nie zasługuje na aprobatę? Skoro Elbląskie Tramwaje postanowiły sfinansować tę inicjatywę, a zadaniem urzędników było jedynie podliczenie głosów mieszkańców, którzy mieli szansę wyrazić swoje zdanie, to czy warto to negować? Zamiast tego jadąc tramwajem będzie można poczytać o zasłużonych dla naszego miasta ludziach, chociażby po to, by móc cokolwiek odpowiedzieć, gdy zapyta nas o nich turysta bądź dziecko…