Nowe rozdanie w Olimpii Elbląg. Rozmowa z trenerem Arteniukiem.

Już w najbliższą sobotę, 26 września o godz. 16:00 Olimpia Elbląg rozegra na własnym boisku ważny mecz z trudnym przeciwnikiem - Startem Otwock. Czy elblążanie mogą wygrać to spotkanie? Czy nastąpił jakiś przełom w klubie? O przyczynach dotychczasowych niepowodzeń olimpijczyków z trenerem Tomaszem Arteniukiem rozmawiała Monika Stando.

Panie trenerze czy będziemy mogli po sobotnim meczu mówić o sukcesie Olimpii? Czy nastąpi w końcu tak upragniony przełom?

Mecz ze Startem Otwock to jest spotkanie z bardzo wymagającym rywalem. Jest to jeden z liderów naszych rozgrywek. Wczoraj ta drużyna pokonała ŁKS Łódź 3:2, ale zagra ona 5 mecz pod rząd w ciągu dwóch tygodni. To jest bardzo silna ekipa z kilkoma bardzo renomowanymi nazwiskami. I powiem tak, właśnie w tym natłoku meczy i tych sukcesów, które ostatnio odniósł Start Otwock upatruję szansę dla mojego zespołu. Wczorajszy mecz Otwock zagrał w podstawowym składzie, tak jak mówię był to czwarty mecz z rzędu w systemie sobota, środa, sobota, środa i kulminacją będzie mecz z nami. Jeżeli uda nam się narzucić bardzo wysokie tempo gry i zepchnąć rywala do obrony, jeżeli zagramy wreszcie ambitnie i z zaangażowaniem, ale wszyscy, a nie tylko niektórzy zawodnicy, to w tym upatruję naszą szansę.

Mieliśmy już na łopatkach Kolejarza Stróże, prowadziliśmy z nimi 2:1. W tej chwili Kolejarz jest liderem. W meczu z Niecieczą, która też jest w czołówce prowadziliśmy u siebie 2:0. Więc to, że mamy potencjał już wiemy. Natomiast było wiele spraw poza sportowych, które zdecydowały o tym, że te wyniki były takie, a nie inne. Ja mam nadzieję, że mamy już to za sobą.

Panie trenerze nie da się ukryć, że coś było nie tak i z całą pewnością nie chodziło jedynie o kontuzje zawodników czy brak formy. Wspomniał Pan, że w klubie było wiele problemów poza sportowych. Gdzie więc leżała przyczyna kryzysu, niepowodzeń i czy wszelkie problemy zostały już rozwiązane?

Przychodząc do Olimpii Elbląg nie znałem kulisów tego klubu. Nie wiedziałem o tym, że rola trenera w tym klubie nigdy nie była właściwą. Nie wiedziałem o tym, że piłkarze potrafili trenerów zwalniać, piłkarze decydowali o wielu rzeczach, płacząc w kołnierz kibicom. Dowiedziałem się o kilku rzeczach, które są skandaliczne, ale nie możemy o tym mówić głośno, ponieważ są to sprawy wewnątrz klubowe i nie ukrywam, że we wtorek mieliśmy bardzo burzliwe spotkanie z zarządem, podczas którego postawiłem sprawę jasno i wskazałem choroby, na które ten klub choruje. To spotkało się, dzięki wspaniałej postawie Pana Romanowskiego, z dużym zrozumieniem i nastąpił według mnie przełom. To oznacza, że wreszcie określona została jasno rola trenera w tym klubie. Wreszcie zarząd przekazał zawodnikom, że jest po prostu zażenowany i stylem i sposobem gry. Kto był na meczu z Kolejarzem Stróż widział, że mieliśmy wygrany mecz, który „potrafiliśmy” przegrać. Kibice też wiedzą, że nie każdy dawał z siebie maksimum. No i stąd zapadły pewne decyzje. Ja powiem tak, nie cofnę się przed żadnymi środkami, które zmotywują piłkarzy do godnego reprezentowania Olimpii Elbląg. Nie godzę się na to, żeby zawodnik wykrzykiwał do kibiców, że nie utożsamia się z tym klubem, bo ma gdzie odejść. Jeśli to się powtórzy postaram się, żeby przez najbliższe półtora roku grał on w juniorach starszych. Będę mu spokojnie płacił po 200 złotych przez kolejne miesiące i nauczę go szacunku do tego klubu. Nie pozwolę więcej na to, żeby zawodnicy z ławki rezerwowej wchodzili na boisko obrażeni i nie dawali z siebie maksimum i poprzez ich błędy padały kolejne bramki dla rywali. Nie zgodzę się na to, żeby moi kibice oglądali żenujące sposoby zachowania niektórych zawodników w meczach derbowych, takich jak z Olsztynem czy z Iławą. Ja mogę zadeklarować, że jestem w stanie zwrócić każdy grosz, jaki mi zapłaci ten klub w wypadku gdyby Olimpia spadła. Ciekaw jestem ilu moich zawodników złożyłoby podobną deklarację. Od tej pory w tym klubie będzie następująca hierarchia: zarząd klubu, trener i zawodnicy, którzy mają szanować to co robią, mają szanować duże pieniądze, jakie zarabiają w dobie kryzysu i  mają utożsamiać się z klubem, aby godnie go reprezentować dla dobra swojej kariery, ale przede wszystkim dla wiernych kibiców.

Wspomniał Pan, że będzie wyciągał konsekwencje wobec zawodników, którzy nie będą dawać z siebie wszystkiego, nie wypełniając tym samym swoich obowiązków? Jakie to będą konsekwencje?

Tak jak wspomniałem będzie to zamrażanie wypłat, pokazanie zawodnikom, co to znaczy nie wykonywanie swoich obowiązków poprzez przesuwanie ich do drużyny juniorów. Chcę im pokazać, że ja szanuję takich zawodników, którzy dają z siebie wszystko. Ja nie mogę myśleć o tym, że zawodnik ma spadek formy, bo ktoś mu coś szepcze do ucha, bo jest obrażony. Widzą to kibice, widzą to osoby postronne i został wysłany jasny sygnał do zespołu z mojej strony i ze strony zarządu. Na mnie zostało scedowane podejmowanie wszystkich decyzji odnośnie zawodników i na pewno się nie cofnę przed żadnymi krokami, które spowodują, że zawodnicy przestaną decydować o tym, kto w tym klubie ma być trenerem, czy treningi mają być cięższe czy lżejsze.

A jakie jest zatem nastawienie zawodników do sobotniego spotkania ze Startem Otwock?

Trzeba powiedzieć, że wewnątrz samej drużyny odbyły się mocne rozmowy, bo część zawodników widzi, że nie wszyscy dają z siebie wszystko i powiedziano to sobie w sposób jasny i otwarty. Ja powiem, że nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby w każdym kolejnym meczu zawodnicy nie dawali z siebie maksimum. Mój plan zakłada zdobycie 12 punktów, a więc  wygraną w czterech meczach. 22 punkty na pewno dadzą nam pozycję ponad kreską i spokojne przygotowanie się do rundy wiosennej. My musimy budować klub. Musimy iść w kierunku profesjonalnego budowania wizerunku klubu. Jestem przekonany, że uda nam się ten plan zrealizować. Myślę, że zawodnicy tym meczem będą chcieli przeprosić fantastycznych kibiców za to, co się działo do tej pory.

Wspomniał Pan o kibicach. Chciałabym zatem przejść do sobotniego incydentu, który miał miejsce w Iławie. Tam kilku naszych kibiców wdało się w bójkę i zostało ukaranych. Czy zostali oni sprowokowani, czy tak naprawdę wina leży tylko po ich stronie? Czy może też po stronie ochrony i organizatora? Zdaje się, że ta sytuacja może rzutować na całe środowisko kibiców. Kibiców, którzy są na każdym meczu, wspierają zawsze swoją drużynę. Czy komuś zależy, żeby mówiono o nich jak najgorzej? Czy to nie jest krzywdzące?

Po tych dwóch miesiącach i 10 dniach pobytu w Elblągu mogę powiedzieć, że nie sądziłem, iż będę miał takich kibiców, takich fantastycznych kibiców. Nie wiedziałem, że środowisko kibicowskie jest tak pozytywnie zwariowanie na punkcie swojego zespołu. Chciałbym rozpocząć walkę ze środowiskiem zwłaszcza olsztyńskim, a również ze środowiskiem dziennikarskim, które próbuje zrobić z elbląskich kibiców agresywną hołotę. Mam wrażenie totalnego piętnowania naszych kibiców, ale bez oparcia w faktach. Przytoczę przykład, po meczu z Rzeszowem nasi kibice zostali ukarani, nie wiem za co. Ja obserwowałem reakcję służb ochrony i powiem, że został użyty gaz łzawiący, ale został on użyty dlatego, że ochrona się nudziła. Nasi kibice nie dali najmniejszego powodu, żeby ten gaz został użyty.  A ponieważ został użyty trzeba było nałożyć kary. Nasi kibice zostali potraktowani jak hołota. Pomimo tego, że było bardzo gorąco nie pozwolono im wnieść żadnych napoi. Moi zawodnicy musieli się przechadzać przez ochronę jak złodzieje, żeby dać im wodę mineralną.

Drugi aspekt to mecz w Iławie, blisko trzystu osobowa grupa kibiców jest przetrzymywana jak stado bydła na peronie, nie pozwala im się wejść na mecz przez blisko godzinę, a akurat ułożenie dworca jest takie, że zza płotu można zobaczyć to co się dzieje na stadionie. Kibice byli sfrustrowani, agresja narastała. Potem pojawiła się prowokacja ze strony służb ochrony, która wsparta została, co jest najśmieszniejsze, oddziałem prewencji z Olsztyna także prowokującym kibiców, nie pozwalając im wejść na mecz. A przecież gdyby ta grupa kibiców została wpuszczona do odpowiedniej trybuny zachowywałaby się w sposób spokojny. Odbieram to zdecydowanie jako agresję na naszych kibiców i prowokację. Dodatkowo podobno podczas meczu, który będzie finalizującym, a więc meczu Olimpii z OKS Olsztyn, który odbędzie się w Elblągu jednostką, która będzie ochraniała obiekt ma być oddział prewencji z Olsztyna, a jednostka z Elbląga ma być z boku. Jestem przekonany, że dojdzie do kolejnych prowokacji i potem będzie się mówiło, że to kibice z Elbląga są bandą, hołotą, a nie będzie się dokładnie wskazywało na problem. Na meczu w Olsztynie palono flagi, szaliki, grupa kibiców pijanych wdarła się do naszej szatni i ci kibice z Olsztyna  nie zostali ukarani, tam było wszystko ok. Kierownik ochrony szarpał się z moim drugim trenerem i było wszystko ok. A z naszych kibiców robi się najgorszych, próbuje się wysłać błędny sygnał, że kibice Olimpii Elbląg to bandyci. Nie zgadzam się z tym. Rozpoczynam z tym walkę w mediach i będę głośno mówił o faktach, które z naszych kibiców robią bandę chuliganów, my mamy doskonałych kibiców, którzy potrafią stworzyć doskonałą atmosferę. 

Obserwuję także skandaliczny sposób sędziowania, jeżeli chodzi o mój zespół. Mam wrażenie, że komuś zależy, żeby Elbląg był napiętnowany.

Mówi Pan o kibicach: „To są moi kibicie”. Przecież Olimpia Elbląg to nie tylko piłkarze, nieodłącznym elementem zespołu są jego wierni kibice. Jeżeli będzie się o nich tak źle mówiło i pisało to drużyna też będzie postrzegana nie najlepiej. Czy inne zespoły, których był Pan trenerem też miały takie zaplecze w postaci kibiców?

Muszę powiedzieć , że przez siedem lat pracy nigdy nie miałem takiego zaplecza kibicowskiego. Mogę powiedzieć, że na meczu z Iławą przybyli kibice Olimpii w każdym wieku, zarówno osoby szesnasto- siedemnastoletnie, ojcowie rodzin jak i starsi kibicie. Ja nie godzę się na to, żeby z naszych kibiców robić bandytów. Nie godzę się na to, żeby kibice z Olsztyna, palący flagi, wpadający do szatni, obrażający zawodników, szarpiący się z zawodnikami mieli być lepsi, a kibice z Elbląga gorsi. Tak nie może być. I powtarzam raz jeszcze, komuś zależy na tym, żeby tą opinię środowisku kibiców z Elbląga wyrabiać. Zachęcam wszystkich do odparcia tego ataku.

Myślę, że ta oprawa meczu, która była w Szczecinie i oprawa, która była na meczu z Suwałkami ukazuje, jacy są nasi kibice. Do nas przyjeżdżają kibice innych drużyn i wszyscy wyjeżdżają chwaląc naszych kibiców. Nie zdarzają się żadne ekscesy, nie dzieją się żadne bójki. Chyba zazdrości się nam, że ci kibice za nami jeżdżą, ale z drugiej strony nie możemy pozwolić na to, żeby manipulowano opinią publiczną. Powtarzam fakty, które miały miejsce w Rzeszowie czy Iławie polegały na tym, że nie nasi kibice, ale osoby z zewnątrz prowokowały. Aż boję się pomyśleć co będzie się działo na meczu derbowym. Ale ja nie pozwolę na to, abyśmy my, u nas w Elblągu, musieli być podporządkowani presji Olsztyna i żeby nasi kibice nie mogli na swoim stadionie w normalny sposób kibicować.

No tak, bo przecież kibice mogą przestać przychodzić na mecze, bo kiedyś w końcu może zacząć im przeszkadzać takie złe traktowanie, brak szacunku. Myślę, że trzeba zachęcić kibiców, żeby się nie zrażali i żeby przychodzili na mecze z całymi rodzinami. To z całą pewnością tworzy fantastyczny klimat. Mam nadzieje, że kibice się nie poddadzą i będę wierni zespołowi jak do tej pory.

A ja mogę powiedzieć, że jestem po rozmowie z zawodnikami i ustaliliśmy, że każdy z kibiców, który będzie miał nie ze swojej winy problemy z organami ścigania i nie stać go będzie na obronę może zwrócić się do nas. My będziemy starali się wesprzeć go bądź to przeznaczeniem części premii z meczów bądź to przeznaczeniem symbolicznych kwot. Przecież, jak pokazuje życie tacy kibice wygrywają sprawy i są oczyszczani z zarzutów. Ale o tym nikt nie mówi.

W kwietniu tego roku Sąd Apelacyjny w Radomiu prawomocnym wyrokiem uniewinnił 4 kibiców Olimpii Elbląg od zarzutów czynnej napaści na policjantów i znieważenia funkcjonariuszy publicznych.  To nie jest odosobniony przypadek, wyroków uniewinniających kibiców Olimpii jest więcej. Czy to dowód na to, że nasi kibice padają ofiarą „pomyłek”.

Najlepiej jest wykryć sprawcę, ale niełatwo jest to zrobić. A sam byłem  świadkiem jak w Olsztynie policja nie zareagowała na wybijanie szyb w aucie jednego z naszych kibiców. Po prostu odwrócili się i nie zwracali na to uwagi. To jest skandal. I o tych faktach się nie mówi. A o tych faktach powinno się mówić. Ja w każdym bądź razie rozpoczynam kampanię faktów, która ma pokazywać, że nie do końca ten obraz jest taki, jak kreują media.

Myślę, że trzeba zerwać ze stereotypem złego kibica, chuligana. Kibic piłki nożnej tak jak i piłki siatkowej czy piłki ręcznej powinien zacząć kojarzyć się pozytywnie. Czy jest szansa na zmianę?

U nas na stadionach są nie tylko tzw. szalikowcy, ultrasi , ale są też kobiety, rodziny, są ludzie poważni, wykształceni bardziej lub mniej. W tej grupie kibiców, która jeździ za nami przegląd społeczeństwa jest całkowity, od młodzieży po najstarszych. I nie godzę się na to, żeby Elbląg miał przylepioną etykietkę hołoty. My mamy naprawdę fantastycznych kibiców. I mam nadzieję, że nowi kibice oraz pozostali elblążanie przekonają się o tym. Wystarczy przyjść na jakikolwiek mecz rozgrywany chociażby na naszym stadionie przy Agrykola.

Przejdźmy jeszcze do sobotniego meczu, kogo zabraknie na boisku?

Zapewne skład będzie mocno przemeblowany w związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce i w meczu z Iławą i z tymi wszystkimi wydarzeniami, które zaistniały w klubie. Ale powtarzam, wszystko to będzie spowodowane wyłącznie aspektem sportowym. Teraz wszyscy zawodnicy mają nową, czystą kartę, ale warunek jest jeden: grając u siebie czy grając na wyjeździe u przeciwnika żaden z moich zawodników nie może zejść z boiska w czystej koszulce. Będę od nich wymagał uporu, zadrapań, siniaków, wylanego potu. A te sytuacje, które miały miejsce, mam nadzieje, że się już nigdy nie powtórzą.

Mogę więc życzyć samych wygranych meczy i dopingu jak największej ilości kibiców. Miejmy nadzieję, że będą oni wspierali swoją drużynę w sobotnim meczu, co z całą pewnością jej się przyda.

Ja mam tylko taki apel, niech nasi kibice pokażą, że są rzeczywiście najlepszą grupą kibicowską w Polsce. Na razie jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy. Deklaruję, że mecz z Otwockiem ma być dla zawodników rehabilitacją. I ja tak to odbieram. I chciałbym, żeby właśnie wbrew temu wszystkiemu nasi kibice pokazali, że jeszcze liczniej będą przychodzili na mecze, jeszcze liczniej będą przybywali na wyjazdy, żeby zaprzeczyć etykietce, którą próbuje się przyczepić kibicom Olimpii Elbląg.

Miejmy nadzieję, że tak  będzie. Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia

Dziękuję.