W miniony piątek odbyła się konferencja podsumowująca rok pracy siatkarek Truso Elbląg. Jej gościem była elblążanka Joanna Wołosz, jedna z najzdolniejszych siatkarek młodego pokolenia, wychowanka Truso, a obecnie zawodniczka BKS Aluprof Bielsko-Biała.
21-letnia Wołosz swoją karierę zaczynała w elbląskim Truso Elbląg. Od 2006 roku grała w barwach Gedani Gdańsk i uczęszczała do SMS-u Sosnowiec. W Gedanii Gdańsk, zdobyła mistrzostwo kadetek oraz wicemistrzostwo juniorek, także 2008 roku zdobyła mistrzostwo Polski juniorek. W 2009 roku wywalczyła awans do mistrzostw Świata juniorek. Jest pierwszą rozgrywającą kadry juniorek. W 2010 została powołana przez trenera reprezentacji Polski seniorek – Jerzego Matlaka na turniej Volley Masters Montreux i na Mistrzostwa Świata.
- Opuściłam Elbląg, bo nie było tu większych perspektyw do tego, by grać na najwyższym poziomie – mówi siatkarka. - Klub nigdy nie stawiał zbytnio na siatkówkę. Podejrzewam, że gdybym została, to nikt by nie wiedział, że jest taka osoba jak Joanna Wołosz.
Elblążanka wierzy jednak, że elbląskie siatkarki mogą awansować do pierwszej ligi, ale aby do tego doszło powinno być m.in. większe zainteresowanie tym sportem w mieście. Występująca w zeszłym sezonie Plus Lidze w barwach Gwardii Wrocław sportsmenka, własnie zmieniła klub. W sezonie 2011/2012 grać będzie w BKS Aluprof Bielsko-Biała. Jej marzeniem jest jednak gra za granicą, np. w Turcji, czy we Włoszech.
Na konferencji mówiono także o kondycji siatkówki w Elblągu. Zdaniem trenera siatkarek Andrzeja Jewniewicza, II-ligowego Orła E.Leclerc Elbląg,, zależy od sytuacji w mieście. Jego podopieczne ukończyły ligę na 4 miejscu w tabeli i nie zdołały awansować do I ligi.
– Na pewno w przyszłym roku nie będziemy współpracować z zawodniczkami z Gdańska. Jednym z powodów jest odległość od Elbląga, która nie raz nam utrudniała pracę. Zobaczymy też, jak miasto określi się ze stypendiami. Problemem jest też brak sali, potrzebujemy większej ilości treningów – mówi Andrzej Jewniewicz.
Obecni na spotkaniu wielokrotnie podkreślali, że liczą na pomoc ze strony miasta. To, czy w nowym sezonie jakiekolwiek zawodniczki przyjadą do Elbląga z innych miast, zależy od wielu czynników. Decyzja powinna zostać podjęta do końca czerwca.
Sobota, 15.06.2024, Imieniny: Jolanta, Wiola, Wit
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
POPIERAM zawodniczkę i dodam Elbląg ma obiecujących zawodników i zespoły tylko jest brak obiektów,brak zainteresowania miasta by utrzymać sportowców.Na dodatek miasto nie dba o maluchów i młodzież ,zacznijmy od placów zabaw,sal gimnastycznych,pływalni itd.A Sponsorzy będą jak zaczną tu się budować nowe inwestycje.TYLKO CZARNO TO WIDZĘ w obecnej chwili.Popatrzmy na miasta podobnej wielkości ile mają różnych obiektów i tam warto inwestować w sport tylko w Elblągu 130 tys. mieszkańców jest problem.
Jest młodzież, są trenerzy, znajdą też się obiekty, niestety brak dużej kasy- czytaj sponsorów . Aktualnie wynik w sporcie zależy od budżetu klubu.
W Elblągu w ogóle nie ma perspektyw , nie tylko dp gry w siatkówkę.
Przykładem może być łyżwiarstwo szybkie, były ,są wyniki a toru w Elblągu się nie buduje tylko gdzieś tam .A lodowisko bubel jaki ,normalnego meczu hokeja nie da rady rozegrać.Pora punkt po punkcie poprawiać ,inaczej Elbląg ginie.CO NA TO LUDZIE ODPOWIADAJĄCY ZA TEN CYRK.