Pijani, szybcy i wściekli szaleli po ulicach Braniewa

W policyjnym areszcie znalazły się 4 osoby, które zostały zatrzymane po tym, jak samochodami osobowymi zniszczyły słup energetyczny i prywatny samochód. Jeden z kierujących już usłyszał zarzut. W drugim przypadku policjanci będą ustalać, kto faktycznie kierował autem. Za jazdę pod wpływem alkoholu kodeks karny przewiduje karę 2 lat pozbawienia wolności.

Wczoraj około godziny 14.30 policjanci otrzymali informację o bmw, które na ulicy 9 – go maja uderzyło w słup energetyczny. Policjant na miejscu zastał auto w uszkodzonym przodem. Po chwili pojawił się kierujący, 55 – letni Jan S. z Braniewa. Mężczyzna przyznał się do wypicia 4 piw i staranowania słupa. Został zatrzymany w policyjnym areszcie. W chwili osadzania miał ponad 1 promil alkoholu.
W dniu dzisiejszym usłyszał zarzut kierowania pojazdem. 55 – latek nie potrafił powiedzieć, jak to się stało, że uderzył w słup.

- Do drugiej kolizji doszło dzisiaj przed godziną 5.00 na ulicy Armii Krajowej. Informację o kierującym, który uderzył w zaparkowanego forda mondeo, a następnie uciekł z miejsca kolizji, przekazał policjantom mieszkaniec Braniewa – mówi Anna Kos z Komendy Powiatowej Policji w Braniewie. - Patrolujący miasto funkcjonariusze zauważyli na skrzyżowaniu świetlnym trzy osoby pchające uszkodzone audi A 4. Jak się okazało, był to samochód ze zgłoszonej kilka minut wcześniej kolizji. 35 – letnia Anna K., 44 – letnia Janina M. i 40 – letni Antoni O. z Braniewa wspólnie trafili do policyjnego aresztu, ponieważ  policjanci mieli wątpliwości, co do osoby, która faktycznie prowadziła audi i spowodowała kolizję. Wszyscy zatrzymani byli po kilku piwach. Mieli od 1 do ponad 2 promili. Funkcjonariusze ustalają okoliczności zdarzenia.

Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości zatrzymanym kierującym  grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Kierowcy nie unikną także odpowiedzialności za spowodowanie kolizji drogowej.