Prokuratura od ponad półtora roku bada, czy były minister gospodarki morskiej w rządzie PiS nie dopełnił obowiązków w związku z przekopem Mierzei Wiślanej. Po raz kolejny nie udało się zakończyć postępowania w wyznaczonym terminie. Śledztwo przedłużono do kwietnia przyszłego roku.
Przypomnijmy, śledztwo w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej, wszczęte przez Prokuraturę Regionalną w Gdańsku w kwietniu ubiegłego roku po zawiadomieniu Najwyższej Izby Kontroli, dotyczy dwóch głównych wątków. Jeden dotyczy podejrzenia przekroczenia uprawnień byłego dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni. Jak informowała prokuratura pod koniec ubiegłego roku, miałoby ono polegać na zawarciu umów wykonawczych na kwotę o 157,7 mln zł wyższą od szacowanego na 880 mln zł kosztu budowy przekopu Mierzei Wiślanej.
Drugi natomiast dotyczy niedopełnienia obowiązków przez byłego ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej w rządzie PiS, obecnego posła.
Polegało na tym, że w projekcie uchwały Rady Ministrów w sprawie „Budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską” w 2016 r. nie określił w realny sposób niezbędnego zakresu rzeczowego i finansowego planowanej inwestycji przekopu Mierzei Wiślanej, w latach 2019 – 2020, w trakcie prowadzonych prac nad nowelizacją uchwały Rady Ministrów z 2016 r., nie poinformował RM, że wartość inwestycji wzrośnie o ponad 125 proc., to jest z 880 mln zł, do niemal 2 mld zł; w związku z tym, planowany przekop Mierzei Wiślanej stracił uzasadnienie ekonomiczne
— informowała PR w Gdańsku.
Postępowanie miało się zakończyć 17 października, jednak ten termin jest już nieaktualny.
Śledztwo w sprawie przekopu przedłużono do 15 kwietnia 2026 roku
– poinformował prokurator Mariusz Marciniak, rzecznik prasow Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
To kolejna zmiana terminu. Na początku maja Prokuratura Regionalna w Gdańsku odsunęła od śledztwa dotychczasowego prokuratora referenta. – Powodem zmiany prokuratora referenta była potrzeba przyspieszenia toku śledztwa i realizacji koniecznych czynności procesowych – tłumaczył wówczas prokurator Mariusz Marciniak. W tym samym czasie przedłużono także całe postępowanie.
Nieroby i szkodnicy z PO najpierw blokowaly budowe przekopu przekonujac zeby plywac przez rosje(pamietamy te wizyty Powskich europarlamentarzystow jak i parlamentazrystow gdzie na lamach telewizji WSI 24 negowali sens przekopu) jak im to nie wyszlo to zablokowali budowe portu Państwowego w Elblagu. Wsrod najwiekszych szkodnikow blokujacych lokalnie budowe portu: tow jurij motorowka, tow nakretka,tow vitalij ćwierk. Chodza te kanalie na wolnosci i piastuja urzedy zamiast zajmowac wiezienne prycze. Kiedy nastanie praworzadnosc i ci wyzej wymienieni zostana skazani za dzialanie na szkode Polski I Elblaga? Pytanie retoryczne.
Przecież "przekop ma znaczenie strategiczne". Już wówczas prowokowaliśmy ruskich jeszcze zanim obili ukrów. Piękny i drogi pustostan. podobnie budynki gdzie Nowak był przez chwilę cieciem, podobnie też jak "czwarty port RP". Gdy w dzieciństwie niektórzy wpadli w atmosferę bajek, to trzyma ich taka mentalność do śmierci ale kosztem 38 milionów . Marzyłem by nie dożyć czasów gdy "polscy" przy wódcy będą parli do wojny i wybicia narodu tylko dlatego, że nadal żyją w atmosferze bajki o czerwonym kapturku, wilku i gajowym. Podobno elektorat wybiera podobnych do siebie. Niejaki Wcisła opisywał że na Zaqlewie widzi migrantów i najeźdźców na poduszkowcach - marzenia próbują urealniać zamiast korzystać z miejsca na Ziemi.
Przytoczony przez ciebie bandersenator nie dosc ze jest szkodnikiem to jeszcze satnowi ogromne niebezpieczenstwo dla bezpieczenstwa Polski. Dla Polaków nie zrobil nic dobrego za to wozi puszki do banderlandu. To jest wlasnie patologia demokracji ze takie szkodniki znajduja sie w parlamencie.
PIS miał tylko wykonać przekop który został wykonany zamiast rozkraść pieniądze na nic a tak przynajmniej coś jest.
Po co generować koszty na idiotyczne problemy. Przecież wiadomo , ze nigdy się nie skończy, a nawet jeśli to umorzenie. Nie po nijaki jarosław zdemontował całkowicie przez dwie kadencje system prawa w Polsce , żeby mu teraz jakiś sędzia udowadniał wały jego ekipy. To nie Francja gdzie prezydent ma teraz cele 3x3 metry. To kraj kościelno pisowski dążący do faszyzmu
Przedłuża się bo zgodnie z zasada im dłużej trwa tym mniej z niego wynika . I oto chodzi a suweren przynajmniej ma zajęcie .