Poniedziałek 4. września to dla uczniów koniec wakacji, a dla większości Polaków początek najważniejszej kolarskiej imprezy w naszym kraju – o godzinie 10.49 czołówka światowego peletonu wystartuje w 63. Tour de Pologne, który także w tym roku nie ominie Elbląga.
Nasze miasto gościć będzie kolarzy na mecie drugiego etapu wyścigu, który za sprawą Lang Teamu od ubiegłego roku należy do elitarnej grupy wyścigów UCI ProTour. Zawody tego typu to nie tylko sportowe widowisko, ale także wspaniała reklama dla miast etapowych. W tym roku wyścig dookoła Polski obejrzą widzowie na całym świecie za sprawą kanału sportowego EUROSPORT 2, który codziennie relacjonował będzie to wydarzenie.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej Czesław Lang zapewniał, że tegoroczny Tour będzie lepszy od ubiegłego i życzył Elblągowi kolejnego zwycięstwa w konkursie na najładniejsze miasto TdP – tym razem już nie wspólnie z Wrześnią. Marek Gliszczyński zaprosił elblążan, aby licznie przybyli 5 września na trasę wyścigu i dopingowali cyklistów. Zachęcał także właścicieli lokali gastronomicznych, sklepów i innych przedsiębiorstw, aby ten dzień stał się prawdziwym festynem, który trwał będzie do późnych godzin wieczornych.
Prezydenci Ostródy, Elbląga i Pasłęka jednogłośnie stwierdzili, że utrudnienia wynikające z organizacji wyścigu będą, ale jeśli chce się coś zyskać, trzeba dać coś innego w zamian. Zapewnili również, że władze dołożą wszelkich starań, aby II etap TdP, jak najmniej dezorganizował życie mieszkańców. Pewne jest, że ograniczenia występować będą na trasie przejazdu peletonu, ale także w ruchu kolejowym i w okolicach tras, gdzie zorganizowane będą objazdy. Marek Gliszczyński już na konferencji zaapelował do elblążan o wyrozumiałość i przeprosił za kłopoty.
Na ulicach Elbląga kolarze powinni zawitać o godzinie 15.40, a do miasta wjadą od strony Pomorskiej Wsi. Mimo iż II etap jest najkrótszym podczas tegorocznego wyścigu, to w Elblągu kolarze mają do pokonania tyle samo kilometrów, co w 2005 roku – czyli pięć rund po 6,7 km, co daje prawie godzinę żywego ścigania się, bo finisz planowany jest o godzinie 16.30 Prezydent Henryk Słonina ufundował dla wtorkowego zwycięzcy specjalną statuetkę wykonaną z drewna wykopanego na elbląskiej starówce.
Lech Piasecki mówił, że mimo iż etap ma tylko 119 km, może być dzięki temu bardziej emocjonujący, ponieważ na takim dystansie wszystko może się wydarzyć i elblążanie nie mają się o co martwić. Marne to pocieszenie, bo kolarstwo – jak wiele dyscyplin sportowych – niezależnie od długości trasy, ukształtowania terenu... czy warunków atmosferycznych to sport, w którym wydarzyć morze się wszystko. Kto w ubiegłym roku przewidział, że wygra Kim Kirchen?! Kto ma pewność, że na 63. TdP nie zobaczymy polskiej gwiazdy?! W peletonie nie można być pewnym niczego...
Czesław Lang przyznał, że 14 lat temu, kiedy zaczynał organizować Tour de Pologne bardzo ciężko było pozyskać sponsorów i przychylność władz, ale teraz ludzie całkiem inaczej patrzą na wyścig i są wręcz dumni, że mogą przyczynić się do sukcesu tej imprezy. Od kilku lat jest to nie tylko wydarzenie kolarskie, ale polskie święto sportowe, a telewizyjne relacje oglądają ogromne rzesze widzów.
Przed lokalnymi władzami zostały do wykonania jeszcze drobne prace, ale wszystko jest na dobrej drodze. Zmorą pozostaje tylko przejazd kolejowy w okolicy miejscowości Marianka, ale specjaliści z Lang Teamu i przedstawiciele spółki Tramwaje Elbląskie pomogą w zabezpieczeniu torowiska. Natomiast drobne ubytki w nawierzchni, żwir, grys czy inne drogowe utrudnienia 5 września na pewno nie będą istniały – zapewniają samorządowcy.
Więcej informacji, mapki przejazdów, zespoły.... na oficjalnej stronie Tour de Pologne www.langteam.bikeworld.pl/tour/
Fot. d-ave
