Elblążanin wśród najlepszych Ironmanów

Patryk Sawicki wygrał miejsce startowe w zawodach triathlonowych w Klagenfurcie. Konkurs na najlepszego Ironmana  odbywał się na Facebooku. Nasz zwycięzca zebrał aż 3047 głosów. Przed Patrykiem długa droga – treningi, zdobywanie sponsorów oraz sam start w zawodach.

Opowiedz nam, jak wyglądał cały ten czas, gdy walczyłeś o wyjazd do Klagenfurtu?

Pamiętam dzień, gdy ściągnąłem rano pocztę i okazało się, że zostałem wybrany do finałowej dziesiątki. Nie mogłem wtedy powstrzymać emocji. Krzyczałem przez 5 minut na cały akademik. Dopiero po chwili mogłem wyjaśnić wszystkim co się stało. Wtedy to nastąpiła pełna mobilizacja - 5 godzin snu na dobę, pozostały czas podzielony na pół pomiędzy pracą a Facebookiem . Wszystko po to, żeby zebrać jak najwięcej głosów. Moja wygrana nie miałaby miejsca, gdyby nie ogromna ilość ludzi - rodzina, przyjaciele, znajomi, którzy nie tylko oddali na mnie swój głos, ale również spędzali przez ten szalony tydzień po kilka godzin dziennie zdobywając głosy wśród swoich znajomych.

Masz już zaplanowany plan treningowy? Na co w szczególności zwrócisz uwagę?

Do startu pozostało cztery i pół miesiąca. Ostatni rok poświęciłem na bieganie (Maraton Poznań - 2:59:39 - przyp. red.), więc o ten etap w triathlonie jestem spokojny. Największym wyzwaniem, i temu zamierzam poświęcić najwięcej czasu, będzie kolarstwo. 180 km to nie przelewki, a przecież trzeba jeszcze później pobiec.  Treningi konsultuję z Bogusławem Tołwińskim oraz Marcinem Florkiem.

Co robisz, gdy nie przygotowujesz się do kolejnych zawodów? Jak wygląda Twój zwyczajny dzień?

Oprócz studiowania Wychowania Fizycznego w Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku, pracuję w szkole pływania, gdzie prowadzę kilkanaście grup dzieci oraz treningi personalne dla dorosłych na terenie Trójmiasta. Dodatkowo prowadzę zajęcia z tenisa w Gdyni.

Jakie masz sportowe plany na przyszłość?

Triathlon niestety nie jest tanim sportem. Jednak mam nadzieję, że przy tak ogromnym odzewie ze strony ludzi oraz mediów uda mi się znaleźć jakichś sponsorów i dofinansowanie na sprzęt, warunki do treningu i suplementy. Każdego dnia myślę o zawodach IRON MAN. Miałem okazję być jako widz w podobnych zawodach w Niemczech i wiem co to za wydarzenie, a móc być częścią tego to coś wielkiego na co nie ukrywam czekam odliczając dni.

Życzymy powodzenia i czekamy na relację z Austrii!